PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=844342}
7,7 45 609
ocen
7,7 10 1 45609
6,9 33
oceny krytyków
25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy
powrót do forum filmu 25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy

Muszę przyznać że mam troche problem z myśleniem o ty filmie w takich samych kategoriach, w jakich myślałbym o każdym innym filmie. Zapewne dlatego że oglądałem świetny reportaż Głuszaka (nagrodzonego Grand Press) i generalnie śledziłem sprawę Komendy. Z trudnością przyjdzie mi na przykład oceniać scenariusz, kiedy scenariusz do tego filmu napisało życie i większość z nas zna przebieg wydarzeń. Obsadzeni zostali też świetni aktorzy, którzy wierzę że wywołają w nas emocje bliskie tym, jakie towarzyszyły na samym początku tej sprawy. Cel twórców jest mi nieznany, jednak czy jest nim tylko zaserwować dobry dramat inspirując się ludzką tragedią? Czy jednak gra toczy się o coś więcej? Może celem jest obnażenie niesprawiedliwości polskiego wymiaru sprawiedliwości i przekonanie (tak, tacy ludzie nadal istnieją) do niewinności Tomasza? Nie znam odpowiedzi na te pytania i na prawdę nie wiem czego się spodziewać, jednak jeżeli film już na samym wstępnie skłania do takich refleksji, to jest to znak że nie będzie on jak każdy jednej kolejny film.

ocenił(a) film na 8
plasznik

Trafiłeś w samo sedno ! Też chętnie bym poznał odpowiedzi na te pytania.

Adam_Szoka

do kin mamlasy

Adam_Szoka

dzięki! tisoc- pardon? o co chodzi?

plasznik

Osobiście uważam, że ten film będzie cynicznym skokiem na kasę, choć przypuszczam, iż chociaż samemu panu Tomaszowi coś ze stołu skapnie za prawo do ekranizacji własnej historii (to mu się akurat należy). Zapewne też osoby, które zainteresowały się tą historią, zdziwią się wątkami, których w rzeczywistości nie było a które wplotą nasi genialni scenarzyści. Jak zwykle w polskim filmie nie będzie można zrozumieć większości dialogów bez napisów (brawo dźwiękowcy). No i oczywiście starzy i znani aktorzy pokażą zestaw tych samych oklepanych min i gestów. P.S.: Poza tym zaczynam dostrzegać nową świecką tradycję wzorowaną na zachodnim show biznesie. Tam kiedy wybucha bomba, to za chwilę pojawia się Sting i puszczają "Fragile". A u nas pan Kazimierz kręci kataryną na każdy temat.

HamiIkar

nie byłbym takim pesymistą

HamiIkar

OK, BOOMER.

plasznik

może to taki film, który ma zostać na kartach i za 10 - 20 lat ktoś wyciągnie go, bo nikt nie wyciągnie startej sprawy, ale film, który o tym mowi - już tak. Taki film jak układ zamknięty jak pojawia się przypomina to o czym wielu już może nie pamiętać i nie znac, dla mnie o tym i PO TO jest robiony. Film to taka pamiątka, taki obraz naszych czasów.

vasil_zajcev

ciekawy punkt widzenia, zgodziłbym się że między innymi o to może chodzić

plasznik

film jest o tym, że zwyrole, którzy mu to zrobili nadal chodzą na wolności i pobierają wysokie emerytury. O bezkarności ludzi, którzy mogą zniszczyć życie niewinnego człowieka i nie ponieść żadnych konsekwencji. O tym jak sadysta pracujący w policji jest w stanie wymusić siłą i gwałtem każde zeznanie. O tym, że adwokat z urzędu jest gwarancją przegranej. O tym, że jak polityk każe znaleźć winnego to oni znajdą niewinnego i zrobią z niego winnego byle dostać awans. O tym jak mało dla nich jest warta uczciwość, ludzkie życie, ból bliskich, a jak bardzo liczą się pieniądze. O tym, że wymuszali zeznania lepiej niż Gestapo. O tym, że prawo jest jak pajęczyna....małą muchę złapie, ale ptak już przeleci.... O tym, że trzeba uczyć się języków obcych, żeby mieć możliwość opuszczenia takiego kraju i przeniesienia genów swoich i swoich dziec i wnuków do bardziej cywilizowanego....

