2001: Odyseja kosmiczna

2001: A Space Odyssey
1968
7,7 144 tys. ocen
7,7 10 1 143515
8,7 70 krytyków
2001: Odyseja kosmiczna
powrót do forum filmu 2001: Odyseja kosmiczna

być może było to dzieło 40 lat temu .ale aktualnie niestety oprócz elementów fenomenalnych w tym filmie typu klimat ,muzyka są również elementy po prostu śmieszne ,te wszystkie zabawkowe statki latające :) no i te nieszczęsne, porażające dłużyzny.reasumując ,sugerując się opiniami o tym filmie spodziewałem się czegoś więcej 8/10

pedro30

Film może się podobać lub nie, ale jeśli śmieszą cię te "stateczki" to jesteś po prostu ignorantem w dziedzinie wiedzy filmowej i efektów specjalnych.

ocenił(a) film na 7
Dont

wiesz ,efekty w tym filmie są niestety przestarzałe i nie ma co się obrażać na rzeczywistość i bronić tego czego nie da się obronić.pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
pedro30

to jest film dla ludzi kina, a nie dla dzieci które mają ochote obejrzeć jakiś film akcji. zauważ że film jest kręcony w 1968r. !!!
jest to klasyk. w prawie każdym filmie tego typu zobaczysz rzeczy związana z tym filmem. a najwięcej z 1 epizoda. pozdrawiam i mam nadzieje że zrozumiesz...

ocenił(a) film na 7
supermaniak

No cóż ,już dawno nie jestem dzieckiem ale coś co zostało uznane przez kogoś za ideał i klasyk wcale nie musi się innemu podobać.Więcej pokory i szacunku dla ludzi którzy maja odmienne zdanie.Pozdrawiam

użytkownik usunięty
pedro30

Na filmwebie tego nie znajdzisz :)

ocenił(a) film na 10
pedro30

oczywiście nie każdy musi uwielbiać takie filmy. mi samemu się wiele rzeczy nie podobało. na przykład trwająca ok.7 minut zwrócenie kamery w jedną stronę. ( w kierunku statku kosmicznego ). ale film jest ponadczasowy. więc jeśli sądzisz że każdy ma inne zdanie, nie zakładaj takich tematów. pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
supermaniak

Ten film jest po prostu bardzo nierówny. Są dobre sceny (bunt Hala) a są też DŁUŻYZNY na których nie można wysiedzieć (np. te pod koniec migania światełek, no co za debilizm! aż się nie dobrze robi i trzeba przewijać), Idea filmu - powtórzę za Zygmuntem Kałużyńskim - 'nad losem ludzkości CZUWA tajemnicza siła nadprzyrodzona' (jej wyrazem jest ten czarny prostopadłościan) jest ważna, dlatego mimo że film przynudza czasami dołożę mu jednego punkcika za 'ideę' i dam mu 5 na 10 (z wcześniejszych 4'rech).

użytkownik usunięty
pedro30

Film ten, pomimo kilku niewątpliwych wad, jest bez wątpienia arcydziełem. Arcydziełem formy ponieważ jego treść jest niestety bardzo wtórna - po prostu celem Kubricka było stworzenie przełomowego widowiska sci-fi pod względem technicznym i dla potrzeb tego założenia wspólnie z Clarkiem tworzyli jego treść. Przyznam, że sam kiedyś doszukiwałem się w treści tego filmu wielkiej filozofii, alegorii ludzkiego rozwoju, kroku w przyszłość. Kiedy zapoznałem się z szeregiem artykułów opisujących powstawanie tego filmu dowiedziałem się że w momencie kiedy film był już kręcony autorzy scenariusza nie mieli koncepcji na pokazanie tego co ma się stać po podróży Bowmana w inny wymiar. Myśleli o pokazaniu szatana, o pokazaniu kosmitów /ówczesna żona Kubricka opracowywała nawet fizyczny wygląd "monolitanów"/ ale zwyciężyła koncepcja istniejąca w filmie, którą w gruncie rzeczy nie jest niczym innym jak tylko efektownym wybrnięciem z tego problemu. Natomiast strona techniczna tego filmu to majstersztyk i ona decyduje o jego randze arcydzieła. Dłużyzny pewnych scen, mające swoje uzasadnienie w treści filmu, są trudne do zniesienia dla widzów przyzwyczajonych do współczesnego montażu typu dwie klatki, cięcie ale mają ten osobliwy skutek, że łącznie z ograniczeniem dialogów i muzyki /zastąpionej odgłosami oddychania/ dają wrażenie ogladania filmu z jakiegoś alternatywnego kierunku rozwoju kina.

