Niby wszystko fajnie się zapowiada: miejsce akcji, "modne" wampiry, tytuł najlepszego horroru ostatnich lat... Ale po kilku minutach już nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać. Pełno niedociągnięć i marna gra aktorska. Scena w utilidorze - jeden z wampirów zostaje dosłownie zmielony, a chwile później w finałowej akcji widzimy go całego i zdrowego. Czary mary!
Moim zdaniem najgorsze było to, że te wampiry wyglądały bardzo nienaturalnie. Tandeta
"Scena w utilidorze - jeden z wampirów zostaje dosłownie zmielony, a chwile później w finałowej akcji widzimy go całego i zdrowego. Czary mary!"
Dokładnie rowniez zauwazylem to niedosiagniecie ;/ rezyser chyba sam nei wiedzial kto zginą a kto jeszcze zyje... tragiczna pomylka... ale ogolnie film nie byl zly jak dla mnie 8/10 za klimat ktory mimo wszystko wg mnie byl ;]