andolinis

to na pewno, zgadzam się. I oby film posłużył jako lekcja

ocenił(a) film na 10
andolinis

Z tym bardziej cywilizowanym to pojechałeś. Takich spraw, gdzie wsadza się ludzi za niewinność, czy wymiar sprawiedliwości jest wypaczony, na całym świecie są pęczki.

tarika68

Prawda. Nie to jednak jest miarą dzisiejszej cywilizacji. A jeśli o niej mowa - takiej ignorancji, szlachecko-niewolniczej mentalności, zawiści, braku kultury (by nie powiedzieć zwykłego chamstwa), nienawiści, agresji, patologii, niskich zarobków, absurdalnych przepisów, wszechobecnych nakazów, zakazów i i całej masy innych bzdur będących w Polsce na porządku dziennym, to gdziekolwiek na Zachodzie ze świecą szukać. Niewinni siedzą w więzieniach na całym świecie - to fakt, ale tylu "legalnych" oszustów, złodziei i bandziorów na wolności spotkać można tylko w Polsce. Z cywilizacją ma to raczej niewiele wspólnego, więc podpinam i polecam "przeniesienie genów w bardziej cywilizowane miejsce".

ocenił(a) film na 10
dolmis

Nie zgodzę się. Zawsze gdzie indziej trwa jest bardziej zielona. Ale każdy ma prawo uważać jak uważa.

ocenił(a) film na 7
tarika68

Właśnie, wszędzie dobrze gdzie nas nie ma...

ocenił(a) film na 8
andolinis

Adolinis- "adwokat z urzędu jest gwarancją przegranej". Niestety ale w Polsce akt oskarżenia= wyrok skazujący. Statystyki mówią o 95-97 % skazań. W tym filmie obrońca został pokazany w bardzo złym świetle. Być może prawdziwy obrońca Komendy naprawdę miał wszystko gdzieś. Z tym, że w tej sprawie mało można było zrobić. Gdy masz opinie biegłych z zakresu genetyki, badania osmologiczne kontra zeznania świadków to spraw wygląda bardzo źle. I Sąd może być najuczciwszy na świecie ale z takimi " ekspertyzami" nie powalczy. Być może w sprawie Komendy obrońca mógł zrobić dużo więcej. Wnioski o dodatkową opinie, o opinię uzupełniającą albo docisnąć biegłego na rozprawie. Nie zmienia to faktu, że zwykłe stwierdzenie obrońcy, że opinia jest zła i nic nie daje wręcz pogrąża oskarżonego i samego obrońcę.

michla26

dobry adwokat przełamie trefne ekspertyzy. Jestem przekonany, że gdyby Komenda miał pieniądze i wynajął specjalistę to by nie siedział. Zresztą sam to mówił, a że to przeżył to raczej wiedział co mówi.

ocenił(a) film na 8
andolinis

Nic nie przełamie, bo zwyczajnie się nie zna na genetyce, balistyce, mechanice, psychologii i medycynie i innych rzeczach. Owszem można wskazać, że opinia jest wewnętrznie sprzeczna albo, że opinie są ze sobą sprzeczne. Ale Sąd je ocenia i daje wiarę konkretnej opinii czy tezom w nich zawartym. Powtarzam. W Polsce akt oskarżenia=wyrok. W przypadku Komendy mamy najprawdopodobniej do czynienia z fabrykowaniem dowodów. i ciśnieniem na złapanie kogokolwiek. A Tomek mówi co mówi bo jest rozgoryczony. I mu się nie dziwię. Byc może adwokat olał sprawę. Może nie wnioskował o świadków dających alibi. Ale to Sąd zawsze decyduje komu daje wiarę. A tutaj " były" dowody w postaci śladów biologicznych. Małe szans aby coś z tym zrobić.

michla26

Ale to "my" kupujemy tabloidy w których taki Komenda z czarną opaską na oczach jest przedstawiany jako "Winny" i łykamy to jak pelikany, bo niby dlaczego nie. To "my" jaramy się politykiem, który był wtedy ministrem sprawiedliwości, to "my" obrabialibyśmy tyłek matce Komendy gdyby mieszkała z nami po sąsiedzku. To "my" komentujemy na "Pudelku", że Komenda został ojcem.

ocenił(a) film na 8
kaska82

Prawda. Ale co to ma do skuteczności baź jej braku konkretnego adwokata?

