2001: Odyseja kosmiczna

2001: A Space Odyssey
1968
7,7 144 tys. ocen
7,7 10 1 143507
8,7 70 krytyków
2001: Odyseja kosmiczna
powrót do forum filmu 2001: Odyseja kosmiczna

Tragedia, nuda straszna, fascynuję się wszechświatem, obrazy kosmosu bardzo mi się podobały,
Księżyc, Jowisz - wszystko fajnie, ale te przydługawe sceny sprawiały, że w drugiej połowie
filmu już przewijałem. Odgłosy oddechu człowieka powodowały, że zaklejały mi się powieki,
uwielbiam Science-Fiction, ale ten rzekomy klasyk, to przegięcie pały. Jakieś sapanie, wyskakujące
czarne tło i trwające dobre parę minut - litości. :D Kicz straszny. Przeczytałem parę tutejszych
interpretacji i już wszystko rozumiem, mogę o filmie zapomnieć.

Nie podobało mi się, chyba jednak preferuję prostszą filozofię, jak w Obcym czy Star Wars.

ocenił(a) film na 10
hitman4334

Masz rację. Lepiej zapomnij. To nie jest kino dla ciebie. Bez żadnej urazy oczywiście.

kaioken26

Oczywiście, że bez urazy - to zrobić może tylko ktoś, do kogo coś czuję i jest to pozytywne.

Rzecz jasna mógłbym filozofować i tworzyć własną interpretację tego, co dziś obejrzałem, gdyby miało to jakiś sens, no i oczywiście gdyby mnie Morfeusz nie męczył na każdym kroku w czasie trwania seansu. Taki " Atlas chmur " zmusił mnie do refleksji od razu po opuszczeniu kina, a to dzieło - w ogóle.

zdravím

ocenił(a) film na 9
hitman4334

Delikatnie mówiąc, coś mi się wydaje, że nie "wyłapałeś" sarkazmu kaioken26.

ocenił(a) film na 10
hitman4334

"Nie podobało mi się, chyba jednak preferuję prostszą filozofię, jak w Obcym czy Star Wars"

Aha, czyli "filozofia", jaką preferujesz, to: "bang, bang, boom, kaboom!"? Na twoim miejscu bym się tym nie chwalił.

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

Ja na Twoim miejscu bym się za to nie odzywał na ten przykłada a mimo to jakoś sobie radzisz.

ocenił(a) film na 10

Cóż za inteligentna riposta. Bez sensu i bez jakiejkolwiek pointy. Równie dobrze mógłbyś powiedzieć "a ty bijesz Murzynów!".

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

Za to Twoja wypowiedź była oazą inteligencji, z ponadczasowym sensem i zaskakującą pointą. Akurat bicie murzynów jest w obecnych czasach bardzo źle przyjmowane przez środowiska anty-rasistowskie, lewackie itd więc ja bym z tym nie szalał tak zbytnio.

ocenił(a) film na 10

Moja wypowiedź przynajmniej miała sens. W porównaniu z twoją, która sensu nie ma i jest durna, to więcej, niż potrzeba.

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

To nie ma sensu.

Ignorowanie - jedyna skuteczna broń na pseudo inteligentów z internetu, zamyka im skutecznie zaplute buzie, a Tobie ocala nerwy, polecam. ;)

użytkownik usunięty
hitman4334

Nie no jak ma się akurat trochę zbędnego czasu, dobrze jest przypomnieć im że są żałośni, ich opinie nikogo nie obchodzą a co więcej są zacofanymi debilami.

ocenił(a) film na 10

Żałosne jest to, że jesteś aż tak głupi, że nawet sensownie się wyzłośliwiać nie umiesz. Potrafisz tylko wrzucać teksty pozbawione jakiejkolwiek pointy, teksty podpierające się tym, co napisał oponent (piszę kolejno o inteligencji, sensie i poincie - no to w tej kolejności to powtarzasz, dopisując niezbyt twórcze epitety), albo - w akcie rozpaczy - tępe, z d**y wzięte obelgi, co zaprezentowałeś w powyższym poście.

"ich opinie nikogo nie obchodzą"

Słyszysz, SpeeDer? Wcale mnie nie obchodzi twoja opinia! Wcale a wcale! Słyszysz? Ani trochę! Słyszysz? Wcale mnie to nie obchodzi! No, słyszysz, czy nie? Ani trochę! No, odpowiedz, bo już chrypnę, wrzeszcząc, że nic mnie to nie obchodzi! A-NI-TRO-CHĘĘĘ!!!
Ależ słyszę, słyszę. Jak dla mnie, możesz się tak "nie przejmować" jeszcze kilka kolejnych postów. Proponuję stwierdzić w następnym, że jestem "je***ym ch**em" - osiągniesz ostatnie ogniwo ewolucji, jeśli chodzi o dotychczasowy popis "ynteligencji" w twoich wypowiedziach.

