O kurde, nie wiem co się stało ale podejrzewam że nikomu nie będzie się chciało tego czytać :D

no raczej nikt tego nie przeczyta...no chyba, że jakiś masochista :)

Przyjąłem to brzemię i w imię zasady postanowiłem być wzorem i przeczytać. I powiem że nawet daje radę :D

Czyżby Twoja klawiatura samoistnie zmieniła język? xD
Tak to jest jak naciśniesz najpierw Ctrl i Shift ;]

Właśnie że nie :D Zatwierdziłem posta i po tym po prostu myk i się zmieniło, proszę powiedz, że przeczytałaś i tyle mi wystarczy :D

Niestety, obawiam się, że nie podołam... ;p
Czyli błędne kodowanie, ale nigdy wcześniej takiego czegoś nie widziałem, dziwne. Na pewno jesteś jednym z pierwszych...

Ano przyznam racje troche niedopracowany film. Aż się prosi o jakąś historię wstępu bo niby skąd ni z dupy ni z pietruchy nagle na środku lodowego krajobrazu pojawia sie banda wampirów ;]Przydałby się jakikolwiek wstęp tłumaczący nagłe pojawienie się bandy w małym miasteczku. Poza tym żadnej rewelacji w filmie nie ma... plus nalezy sie za klimat i za charakteryzację i efekty zwłaszcza te związane z siekierą:D odcinanie głów jest naprawdę ładne hehehhe poza tym troche przekombinowane to wszystko. Miasteczko pogrążone przez 30 dni w mroku, banda wapirów i ludzie, którzy ukrywaja sie na strychu no bez przesady ale przez 30 dni to nie problem rozkurzyc w drobny pył 30 domów i znaleźć wszystkich. Czepiam się ale robiąc filmy powinno sie troche życiowo do tego podejsc. Przecież przez 30 dni nie jedli samych lodow i zimnych konserw:D ogrzać też sie musieli bo to nie horror dziejacy sie gdzieś w ciepłej Kalifornii ;] Co do wampirków...hmmm ogóny image był fajny: wyraz twarzy, zachowanie no i język którym mówił..no wlasnie tylko jeden osobnik. Ciągle cos paplał a reszta ryczała jak napalone stado psów. Ktoś kto mowi o wyższści wampirów nad ludźmi powinien zachowywać się troszke poważniej :] moze mam tu zwichrzony poglad po obejrzeniu choćby Underworlda no ale.... Le jest to jednak dobry film an nudny zimowy wieczór:D babeczki wtedy fajnie sie rpzytulaja ze strachu:P no i mozna je potem troche popodgryzać po seansie:D

Z pewnością mieszkańcy Alaski i Islandii podpalają sobie telefony tak dla strachu :)Ja jednak czuję duży niedosyt, może gdyby zabrał się za to Rodriguez ?

Czy ja wiem brakuje chyba jakiegoś takiego filmu, który pokazywałby jakąś historię wampirów tylko musiałby nad tym usiąśc najlepiej jakis dobry pisarz horrorów a nie tylko scenarzysta;) Czy wogóle jest jakaś książka tego typu? Kiedyś dawno temu czytałem Nekroskopa, ale nie pamiętam czy tam było coś w stylu historii wampirów. Hmmm chyba sobie zakupie sage nekroskopa bo cos mnie tak na smak wzielo:D

Nekroskop to coś o wiele bardziej skomplikowanego, to nie jest zwykła sieczka, całą saga Lumleya to połączeni kryminału, fantastyki i horroru a całość dzieje się na dwóch płaszczynach, Anglii i światem po drugiej stronie. Skrajnie inna historia, ciężko to porównać do 30 Dni, bardziej do starego dobrego Shadowmana :)

Dodam jeszcze, że gdyby zabrał się za to Rodriguez to mielibyśmy ludzkie mięso na ekranie, mięso na ścianie i mięso na podłodze a oprócz mięsa wielkie nic. Rodriguez jest dobry jak się robi kaszankę z flaków, do dobrego horroru trzeba mieć właściwe podejście.

