Straszny kicz i szit, nieznosze jak się zmieniają główni aktorzy w kontynuacjach, zepsuć kompletnie koncept filmu, bravo
Ta część jest tragiczna... Jedynka była dobra, to jest faktycznie niezłym "szitem".
Kilka przykładów debilizmu tego filmu:
1. Bohaterowie idą do gniazda wampirów uzbrojeni w kilka pistoletów, nie doszli nawet do połowy a naboi już nie mają (super się przygotowali, genialny plan)
2. Uciekają do jakiegoś pomieszczenia i zamykają się tam (po jakimś czasie wampiry już zapomniały o nich? Nagle sobie poszły - tak, na pewno by tak było.. Wcale nie byłoby tak, że by czekały na nich przed drzwiami...)
3. Strzelają do jednego wampira (w klatkę piersiową, głowę), pełno krwi i nagle decydują, że wezmą go ze sobą i przesłuchają - w kolejnej scenie wampir nie ma ani śladu krwi czy kul ale bohaterowie są cali we krwi - dziwne, dziura z jego bluzki i krew nagle zniknęły?
4. Głowna bohaterka opowiada wszystkim, że widzi wampiry, robi jakieś konferencje i co, nie zamykają jej w psychiatryku?
Można by tak wymieniać i wymieniać. Straszny gniot. Nudny i głupi film. Szkoda czasu.
Jestem pełen podziwu, dla tylu rzeczowych argumentów, no i tyle zapamiętałeś.
Ja zaraz po tym filmie pobiegłem do Total Recall na kasowanie pamięci i zostawili mi tylko wspomnienie,
że się przy tym męczyłem ;)
Tak na serio, to nawet nie wiem co tu wpisać na ten "film", no może te poprzypalane "grzanki"
i ich rewitalizację poprzez 0 Rh+ . . . Ale słabo!
*Zapamiętałaś - jestem dziewczyną :P Nie wytrwałam "niestety" do końca, ale od samego początku było widać, że ten film to straszny gniot...