Niezrozum mnie źle. Lubie ambitne filmy. Odyseja ma świetne ujecia, wizualia to majstersztyk, genialne efekty specjalne. Ma w sobie przesłanie i daje do myślenia. Doceniam to, szacunek się należy.Tylko, że momentami strasznie mi się dłużył. Drugi raz już niedałbym rady tego obejżeć.A fabuła sama w sobie jest dosyć słaba, dialogów jak na lekarstwo. To jest tylko moje zdanie. Niektóry blockbustery nie są takie złe, ale niestety większość jest "robiona" pod gimbusów etc. Mimo wszystko polecam wymieniony wyżej w temacie tytuł. Arcydzieło arcydziełem, ale nie każdemu musi się spodobać. Pozdrawiam.
Nie wiem, co Tobie w fabule przeszkadzało. Ja rozumiem, że film mógł się Tobie nie podobać, no problemo. Ale że się akurat do fabuły doczepiłeś! Przecież historia jest piękna; trzy opowiadania, spójne i nieudziwnione, powiązane ze sobą wątkiem spotkania człowieka i monolitu.
A dialogi nie zawsze są potrzebne. W tym filmie ich nadmiar zawadzałby jedynie. W filmie! - podkreślam, ponieważ film bez dialogów może się obejść; może mówić obrazami.
cóż, może dlatego, że pochodzisz z pokolenia gier, to dlatego film cię nudzi. Czasem trzeba pomyśleć i użyć troszkę wyobraźni.
Najlepszy film s-f, koniec kropka.
Warto zagrać, polecam. Mimo iż Odyseja bardzo mi się podobała. Jednak Mass Effect to taki interaktywny i bardzo efektowny odpowiednik blockbustera, ze świetną oprawą (ponad 10h muzyki!), fabułą, postaciami itd. Wspaniała historia i jedna z najlepszych gier w jakie w życiu grałem.