Niczego lepszego nie mogłam się spodziewać. Zawsze tak jest z komediami romantycznymi: pierw jest jakaś samotna dziewczyna, potem się w kimś zakochuje, niedługo potem jej życie traci sens na kilka dni, a następnie znajduje księcia z bajki i jest happy end. Już mnie nudzi ten świat komedii przez różowe okulary.