Nie wyobrażam sobie, jak ten film można by przenieść na papier, by zachować jego magię? Czy jest możliwe, by książka choć częściowo dorównywała filmowi?
Wlasnie to ksiazke przeniesiono na ekran...
Moglbym sie zalorzyc choc nie czytalem ze ksiazka jest lepsza- jak to z reszta zwykle jest porownujac filmy z ksiazkami na podstawie ktorych powstaly.
Znowu ten sam błąd.
Książka powstawała w momencie PISANIA scenariusza. Czyli, gdy Kubrick dopisywał coś do scenariusza, to Clarke to pisał w książce. I to nie żadne moje wymysły, tylko tak były.