plasznik

Czy tytułowa NIENAWIŚCI może być związane bezpośrednio z pracą policji? Ile razy my jako obserwatorzy medialni widzimy tylko to co chcemy widzieć i wielu z nas pomyśli "w końcu go złapali". Później tylko wyrok i zapominamy o takiej osobie. Czasem jak w przypadku sprawy Madzi pomimo osadzenia robi się szum wokół tych, którzy zostali o to oskarżeni. Chyba właśnie przez to, że Katarzyna Waśniewska w pewnym momencie była traktowana jak jakaś gwiazda telewizyjna na długo zapamiętam te sprawę. Wracając do słowa NIENAWIŚĆ odczuwam wrażenie, że jest właśnie skierowane w policję i system penitencjarny. Ja osobiście czekam na ten film gdyż widziałem wywiad z Tomkiem Komendą w którym było dużo na temat przesłuchiwania go, ale brakowało w nim więcej szczegółów odnośnie tych lat, które spędził jako osadzony - zwłaszcza tych pierwszych lat.
A co do powodów patrząc od strony samego poszkodowanego to zapewne dostanie z tego tytułu jakiś procent a po drugie może mu zależęć by jak najdłużej o tym pamiętano ale tego pewnie dowiemy się z filmu.
Swoją drogą byłem przekonany, że już otrzymał odszkodowanie a jak się okazuje wszystko jest przedłużane. Prawo dalej się z nim bawi zwalając wszystko na covid, powinni o tym wspomnieć w filmie.

Alan_F

W tytule jest NIEWINNOŚĆ

pe_23

O faktycznie, a tyle się napisałem o tej nienawiści, dziękuję za poprawienie mnie. Mam problem ze wzrokiem a nie mam czasu iść do okulisty, pewnie niedługo będę niewidomy więc wybacz kalece xP

ocenił(a) film na 7
Alan_F

co kurvva xDD

plasznik

Skoro tak dobrze znasz sprawę, to może wypowiedz się na temat rodziców Małgorzaty i ich zachowania. Tomasz Komenda zamierza ich pozwać.

Mowiacy_do_reki

tutaj wypowiadamy się na temat sztuki filmowej

ocenił(a) film na 8
plasznik

dokładnie, to nie plotek czy pudelek

Karolina_Paleka

Naprawdę uważasz, że postawa rodziców ofiary wobec Komendy to sprawa na portal plotkarski? Rodzice chyba popełnili błąd.

ocenił(a) film na 5
Mowiacy_do_reki

Co to ma do rzeczy? Ludzie, którym ktoś zgwałcił i zabił córkę mają prawo przeżywać skrajne emocje i nie działać racjonalnie. Od tego są profesjonaliści, żeby ustalić okoliczności zdarzenia i wymierzyć sprawiedliwość, a opinii publicznej, sprawcy i ofierze wyjaśnić motywy wyroku.

Problem w tym, że film nie problematyzuje tego, jak nieefektywnie działają w Polsce te profesjonalne (w założeniu) organy. Jest to tylko liźnięte, wspomniane. Tak jak zresztą i wszystkie inne interesujące wątki.

Będąc na świeżo po projekcji, odnoszę wrażenie, że film jest bardzo przyczynkarski. Nic ciekawego nie mówi i żadnej dyskusji nie wywoła (choć niektóre media bardzo nakręcają hype wokół niego). Co najwyżej część oglądających utwierdzi w przekonaniu "no ale chłopaka skrzywdzili" i to tyle. Jak wiele takich polskich filmów o głośnych historiach, wkładam go do szuflady z napisem "zmarnowany potencjał".

dokurobei

Rodzice popełnili błąd odnosiło się do rodziców użytkowniczki, która pisała o pudelku i plotku. Natomiast co do rodziców ofiary - nie, nie mają prawa się zachowywać irracjonalnie. Skąd takie myślenie? Jeśli ktoś ci zabije dziecko, to uważasz, że masz prawo oskarżać przypadkowego człowieka, który ci się nawinie w danej chwili, bo działasz pod wpływem emocji? Tak wynika z twojej wypowiedzi. Poza tym minęło sporo czasu i po takim czasie już nie ma tłumaczenia działania pod wpływem emocji.