użytkownik usunięty

Zgadzam się, film jest arcydziełem formy. Fabuła nad którą wszyscy się pochylają na tym forum raczej nie jest jakaś strasznie trudna w odbiorze dla przeciętnego widza (a przynajmniej nie powinna być). Jestem wzrokowcem i mnie cieszą takie obrazki więc ja byłem filmem zachwycony. Uczta dla oczu moi drodzy. Wielki popis efektów specjalnych. Film swoją pozycje zawdzięcza genialnej wizji plastycznej. Większość ludzi jest wzrokowcami i także większość użytkowników uległa formie a nie fabule. Fabuła stoi zaraz po efektach.

ocenił(a) film na 9
pedro30

Śmieszyły Cię latające statki?
To chyba nawet "Gwiezdnych wojen" nie widziałeś.
Ja, oglądając ten film ze świadomością roku produkcji byłam pod ogromnym, ogromnym wrażeniem dla techniki i efektów specjalnych. Nic, zupełnie nic mnie tam nie śmieszyło.

ocenił(a) film na 6
Coward

lizardking - dziękuje za wpis, z niego wynika to co intuicyjnie tylko gdzieś pod skórą czułem: że końcówka tego filmu jest jego najsłabszym punktem...

znacie jeszcze jakieś filmy które starają się odzwierciedlić lejtmotwy Odysei: 'nad losem ludzkości czuwa nadprzyrodzona siła'?

ocenił(a) film na 10
kyle_reese

tak. 2010 odyseja kosmiczna ale to pewnie znacie.
może... terminatory. tak mi się zdaje.

pedro30

Przeciez ten film nie ma zachwycac efektami, tylko fabula, ktora
zdecydowanie jest ponadczasowa i trafi do widza nawet za 100 lat. Jezeli w
filmie bierzesz pod uwage efekty a nie zastanawiasz sie glebiej nad samym
sensem filmu, to polecam filmy typu Crank, Shot'em up.
BTW cala historia Odysei jest rewelacyjna, szkoda ze nie nakrecili
kolejnych czesci(S.P Arthur C. Clarke napisal lacznie 4 czesci).

użytkownik usunięty
bielus86

Ale najmocniejszym elementem są właśnie efekty specjalne! Fabuła oczywiście również jest znakomita ale Odyseja to wielki, wspaniały popis efektów wizualnych. Idealne połączenie muzyki z obrazem, 'Odyseja' to taki trochę kosmiczny balet.

ocenił(a) film na 6

supermaniak - terminatory to raczej nie;)
hmm ciekawe, idea ważna a filmów o niej jak na lekarstwo...

odyseja 2010 może na początku bardziej mi się podobała (żywsza akcja) od 2001 ale teraz mam mieszane uczucia, bo niestety czuć w 2010 ten klimat zimnowojenny między USA i Rosją... i to psuje dzieło.

pedro30

Bardzo się cieszę, że film obejrzałem zupełnie przypadkiem w telewizji nie
przygotowując się do niego w żaden sposób. Po prostu usiadłem z herbatą i
czekoladą i zacząłem wchłaniać to co widziałem. I muszę przyznać się do
kilku rzeczy. Momentami było nudno, momentami śmiesznie, ale cała moja
przedseansowa niewiedza dała mi niesamowitą radość kiedy zobaczyłem rok
produkcji. 1968! Niesamowite na ówczesny czas efekty specjalne i ogólna
realizacja. Świetne futurystyczne modele statków, genialny wygląd urządzeń
i komputerów. To musiało robić wrażenie, skoro i dzisiaj nie pozostało dla
mnie obojętne. Wiedziałem, że to film Kubricka i myślałem sobie "co w tym
takiego nieprzeciętnego?" Ale całość skłoniła mnie nawet do tego, żeby się
tu zarejestrować i coś napisać. Niby nic, a jednak postanowiłem poświęcić
swój czas temu filmowi, już po jego obejrzeniu. I jestem przekonany, że
obejrzę go jeszcze raz. Jeszcze wiele interpretacji muszę spróbować, żeby
poczuć się tym filmem nasycony. Coś w tym jest...

ocenił(a) film na 10
kaczorblb

Kubrick tworząc ten film na pewno nie miał w zamiarze stworzenia
arcydzieła, to wyszło przypadkiem. Moim zdaniem tajemnicze zakończenie
filmu, niedopowiedzenie, dwuznaczność, przyczyniło się do sukcesu filmu.

pedro30

mam do Ciebie wielką prośbę.

podaj mi proszę tytuł jakiegoś arcydzieła.