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

"Potrafisz tylko wrzucać teksty pozbawione jakiejkolwiek pointy" i znowu ten sam argument, nie ma to jak innowacyjność.
Nie zauważyłem takżę żebym w jakiś szczególny sposób "wrzeszczał i chrypiał" w trakcie prowadzenia tej dyskusji. To że nie obchodzi mnie czyjaś opinia nie znaczy że nie mogę jej wyśmiać jako bezsensownej, niskiej i ubogiej intelektualnie. Ja zaś wysuwam propozycję abyś powiesił się na pasku w stodole aby nie dokładać się do deewolucji gatunku ludzkiego i nie marnować cennych zasobów naturalnych.

ocenił(a) film na 10

"i znowu ten sam argument, nie ma to jak innowacyjność

Znowu pokazujesz swoją głupotę - teraz nie umiałeś dostrzec, że w tamtym tekście wyliczam twoje dotychczasowe "poczynania", z pierwszą skierowaną do mnie wypowiedzią włącznie. Więc, zaiste, znów pojawiła się wzmianka o tym, że nie stać cię na nic sensownego. Swoją drogą, co to za kontrargument? Nie nabrałeś inwencji od tamtej pory - co niby zatem sprawia, że argument o braku pointy traci na ważności?

"Nie zauważyłem takżę żebym w jakiś szczególny sposób "wrzeszczał i chrypiał""

Jesteś zbyt głupi również na to, aby zrozumieć przenośnię tudzież prostą aluzję - pogrążasz się coraz bardziej z każdym zdaniem.
Chodzi o to, mój ty tłuku pospolity, że gdyby naprawdę cię nie obchodziło, co mam do powiedzenia, to w ogóle byś się nie odzywał. Ale to robisz. Mało tego - odzywasz się jeszcze wielokrotnie, co jest typowo szczeniackim zachowaniem. Jak tak dalej pójdzie, zaczniesz solennie obwieszczać, że kończysz rozmowę, po czym wlepiać następne komentarze, mimo tych zapewnień - taki poziom sobą reprezentujesz.

"Ja zaś wysuwam propozycję abyś powiesił się na pasku w stodole"

I tym komentarzem sięgnąłeś dna. Obelgi pod moim adresem to jedno - ale jeśli uważasz, że życzenie śmierci to świetny materiał na ripostę w kłótni, to najwyraźniej ty się dokładasz do "dewolucji gatunku ludzkiego". O ile w ogóle jesteś człowiekiem, bo nakaz, abym się powiesił, cechuje bydlę, a nie człowieka.

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

"Nie zauważyłem takżę żebym w jakiś szczególny sposób "wrzeszczał i chrypiał""

Jesteś zbyt głupi również na to, aby zrozumieć przenośnię tudzież prostą aluzję - pogrążasz się coraz bardziej z każdym zdaniem.
Chodzi o to, mój ty tłuku pospolity, że gdyby naprawdę cię nie obchodziło, co mam do powiedzenia, to w ogóle byś się nie odzywał. Ale to robisz. Mało tego - odzywasz się jeszcze wielokrotnie, co jest typowo szczeniackim zachowaniem. Jak tak dalej pójdzie, zaczniesz solennie obwieszczać, że kończysz rozmowę, po czym wlepiać następne komentarze, mimo tych zapewnień - taki poziom sobą reprezentujesz.


"To że nie obchodzi mnie czyjaś opinia nie znaczy że nie mogę jej wyśmiać jako bezsensownej, niskiej i ubogiej intelektualnie."

ocenił(a) film na 10

""To że nie obchodzi mnie czyjaś opinia nie znaczy że nie mogę jej wyśmiać jako bezsensownej, niskiej i ubogiej intelektualnie"

Już przeczytałem ten twój okrzyk rozpaczy i wywołuje u mnie co najwyżej pusty śmiech. "Opinia", czyli w rzeczywistości złośliwy przytyk, został wyrażony nawet nie pod twoim adresem, a skoro mimo to nie umiałeś się powstrzymać od komentarza, znaczy to, że bardzo cię to obchodzi. Podobnie jak fakt, że nadal wlepiasz tutaj swoje komentarze. "Nie obchodzi mnie czyjaś opinia", taa, akurat.

ocenił(a) film na 10
hitman4334

Ależ oczywiście - w końcu dużo lepiej jest milczeć i tylko robić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości, nie?