Historia wstępu, proszę bardzo: a statek wśród lodu widziało się? Czy akurat w tym momencie wcinało się zakąskę? Przed statkiem stał ten, którego później zamknęli i przykuli w areszcie. To nie jest film tylko dla bezmózgów, gdzie należy napisać dużymi czarnymi litrami: wampiry przybyły statkiem, który utknął wśród lodu dnia tego i tego. Wyruszyli na polowanie wraz z zachodem słońca, ponieważ byli głodni.
Życiowe podejście, proszę bardzo: człowiek jest w stanie przeżyć z minimum żywności kilka lat, oni musieli jedynie 30 dni. W moim słabo ogrzewanym pokoju jest temperatura ok. 10 stopni (wewnątrz). Mniej więcej tyle samo stopni może być w pomieszczeniu, w którym przebywa 5-6 osób. Żyję w moim zimnym pokoju 30-31 dni w miesiącu, dość zimnych miesięcy w roku jest 4-5. Jeśli ja przeżyłam, oni też dali radę ;)
Wyższość wampirów nad ludźmi przejawiała się w ich mocy zabijania i polowania. Zwierzęta różnie się porozumiewają, można powiedzieć, że są głupie ale ile z nich daje radę dorosłemu, silnemu człowiekowi?
Dla mnie ten horror jest bardzo dobry.

Hmm.Mieszane uczucia mam po tym filmidle.Na przyklad podpalenie miasta,bezrozumnosc bohaterow.Jednak klimacik w sumie został zachowany, takie miasteczko na odludziu. Tu akurat nalezy sie duzy plus.
Nie bd sie rozpisywał bo mi sie po prostu nie chce ;D

Ale 8-/10

Wydaje mi się, że troszku go bronisz rozumiem, że film może się podobać ale nie uważasz, że jednak zawodzi ? Ma swoje plusy o których "pisałem" ale ma też poważne minusy których nie można nie zauważyć. Powiem tak, i tak jest lepszy od sporej części tego rodzaju produkcji :)

Ano wsuwało sie kanapeczki ale statek sie widziało ;] Poza tym nawet motyw ze statkiem nie jest tu żadnym ratunkiem i wytłumaczeniem. Komiks wszystko wyjaśniał a tu na dzień dobry spotykamy hominis nocturna globtroteris podrózników klasy 3 którzy zamiast w bardziej ludne miejsce udaja sie na zadupie na którym nawet nie wiedza czy kogos spotkaja bo chyba tylko to tłumaczy wypuszczenie jadnego człowieka bez zarcia zeby szukał drogi do domu ;] tak bardzo to madre i porywajace. Wiec mam nadzieje że ten komentarz o bezmózgach nie był skierowany do mnie. Co do zyciowego podejścia ...hmmm współczuje Ci ze nie potrafisz sobie podkrecic ogrzewania i naprawdę wątpię że siedzisz w 10 stopniach i to przez całe 30 dni..to niestety jest juz mało optymalna temperatura dla człowieka. Pozatym pomijasz fakt jesli mamy tu juz rozmawiac naukowo ze przy skrajnie niskich temperaturach zapotrzebowanie na składniki odżywcze wzrasta więc wytrzymanie kilku lat z minimalna iloscia jedzenia zostawmy dla strefy umiarkowanej a nie podbiegunowej gdzie temperatury spadaja do -50 stopni. Do tego dochodzi czas, naprawde 30 dni to zaden problem zeby wytropic w tak małym miasteczku grupke np. 10 osób nawet jesli są dobrze schowani. Człowiek zostawia za soba dużo śladów i duzo zapachu zwłaszcza przez 30 dni. Do tego wszystkiego dochodza aspekty psychologiczne. Co do wyzszości moze i masz racje ale po takich istotach spodziewałbym sie bardziej racjonalnego zachowania. Niech zabijaja ale nie w taki głupi sposób niczym banda zombie z Resident Evil.