"Od tego są profesjonaliści, żeby ustalić okoliczności zdarzenia i wymierzyć sprawiedliwość, a opinii publicznej, sprawcy i ofierze wyjaśnić motywy wyroku."
No to właśnie chodzi, że to zrobiono, więc rodzice ofiary powinni zaprzestać takich oskarżeń. Dlatego pytałem tego rzekomego znawcę, czy są jakieś okoliczności, które budzą wątpliwości.

ocenił(a) film na 5
Mowiacy_do_reki

Aaach, widzisz, nie wyłapałem tej wyrafinowanej filmwebowej uprzejmości... ;-)

Nie przypadkowego człowieka, tylko człowieka, który został wskazany jako podejrzany. To jest socjologiczno-prawny fenomen, że opinia publiczna nie rozgranicza najczęściej pojęć "podejrzany" i "sprawca", zwłaszcza w tak punitywnych społeczeństwach jak polskie. Problem mają z tym osoby niezaangażowane bezpośrednio w sprawę, a co dopiero osoby, które doświadczyły osobistej traumy i same zostały pokrzywdzone. Tym bardziej, że rodzice występowali w charakterze oskarżycieli posiłkowych, więc jakby dodatkowo ich rolą było oskarżanie.

Oczywiście całej sprawy by nie było i pewnie nie byłoby też owego "błędu rodziców", gdyby organy ścigania nie skierowały cynicznie postępowania przeciwko bohaterowi tej historii. I to mi się wydaje w tym wszystkim najciekawsze - dlaczego tak się stało. Tymczasem w filmie jest to skwitowane jedną sceną w której padają dwa zdania na ten temat. Za to mamy dwugodzinny, średni film będący mieszaniną "CSI: Jelcz-Miłoszyce", "Sędzi Anny Marii Wesołowskiej", "Symetrii 2" i tefałenowsko-kanalplusowego serialu, okraszonych turpistycznymi meblościankami.

dokurobei

Turpistyczny i punitywny to słowa, która świadczą o pewnej grafomanii z twojej strony i bardzo ekshibicjonistycznej osobowości. Nie wiem, na jakich przykładach stwierdzasz, że polskie społeczeństwo jest punitywne. Na pewno dominuje w nim białorycerstwo i pseudoszacunek do starców. Młody mężczyzna często jest bezradny, jak się rzucą sędziowie społeczni w postaci dwóch starszych bab, które są jedynie sprzątaczkami w szkole, ale są kobietami, starszymi i do tego jeszcze schorowanymi, więc to daje im prawo do posiadania racji i moralizowania innych.

A jak ty rozgraniczasz pojęcia sprawca i podejrzany?

Ładnie tutaj sobie pewne fakty koloryzujesz i pewne szczegóły pomijasz. Irracjonalnie będzie się zachowywał człowiek irracjonalny, natomiast człowiek zdroworozsądkowy nigdy nie oskarży kogoś bez dowodów. A w razie zmiany decyzji zmusi się na refleksję. Rozumiem, że osoba, która sama jest irracjonalna nie potrafi tego zrozumieć i będzie bronić takich zachowań, bo w jej opinii to norma i natura.
Czy uważasz, że ktoś może ciebie oczerniać, bo stracił dziecko? Tak wynika z twoich wypowiedzi.

Przede wszystkim to ty nie rozgraniczasz, co się do ciebie pisze, bo pisząc o przypadkowym człowieku, nie pisałem, że chodzi o Komendę. Zapytałem, czy uważasz, że możesz obwinić człowieka, który ci się podwinie pod rękę, bo jesteś pod wpływem emocji. Tak wynikało z twoich wypowiedzi. Że rodzic pod wpływem emocji może działać irracjonalnie, czyli oskarżyć kogokolwiek, kogo uznanego za winnego. Ty natomiast mi zwróciłeś uwagę, że to nie przypadkowy człowiek - ale ja w tym momencie nie wymieniłem jego nazwiska. Jeśli innym zarzucasz brak zrozumienia, warto popatrzeć na siebie.

"oskarżycieli posiłkowych, więc jakby dodatkowo ich rolą było oskarżanie."
Byłeś kiedyś oskarżycielem posiłkowym? Po twoim pisaniu w to wątpię.
Fajnie przeczytać w artykule - oskarżyciel posiłkowy - ale nie rozumieć, co to znaczy, to już inna sprawa.

