Załozyłem nowy temat poniewaz zastanawia mnie jedno.Jak to mozliwe ze ten film jest kultowy? efekty specjalne? owszem ,na tamte czasy robia wrazenie ale zeby film był dobry to musi byc ciekawy,miec jakis motyw a nie jakies misz-masz co pewnie sam rezyser niewiedzial do konca o co chodzi w tym filmie
Poczatek z małpami to jedno wielkie nieporozumienie-co to miało byc???
Po 20 minutach mialem dosc ogladania ale chcuialem wymeczyc ,pewnie dlatego ze to znany film i chcialem wyrobic sobie zdanie na jego temat
Film jest podzielon na kilka etapow i jedynie ta 3 zcesc jest jako tako ciekawa ale to tylko jesli mam wybierac z tych kilku.
Koncowa to juz wogole mistrzostwo swiata.Ostatnie 10 minut juz nie mogłem ogladac bo poprostu sie nie dało.Mimo wszystko nie zaluje ze go zobaczylem bo mam wyrobione zdanie ale drugi raz ogladanie byłaby dla mnie katorga
Podfobnie jesli chodzi o dialogi.jesli wogole były bo duzo ich nie było (?!) to stały na niskim poziomie,wrecz mozna było na nich zasnac
Przepraszam ze otworzyłem osobny temat ale poprostu chce zeby mi ktos wytłumaczył sens tego flmu,przesłanie...
Wiem ze coponiektorzy beda na mnie jezdzic ze nie doceniam ten film io pewnie padna standartowe wrzuty ze dzieciak albo Bog wie jakie inne okresleniew ale jestem przed 30-tka.zobaczyłem duzo filmow i mam jako takie porownanie i ten film mnie poprostu zawiodł
Dałem 3/10 ale te 3 tylko z powodu efektow bo gdyby nie one byłaby JEDYNKA
pozdRo
ten film:
- to genialna wizja przyszłości, wręcz w pewnych kwestiach prorocka.
- obraz który skłania (przynajmniej mnie) do rozważań nad własną egzystencją, człowiek zaczyna się zastanawiać czy np faktycznie nie rządzi nim komputer oraz o jeszcze paru innych sprawach o których mi się pisać nie chcę, ale naprawdę to jest głębokie wręcz filozoficzne dzieło
- Obraz niezwykle monumentalny i świetnie nakręcony, nakręcenie takiego filmu w latach sześćdziesiątych to było wręcz coś niemożliwego, a jednak Kubrickowi się udało. Jeżeli kogoś nudzą długie piękne sceny, które muszą być w takim filmie, niech nie ogląda, bo pewnych rzeczy się nie przeskoczy, zarówno w Odyseji Kosmicznej jak i na przykład w Czasie Apokalipsy z różnych powodów muszą być długie sceny inaczej te filmy nigdy nie stały by się kultowe bo straciły by 60% swojego charakteru.
film podoa mi się za tą odmienność, innosć, obraz, muzyka i to jest to, ten niepoznany, niezgłębiony i mroczny wszechświat, tu nie chodzi o przesłania bo największa chała jakieś ma a dla każdego inne, "przesłanie" to słowo nadużywane przez próbujących udawać inteligencje tym forum przez co doprowadza mnie do wymiotów i przez co stało się wyjątkowo głupkowate.
Film za pierwszysm razem faktycznie nieco potrafi znużyć, szczególnie dzisiaj ale mimo wszystko ma to coś.