Zostaw to współczucie dla siebie. Nie wiesz do czego zdolny jest człowiek i jego ciało w skrajnych warunkach. Jak każdy horror analizujesz pod względem zgodności z rzeczywistością to ja Tobie szczerze współczuję.
Jeszcze raz powtarzam, mnie się ten film podobał. Miało być strasznie i było strasznie, ten film podobał mi się bardziej niż wszystkie Piły razem wzięte. Każdy ma swój gust. Ja mam swój.

Oj niestety! Jak napisałem w innym temacie, film został obdarty z całej komiksowej historii. Jeżeli kogoś to interesuje, już wyjaśniam: była to grupa młodych wampirów, która wbrew woli starszych wybrała się specjalnie do Barrow, aby w odciętym od świata miasteczku zabawić się w rzeźnię (zresztą nawet na filmie widać było, że nie chodzi o pożywianie się - te wszystkie wielkie kałuże zmarnowanej krwi... ;P). Szczerze polecam komiks (a także sequel - Mroczne Dni), który nie tylko MA fabułę (i to pokazaną tak z perspektywy ludzi, jak i 'tych drugich'), ale i graficznie jest dużo ciekawszy niż ekranizacja. Dla mnie sam film był dużym zawiedzeniem.
A jeśli chodzi o kwestię języka wampirów, z tego co wiem był wzorowany na jakiś starożytnych językach (aramejski, te klimaty) - co dla mnie jest bardzo ciekawym pomysłem.

Film beznadziejnie głupi nawet jak na standardy hollywoodzkie i horroru. Sam początek filmu już zakrawa na kpinę bo jeśli ktoś chociaż odrobinę pomyśli to wie, że zarówno noc jak i dnie polarne nie stają sie tak nagle. Noc np. poprzedzana są króciutkimi "dniami" trwającymi po kilka minut w trakcie których słońce na chwilę pojawia się na horyzoncie, a za chwilę chowa się znów, a tu proszę: słońce jeszcze wysoko na niebie, a to ostatni dzień przed 30-dniowym mrokiem!!! Co im da wreszcie te kilka minut słońca skoro za chwilę zrobi się znowu jak w d... u murzyna?! Wampiry dosłownie musiałyby się schowac na chwilę za rogiem i za moment zabawa zaczęła by się na nowo. A nawet zakładając, że nowy dzień znowu trwałby nawet kilka godzin to w ciągu nocy znowu by ich te wampiry wykończyły. Ale pomimo nawet takich bzdur i braku logiki w późniejszych poczynaniach bohaterów daję temu filmidłu aż 3/10 ze wzgędu na całkiem nieźle miejscami trzymajace napięcie. Ale poza tym omijać szerokim łukiem!!!

W końcu ktoś powiedział głośno to co sam chciałem zauwazyć! To podstawowa znajomość geografii, której pewnie i tak większość oglądających (a co gorsza tworzących film) nie miała...

Największe filmowe porażki 2007 roku miejsce 18 - 30 days of night i wszystko jasne ;]

Podaj link do tego rankingu. Jestem ciekawa kto go układał i czy jest tam zestawienie największych hitów 2007. Wtedy wiadomo jakimi kryteriami kierowali się układający listy. Jak już mówiłam, wypowiadaj się tylko w swoim imieniu tak jak ja to robię. To, że Tobie się film nie podobał nie oznacza, że musisz zniechęcać do niego wszystkich forumowiczów. Mnie się film podobał ale nie agituję w każdy możliwy sposób, wyciągając jakieś zestawienia, rzucając hasłami: pędźcie do kin, oglądajcie za wszelką cenę. Opanuj się trochę.
Rankingi są "bardzo" wiarygodnymi źródłami informacji. Kiedy takie wyjątkowe dzieła jak "Amelia" czy "Chicago" trafiają na szczyty popularności ja ziewam na samo wspomnienie tytułu. :/