Myślę, że fakt bycia oskarżycielami posiłkowymi nie zmienił szczególnie ich bólu oraz chęci formułowania oskarżeń w mediach. Nie po to się zostaje oskarżycielem posiłkowym.

Przede wszystkim tłumaczysz to na zasadzie - każdy by tak zrobił. Policjanci naprowadzili rodziców i rodzice poszli tym tropem, więc każdy by tak zrobił. Nie, nie każdy. Skąd ty to możesz wiedzieć? To jest właśnie takie typowo polskie. Tłumaczenie się - każdy by tak zrobił na moim miejscu.

Są rodzice, którzy zawsze bronią swoich dzieci. W tym przypadku mamy ofiarę i policja wraz z prokuratorem, a na końcu sędzią mówią - Komenda zabił. Rodzice mówią więc - Komenda zabił. Sam to napisałeś. Ale kiedy sąd mówi - nie, Komenda nie zabił, to rodzice, co mówią? Rodzice mówią - Komenda zabił.
Więc twoja teoria upada, bo z jednej strony najpierw twierdzisz, że państwo polskie naprowadziło rodziców na trop, no ale potem jednak to państwo się z tego wycofało. To rodzice mają problem, bo to oni kurczowo się trzymają jednej wersji i są zaciekli. To że stracili dziecko, to nie jest problem Komendy. Skoro nie on zabił, bo jego w tym momencie nie obchodzi ich tragedia. Tak samo jak tych rodziców obchodzi własne dziecko, tak Komendę obchodzi również jego własna osoba. Oczywiście zakładamy, że faktycznie nie zabił, a tego dotyczyło moje pytanie, czy rodzice mogą mieć jakieś mocne przesłanki, by uważać inaczej.
Piszesz, że rodziców naprowadziło polskie państwo, ale zapominasz dodać, że później naprowadziło przeciwnie, ale rodzice pozostali przy swoim. To są więc poglądy rodziców. Twoja teoria pada, bo skoro rodzice jedynie posiłkują się linią organów ścigania, to powinni w momencie uniewinnienia zmienić swój pogląd, tak jak organy zmieniły. To jest wyłącznie w tym momencie wersja rodziców.

Oczywiście z góry zakładasz, że rodzice są tylko pokrzywdzeni, bo skoro stracili dziecko, to nikt nie ma prawa mieć do nich pretensji. I ładnie się wpisujesz w to polskie społeczeństwo, które na podstawie pewnych schematów, zasad społecznych sprzecznych z prawem i informacji medialnych, wiesz lepiej. A może byś zastosował zasadę domniemania niewinności? Nawet rodzic nie ma prawa stwierdzić, że ktoś jest winny, tylko dlatego, że to dotyczy jego dziecka.
Zresztą wynika, że Komenda już ostrzegał tych rodziców i robili to nagminnie, więc jego wzburzenie jest tutaj usprawiedliwione. Oni poprzestają w ataku jego osoby, mimo że jest wyrok uniewinniający. Jeśli stajesz w obliczu prawomocnego wyroku, to nie masz prawa oskarżać kogoś publicznie. Na tym polega wyrok. Sąd rozstrzygnął tę kwestię i na ten moment nie można formułować takich stwierdzeń.

Jeśli nie ma dowodów na winę, to ja jako rodzic nie będę na siłę z kogoś robił winnego, tylko dlatego, że moje dziecko zostało zabite i musi być sprawca. Jeśli nie ma pewności, to jej nie ma. Nie można komuś niszczyć życia, bo ktoś jeszcze inny tobie zniszczył. Sprawcę trzeba znaleźć prawdziwego, a nie przypadkowego i już jest. Bo w tym momencie Komenda jest przypadkowy. A rodzice działają na zasadzie - nie obchodzi nas prawda. Jest sprawca - sprawa zamknięta.
Działają na zasadzie takich rodziców, u których zawsze ich dziecko jest pokrzywdzone. Jeśli dziecko przyjdzie, że sąsiad je zwyzywał, to znaczy, iż zwyzywał i nieważne, co twierdzi druga strona. Tutaj też tak jest. Był sprawca to tak ma być, a to że się okazuje inaczej - ich to nie obchodzi. Bo dobrze było jak był, a teraz nie ma i co dalej?
Ty ich traktujesz delikatnie - no bo stracili dziecko i nie można o nich złego słowa powiedzieć. To że stracili dziecko nie robi z nich nagle porządnych, mądrych ludzi. Ludzie głupi też czasami tracą dzieci. Może to po prostu głupi ludzie? Nie ma takiej możliwości? Czy każdy rodzic ofiary jest porządnym człowiekiem? Jeśli masz sąsiada, którego uważasz za awanturnika, egoistę, narcyza, pieniacza i straci on dziecko, to nagle stwierdzisz, że jest dobrym człowiekiem? Jeśli kogoś oskarży, to powiesz, że na pewno ma rację, bo go ktoś naprowadził, czy stwierdzisz, że to był zawsze pieniacz, więc pewnie oskarżył byle kogo.