Niestety, spóźniłeś się - kawalier już pięknie wszystko wyśpiewał.

Ty zresztą też.

ocenił(a) film na 9
Der_SpeeDer

Obaj jestescie siebie warci. Pogadajcie sobie na gg jeśli nie macie nic do powiedzenia na temat filmu. Małpa z owego filmu miała więcej w głowie niż wy razem wzięci.

użytkownik usunięty
bitzgrzyt1

A skąd takie ciekawe wnioski? Cóż to nasza niska i bezwartościowa dyskusja ogranicza w jakiś sposób Twoją wolność? A może razi Cię w jakiś sposób? 99% wypowiedzi na filmwebie jest pisana przez ludzi którzy nie mają nic do powiedzenia, więc dlaczego ta konkretna pseudorozmowa akurat tak Cię wzburzyła?

ocenił(a) film na 10
bitzgrzyt1

Sorry, po prostu mam czasem ciągoty to takich kłótni z durniami. Powiedzmy, do zabawy ich kosztem. Takie moje zboczenie :).

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

Ugh jakież ja niesamowite "koszta" poniosłem, chyba przez najbliższy rok nie będę miał na chleb :D

ocenił(a) film na 10

Twoje koszta to fakt, że pokazałeś, jakim jesteś skończonym durniem.

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

Mhm jak widać coś umknęło mojej uwadze ale nie zauważyłem, no cóż Ty za to zaprezentowałeś siebie jako świetnego krytyka filmowego, intelektualistę no i genialnego komika.

ocenił(a) film na 10
Der_SpeeDer

co masz do star wars i obecego? przeciez to tez klasyki

ocenił(a) film na 10
yowle93

Absolutnie nic. Całą sagę Star Wars mam w ulubionych, podobnie jak dwie pierwsze części Obcego (które mają po 10/10). Tyle że to żenujące, kiedy facet ocenia trudny i ambitny film na 4/10, pisząc jednocześnie o jakiejś "filozofii" w Star Wars czy Alienie. Żadnej filozofii tam nie ma, to filmy stworzone dla rozrywki. Dlatego założyciel tematu jest najpewniej... niezbyt rozgarnięty.

ocenił(a) film na 10
Der_SpeeDer

a to dobrze :)

Der_SpeeDer

W Star Wars nie ma filozofii? Kto tu jest " niezbyt rozgarnięty ", chłopcze? Saga ta ukazuje przecie odwieczną walkę dobra ze złem, dylemat, z którym spotyka się każdy człowiek : którą ścieżką kroczyć, wybrać dobro czy zło (Ty wybrałeś ścieżkę głupoty, trzecią, nie każdemu się objawiającą), obie dają swoiste korzyści, ale także zmuszają do porzucenia, wyzbycia się pewnych wartości czy pragnień.
W Obcym zaś dostrzec można to do czego prowadzi ludzka zachłanność i niepohamowana ciekawość - zguby i nieuchronnej zagłady.

ocenił(a) film na 10
hitman4334

(nieźle ci to "ignorowanie" wychodzi - następny dzieciak, co to składa deklaracje, by je łamać przy pierwszej lepszej okazji)

"Saga ta ukazuje przecie odwieczną walkę dobra ze złem, dylemat, z którym spotyka się każdy człowiek"

AHAHAHAHAHAHAHAHAHA!
I to jest dla ciebie "filozofia"? XD Nie... ja po prostu nie mogę... archetyp walki dobra ze złem to dla co niektórych już "filozofia"... <kolejny atak niepohamowanego śmiechu> Zdecydowanie to ty jesteś niezbyt rozgarnięty - dałeś już temu wyraz swoją - pożal się Boże - "opinią" na temat Odysei, a teraz się zdradzasz, że wystarczy zrobić kolejne z setek tysięcy dzieło o walce dobra ze złem, żebyś ty "filozofię" z tego wykroił XD. Chłopcze, właśnie fakt, że niektórzy są bardziej rozgarnięci od ciebie, sprawia, że słowo "filozofia" wcale im na myśl nie przychodzi na nazwanie tego :).

"W Obcym zaś dostrzec można to do czego prowadzi ludzka zachłanność i niepohamowana ciekawość"

Zapewne morały w bajkach dla dzieci - równie skomplikowane i równie bogate w treść - też są dla ciebie "filozofią"? XD

A ostrzegałem. Lepiej ci już było milczeć i tylko wydawać się idiotą. Ale nie posłuchałeś dobrej rady (po części nawet swojej własnej:) i - jak można się było spodziewać - wszelkie wątpliwości w trymiga rozwiązałeś XD.

