To chyba jeden z najgorszych filmów, jakie widziałem. Drętwa akcja, tandetna reżyseria i
fabuła kompletnie pozbawiona sensu. Chodzi tylko o to, żeby lała się krew. Nic więcej.
Dziwię się, że Josh Hartnett zagrał w tym "filmie", a już kompletnie nie mogę zrozumieć, jak
to badziewie mogło zarobić prawie 40 mln dolarów i doczekać się sequela. Nawet horrory
pokroju "Topora" są lepsze i mają więcej sensu.
zajebisty horrorek ,lecz sequel już do bani całkiem a Josh Hartnett grywał w wielu gorszych filmach np. Sierpień.
Rzadko mi się zdarza, abym się z kimś nie zgadzał gdy wypruwa flaki z jakiegoś horroru ,który rzeczywiście nie jest godny uwagi (mówię o nowych produkcjach), ale tym razem zrobię wyjątek, gdyż akurat ten film jest jednym z ciekawszych i lepszych w gatunku ostatnich lat. Ty chyba nie widziałeś na prawdę złego filmu grozy? Ale każdy ma prawo do swojej oceny i własnej opinii.