Stąd było moje pytanie - czy rodzice mają sensowne podstawy, czy po prostu kurczowo się trzymają, bo tak wygodniej?

ocenił(a) film na 5
Mowiacy_do_reki

Przestałem czytać po pierwszym zdaniu. Nie interesują mnie jakieś bieda-analizy osobowości, tylko rozmowa o filmach. Nara, pozdro.

dokurobei

Jesteś strasznie zadufany w sobie i zarozumiały. Pokonałem cię na argumenty, bo za bardzo sobie pozwalałeś. Dużo piszesz, wymądrzasz się, a wiedzy masz zero. I do tego szacunku zero do rozmówcy. Ja twoje brednie czytałem, ty jak widać zostałeś pokonany i sam przyznałeś, że poległeś. Oczywiście zasłaniając się jakąś głupią złośliwością, na swoim poziomie. Nie zauważyłem, żeby interesowała cię rozmowa o filmach. Raczej chcesz narzucać innym swój światopogląd, wymądrzać się, dowartościowywać się, a jak znajduje się ktoś, kto cię potrafi ściągnąć do parteru, to uciekasz jak tchórz. Jak myślałem - nie masz pojęcia chociażby pisząc o oskarżycielu posiłkowym. Zero wiedzy, a duże mniemanie o sobie. Pisanie poprzednio o grafomańskich zwrotach, które świadczą o twoim narcyzmie - teraz mamy kolejny - bieda-analiza. Ogarnij się, dzieciaku. A twoje pisanie, co mogą robić rodzice, a czego nie i tłumaczenie to swoimi wymyślonymi argumentami, było żenujące i komiczne.

dokurobei

A ja zacisnąłem zęby i przeczytałem komentarz czteropalczastego i muszę przyznać, że nie było warto. Takich domorosłych psychologów, w dodatku bez aparatu pojęciowego ale za to przyklejających innym etykietki hula na różnych forach setki. Do tego żenujący słowotok. Zgadzam się, że film, który ma w tytule słowo "sprawa" mógłby widzowi objaśniać zawiłości w/w sprawy. Nie zaś rozczulać się nad losem gostka, który wprawdzie swoje przeżył ale można znaleźć tysiące osób, którym powiodło się gorzej i nikt im nie wypłaci równowartości 150-letniej pensji. Argument, że nie można komentować prawomocnych wyroków to już kuriozum. Przecież właśnie wzruszenie prawomocnego wyroku doprowadziło do uwolnienia Komendy. Co do postępowania rodziców to się nie wypowiadam mając w pamięci niejakiego Jana Śpiewaka, co to też wypowiedział swoją opinię a potem musiał go prezydent ułaskawiać.
P.S.: Mnie np. interesuje jak sobie nasze państwo prawa poradzi ze sprawą ś.p. Iwony Cygan albo z Zatoką Sztuki bo sprawa Komedy w takim kształcie to jest papka dla ludożerki. Końce w wodę.

plasznik

Tu nie masz racji. Filmy się robi po to, żeby dyskutować. Jeśli oglądasz film o rasizmie, np. Mississippi Burning albo Twelve Years of Slave, to po to, żeby dyskutować przede wszystkim na temat problemu przedstawionego w filmie. Z jednej strony piszesz o tym, że może film powstał po to, żeby przekonać nieprzekonanych, ale kiedy pytam o postawę rodziców ofiary, to się zasłaniasz śmiesznym argumentem. Czy to nie jest tożsame z tym, czy on jest winny czy nie? Nie poruszyłeś tego tematu w swoim komentarzu? Toż właśnie o to, cię pytam - czy oskarżenia wobec Komendy wysuwane przez rodziców ofiary mają jakąś podstawę?