Der_SpeeDer

Wybacz chłopcze stosujący śmieszne emoticony, ale nie mogę poświęcić Tobie tyle swego cennego czasu, by przeczytać wypociny, które naprodukował Twój słabo pofałdowany mózg.

ocenił(a) film na 10
hitman4334

Jeśli nie miałeś mądrej riposty do napisania, to trzeba było w ogóle niczego nie pisać.

A emoticony stosuję naprawdę rzadko, więc jeśli teraz miałeś istny wysyp tego - "XD" - oraz tego - ":)" - to znaczy, że się autentycznie uśmiałem przy czytaniu twojej wypowiedzi. Autentycznie. Zazwyczaj mnie denerwuje, jak ludzie piszą głupoty, a przy twoich śmiałem się do rozpuku.

ocenił(a) film na 4
hitman4334

Po części zgadzam się z przedmówcą, ten obraz jest nudny. Aczkolwiek przesłanie szczytne, ciekawe i pomysłowe...tyle tylko, że wpakowane w długie, monotonne sceny. Można było inaczej ale może miało być właśnie tak, dokumentalnie aż do bólu...

Rafael_12

Właśnie, świetnie to ująłeś.

użytkownik usunięty
hitman4334

Ten czarny ekran to intermezzo.

Sapanie, sapanie...równie dobrze można powiedzieć "oddech". To właśnie ten oddech powodował, że sam czułem się niekomfortowo w warunkach, w których spotkała kosmonautę przykra niespodzianka. Gdyby nie to, powiadasz, "sapanie", położenie kosmonauty nie wydałoby się tak tragiczne; nie mnie, w każdym razie.

Dla Ciebie mogą to być dłużyzny. Dla mnie - każda scena jest tam niezbędna. W scenach kosmicznych pościgów i pojedynków z "Gwiezdnych Wojen" nie uświadczę tej "lekkości" i "leniwości" panującej w przestrzeni kosmicznej. Co innego scena "baletu kosmicznego" w wykonaniu promów, a także stacji; ta właśnie w "Odysei Kosmicznej".

Ten film nie potrzebuje laserów czy przygody. Tutaj pierwszoplanową rolą obsadzono sam kosmos, a podkreślono jego istotę wplecionymi w opowieść wątkami o trwodze i tajemnicy. Nie jest on tylko tłem opowiedzianej historii. Kosmos i człowiek to elementy wyczerpujące fabułę. A bohaterowie mają swoje prawa, do absorbowania lwiej części czasu danej sztuki.

Jak lepiej przedstawić ogrom kosmosu wobec człowieka, jeżeli nie zestawiając pojedyńcze i nietutejsze wręcz oddechy tego ostatniego, oraz całe pokłady absolutnej ciszy kosmicznej? Ta sama konfrontacja nie pozwalała mi zapomnieć, jak samotny był kosmonauta, kiedy musiał stawiać czoła niebezpieczeństwom. I, jak już powiedziałem, powodowało to u mnie uczucie dyskomfortu.


Podobnie, jak w powieści Lema, "Solaris", i tutaj nie dostrzegam jakiegoś wielkiego podszycia filozofią. Nie sposób jej oczywiście unikać całkowicie, kiedy się rozprawia o człowieku i tajemnicy. Ale w obu tych utworach chodzi właśnie o tę konfrontacje; człowiek, i nieznane.

Może odniosłeś wrażenie, że to, co piszę, piszę w sposób pretensjonalny. Nie szkodzi, ja też odnoszę takie wrażenie. Pewnie to dlatego, że staram się wyrazić coś, czego wyrazić chyba nie potrafię.

Ależ nie, świetnie to ująłeś, wytłumaczyłeś mi, pomogłeś znaleźć sens w scenach, które uważałem za bezsensowne i nudne, przy okazji nie odnosiłeś się krytycznie do mojego gustu filmowego i inteligencji, jak typowe internetowe półgłówki, których w internecie, jak i na świecie, jest przeważająca ilość. Cofam swe słowa określające film jako słaby i kiczowaty. Zabrałem się za niego o późnej godzinie i podszedłem jak do typowego sci-fi naszych czasów, to był błąd! Teraz to rozumiem, dziękuję i pozdrawiam.

użytkownik usunięty
hitman4334

To fajno. Pozostaje mi tylko zaprosić do podejścia nr dwa. Bez pośpiechu, naturalnie...