Co fakt, to fakt rankingi to najgorsza zmora jaka kiedykolwiek powstała, właśnie widać skutki tutaj i nie tylko, zwykle są powodem kłótni a wręcz zamieszek. Przerabiałem to kilka razy skończył się to w ten sposób że chopocki pozakładali od cholery kont i wystawiali bronionemu przeze mnie filmowi, a tylko dlatego że wspomniałem, że jeśli ma wysoką ocenę to chyba świadczy o tym, że się jednak podoba :/ Także melisa odpuść, bądź mądrzejsza :)

Czegoś tu nie rozumię albo Cie życie boli albo masz słabe dni. Po pierwsze w czyim niby imieniu się wypowiadam??? Pisze w liczbie pojedyńczej chyba, że Ty gdzieś tam widzisz w moich postach koncówki -śmy. Po drugie gdzie niby agituje? Gdzie nawołuje by pędzić albo i nie? Nigdzie nie napisałem żeby ktokolwiek omijał z powodu tego filmu kino no chyba że komentarz odnosi sie tez do innych uzytkowników. Chyba ze uważasz wszystkich poza soba za tępaków ktorzy po jednym moim poście w którym sie czepiam filmu za jego braki zrezygnuja z ogladania go. Opisałem tylko rzeczy które mnie w nim denerwowały, ale widze że Tobie to strasznie przeszkadza .I owszem patrze na każdy ogladany film z punktu widzenia zgodności z otaczajacym nas światem o ile nie jest to film sci-fi, w ktorym wszystko może się zdarzyć. Sorry ale mam dość ogladania filmów w których autor raczy nas takimi watkami jak zgarek na ręku rycerza, piekna ,czysta i ogolona buzia aktora mimo spędzenia paru miesiecy w dżungli czy mozliwość wpakowania w człowieka 3 kulek bez żadnego uszczerbku dla niego. Nie wszyscy maja odporna psychike i niektórym niestety może sie po tych wszystkich bzdurach wydawac to prawdą co możemy potem zobaczyc w wiadomościach. Ty zwracasz w filmie uwage na cos innego ja na cos innego. Info o rankingu wkleiłem tylko i wyłącznie ze względu, że na takowy wpadłem bodajże na Onecie i nawet jeśli ktos nie uznaje rankigu samego w sobie to i tak jest to miarodajny system, który pokazał, że pewna badana część ludzi nie dała filmowi zbyt wysokich ocen. Nikt Ci nie broni miec innego zdania więc może nie podniecaj sie tak bardzo zwykłą rozmową, bo chyba od tego mamy mozliwość komentowania i rozmawiania tu ze soba i wymieniania pogladów a nie rozpoczynania klotni. Tez nie patrze na rankingi jak w biblie ale skoro film dostaje niska ocenę to znaczy ze za filmem było wiecej osób którym sie nie podobal z tego czy innego wzgledu. Po prostu ogladam go i sam wyciagam wnioski.

Wybacz ale nienawidze rankingów, nienawidze jak ktokolwiek o nich mówi, w tym wypadku zdecydowanie coś sugerowałeś, stąd komentarz - "i wszystko jasne". Ja tu tu tylko sprzątam, wiem, że to nie najlepszy film ale miał swoje momenty, poza tym melisie najwyraźniej się spodobał więc wiadome jest to, że będzie go bronić, tak powstają właśnie niekończące się dyskusje. Ja mogę to zrozumieć (że się film podobał), sam mam ekscentryczne zajawki na dość dużą liczbę oglądanych seriali. Po prostu pass it, w kwestii gust nigdy nikogo nie przegadasz.

Historia wampirów?
Mi osobiście bardzo podoba się wersja z Wampira Maskarady.
Księga Nod, Kain i te sprawy. To chyba najfajniej przedstawione 'dzieje' wampirzej rasy.

Można poczytać tutaj - http://www.pamcia.tenet.pro24.pl/www/index.php?id=g&menup=news

...w działach Historia i Księga Nod.

Co do filmu. Jest ok. Jeden z lepszych w ostatnich latach (traktujący o wampirach). W porównaniu z komiksem wypada gorzej, ale ja całkiem 'przyjemnie' się na tej produkcji bawiłem.

Raziło mnie jedynie wycie i język wampirów. Ale o tym już pisałem na tym forum...

Nie można powiedzieć, że film jest zły ale niestety powiela sztampowe schematy Hooliwood.
Aktorstwo jest raczej nie ciekawe, rola głównego bohatera jest całkiem ok! Blondynka jakoś mi nie pasowała (swoją drogą ciekawa sprawa skłóceni partnerzy solidaryzują się w walce z wspólnym wrogiem :) )
Przez pół godziny myślałem, że to zombiaki ale w końcu załapałem, że jednak muszą to być jakieś współczesne wampiry bo wgryzają się w szyję szarpiąc jakby gryźli niedosmażonego kotleta (gdzie się podziały prawdziwe wampiry?)

Fabuła jest całkiem niezła w tej materii raczej nie ma sie do czego przyczepić.
Jak już ktoś napisał wcześniej nieporozumieniem jest akcja trwająca 30 dni, nikt w takich warunkach by nie przeżył a zombiaki mieli aż nadto czasu żeby przeszukać miasteczko metr po metrze.

Hmn, skoro reżyser uznał, że jego wampiry miały być niesamowicie szybkie i silne to niech się tego trzyma a nie daje atrybutu powolności żółwia przyjacielowi głównego bohatera (który jako pierwszy traci głowę poprzez odrąbanie).Jest jeszcze kilka takich sytuacji w których wampirek mógł spokojnie dobiec i załatwić kogo trzeba a jednak sobie szedł (np scena z dzieckiem o zakrwawionej twarzy)

Z wad należy jeszcze dodać to, iż film miał niesamowity potencjał tkwiący w odcięciu od świata miasta, podobnie jak film The Thing. Tylko tutaj nie został on do końca wykorzystany.Widz przez połowę filmu powinien oglądać film który stopniowo wprowadzałby napięcie (choćby poprzez ukazywanie różnorakiej masakry ZANIM pokaże się jej sprawcę co razem w połączeniu z zimą, nocą,ciemnością na pewno by zaprocentowało .A tutaj proszę: Sru wychodzą zombiaki z samego początku i zero zaskoczenia co jest powodem serii makabrycznych zdarzeń.

Wampiry boją się światła.To dało mi refleksje do sceny w której przywódca mówi "Tu nie ma Boga" przez co zyskujemy jakby oblicze "współczesnych" jak wyżej wspomniałem wampirów, czyniąc je nie strachliwe na krzyże, wody święcone,czy Boga.

Film prezentuje nam niezłą jatkę, każdy fan slasherów winny być zadowolony :]
Swoją droga wydawało mi się, że wampiry maja krew zieloną nie czerwoną co prezentuje nam jakże wymowna piła w koparce.

Najlepszy był przywódca wampirów :)
Efekty specjalne użyte użyte w scenie pozbawienia go życia zakrawają o pomstę do nieba.Wszystko w filmie jest dość realistyczne a tutaj taki zonk.
Tak bardzo widać niedoróbki w scenie rozwalenia mu głowy (patrzy się na to reszta wampirów w tle pala się domy które wyglądają jakby było doklejone do 1 planu :D) że aż żal.

A na koniec twardziel nawet nie pisnął jak mu czachę jarało mimo że wampir kobieta porażona światłem mało nie wypluła krtani tak sie darła.


Mimo wielu niedoróbek film mogę ocenić jako całkiem niezły, czyli:

6/10

niezła dośc obiektywna recenzja - choć ja dałem wyższą ocenę, bo nie było lepszych horrorów w osatnich czasach.. tu powiało mimo wszystko świeżością...

co do listy to nie ma się co przejmować... ja widziałem ten ranking i właśnie na liście najgorszych filmów 2007 szukałe co by sobie pooglać bo były tam całkiem niezłe filmy. Wybrałem właśnie ten i się nie zawiodłem.