Mowiacy_do_reki

Rodzice maja prawo domagac sie sprawiedliwosci i czuc sie pokrzywdzeni nie tylko przez los, ale wymiar prawa i panstwo, ktore jako instytucja z zasady ma chronic obywatela. Natomiast nie maja prawa szukac sprawiedliwosci za kazda cene i ich zaloba nie upowaznia ich do wieszania psow na panu Tomku. Uwazam, ze teraz powinien pokazac swoja sile i hart ducha, kazde jedno, kolejne falszywe oskarzenie powinno konczyc sie spotkaniem w sadzie. Niestety, jestesmy zawistnym narodem i nie potrafimy sie wspierac. Opinia publiczna i wszelkie urzedy powinny stanac za nim murem. Jak na razie, dostaje od wszystkich kopa w tylek, a nie opieke, ktora mu sie nalezy za lata cierpienia. System zawiodl go na calej lini. Gdzie jest opieka pscyhologiczna? Gdzie jest chociazby jedna kancelaria z Wawki, ktora dzialajac pro bono pomoglaby mu w wywalczeniu odszkodowania? Jak czytalam z nim wywiad, gdzie opisywal, ze jego obecny/byly pracodawca, zrobil z niego slup reklamowy, bo ludzie specjalnie przyjezdzali na myjnie, gdzie pracowalam, naprawde opadly mi rece. Nie mam juz wiary w nasze spoleczenstwo w ogole.

gosiukukuk

Gdzie pracowal*

gosiukukuk

Ja nie pytałem, czy powinien reagować na fałszywe oskarżenia, bo to jest oczywiste. Pytałem o postawę rodziców. Użytkownik pisał, że zna dobrze sprawę, więc chodziło mi o to, czy postawa rodziców jest w jakikolwiek sposób uzasadniona.

Mowiacy_do_reki

Ty się zajmij swoją sprawą. Poznańska prokuratura już się Tobą zajmuje.

EiichiroOda

A nie tobą czasem?

plasznik

Widzisz, to nie jest film dla Ciebie. Bo interesowałeś się tematem. Ja z przyjemnością obejrzę film, bo dokładnie nie znam sprawy. Znam początek, znam koniec, ale całego przebiegu już nie. I to jest dla takich jak ja. A jest takich ludzi sporo.

Wiesz to jest tak samo, jak ze znanymi sprawami w USA. Ci co mieszkali w pobliżu zdarzenia (np. w tym samym stanie), to znają takie zdarzenia bardzo dobrze. Ale już ci co mieszkają na drugim brzegu Stanów, już niekoniecznie. I po to robią filmy oparte na tego typu zdarzeniach. Dla tych co coś słyszeli, ale nie znają dokładnie sprawy.

ocenił(a) film na 8
hist1410

raczej wydaje mi się że to film dla wszystkich, którzy mają ochotę go obejrzeć

plasznik

A mnie doskwiera, że nie liczono się ze zdaniem rodziców pokrzywdzonej, ktorzy nie chcieli ekranizacji tragedii ich corki.
Gdyby mnie spotkała podobna tragedia, nie chcialabym dodatkowego, ponad ten co jest siłą rzeczy, szumu medialnego spowodowanego filmem fabularnym i epatowania historią zamordowanej bliskiej mi osoby,...mojego dziecka.(!). , wbrew mojej woli.

ocenił(a) film na 8
wokulska

To nie jest film o zamordowanej dziewczynie, tylko o niesłusznie skazanym facecie. To jest jego tragedia i jego rodziny. Zamordowanej nawet nie znał. Dlaczego więc ktokolwiek miałby pytać ich o zdanie? Zwłaszcza że oni dalej nie pogodzili się z faktami.

mlody969

Dlaczego? Ze zwykłej przyzwoitości.

plasznik

film jest agitką propagandową o tym , że w pierdlach na całym świecie siedzą sami niewinni

plasznik

Przeciez wiadomo, ze ten film zostal zrobiony po to, zeby zarobic na chodliwym temacie. Kinematografia to tez, a moze przede wszystkim biznes :)

Kurkosia

Otóż to.

plasznik

Powiem Ci "cyt twoja wypowiedź *.*" Powinnieneś posiedzieć tak z 3 tyg za to co Komenda. Pisałbyś prozą.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones