Jestem pod ogromnym wrażeniem, że Rob zombie po latach tak pięknie pchną dalej historię przedstawioną w Domu 1000 Trupów, oraz Bękartach Diabła. Film stylistycznie bardzo przypomina filmy z serii Grindhouse w połączeniu z bękartami diabła. Jak to u Roba Zomnbie jest SPECYFICZNA praca kamery, oraz nietypowe UJĘCIA. NA duże oklaski w tym filmie zasługuje Sheri Moon Zombie, to co zrobiła w tym filmie to po prostu poezja, taka MArgot Robbie jako Harley Quin może się przy niej schować. Co prawda rola Sida Haiga w tej produkcji jest niewielka, ale pięknie się pożegnał z fanami przed śmiercią. Bill Moseley, czyli Otis Driftwood był jak zwykle bezbłędny i po tym filmie stwierdzam, że to właśnie bill powinien w przyszłości zagrać Charlesa Mansona, bo momentami Otis był zupełnie jak Manson. Klimatu dla filmu dodaje pięknie dobrana muzyka, mamy tutaj dobrego rocka z lat 70-tych, oraz Country. Szczególnie idealnie był dobrany utwór It's A Sin To Tell A Lie świętej pamięci Slima Whitmana. Jak dla mnie najlepszy film 2019 roku! Nie żałuje tych dwóch godzin, które poświęciłem na ten film!
Nie przesadzaj, film bardzo mocno średni, słaby w porównaniu z jedynką i dwójką. Brakło ciekawego pomysłu na fabułę, miałem wrażenie, że oglądam kiczowaty akcyjniak. Sheri Moon Zombie właśnie w tym filmie przesadziła i z ciekawej szalonej postaci stała się irytująca.
Mi się film bardzo podobał i nie uważam, żeby Sheri irytowała. Świetnie się spisała, jak w każdej części. ;)