30 dni mroku

30 Days of Night
2007
6,2 45 tys. ocen
6,2 10 1 44750
5,6 17 krytyków
30 dni mroku
powrót do forum filmu 30 dni mroku

Film na 7, bo wybrali materiał na 10, ale sama ekranizacja zasługuje najwyżej na 5. Wzięli się za ciężką rzecz. Oprócz tego, że tytuł filmu jest taki sam jak tytuł komiksu, z fantastycznymi rysunkami pana Templesmitha, czyli "30 dni nocy" (polscy tłumacze jak zawsze dali ciała), to zaszła straszna zmiana w akcji, której w odniesieniu do oryginału nie zdzierżę. Polecam komiks wszystkim, którzy się wypowiadają, nie mając ku temu odpowiednich podstaw. No, może samych kreacji wampirów się czepić nie można. One na 10, sam Ben by się nie powstydził.

Amen.

Meemi

Nie rozumiem, czepiasz się ludzi, za to, że im się podoba kreacja wampira, a przypadkiem nie czytali komiksu? Dobrze rozumiem? Film to film, choć oparty na komiksie, to jednak komiksem nie jest, więc Twoje "niech się nie wypowiadają, bo nie mają podstaw" jest trochę nie na miejscu. Nie każdy musi chcieć przeczytać komiks, a jak im się podoba tak jak jest ich sprawa.
Co do tytułu zgadzam się, chyba chcieli "umrocznić" to co już jest wystarczająco mroczne. 30 dni nocy byłoby i wiernym i dobrym tytułem. Nie zwalałabym tego jednak na tłumacza tylko na producenta. On przeważnie decyduje o tytule.

Meemi

Co dałoby mi podstawy do wypowiadania się na temat tego (a zapewne również innych) filmu?

Gościu przeczytał (czy może raczej obejrzał obrazki) komiks i robi z siebie guru. Żałosne.

pozdrawiam
PROZAiC

ocenił(a) film na 5
prozaic

W tej kwestii zgodzę się z Meemi... Faktycznie porównując komiks do filmu, to niestety łatwo stwierdzić, że nie wykorzystano w pełni potencjału jaki zaoferowali nam Steve Niles i Ben Templesmith w komiksie... Nie twierdze jednak, że sam film jest fatalny, w swoim gatunku się broni, ale nie jest on wyższych lotów. Największą jego zaletą moim zdaniem jest fabuła, która i tak została lekko obcięta przez reżysera.
I chciałbym odnieść się do stwierdzenia PROZAiC ‘a „Gościu przeczytał (czy może raczej obejrzał obrazki) komiks i robi z siebie guru. Żałosne.”
„Niestety” w filmach o adaptowanym scenariuszu nie można się wystrzec porównać do oryginału... Nawet jeżeli jest to komiks. Bez porównań reżyserzy mogliby tworzyć film oparty na np: książce, w którym podobieństwo kończyło by się na tytule… A tego chyba byśmy nie chcieli.
Od razu chcę dodać, czemu tak wielu ludzi deklasuje komiks to rangi obrazków… Gdyby społeczeństwo wyszło jedynie z czytania pozycji popularnych i wzięło się za trudniejsze komiksy, zobaczyli by, że duża część z nich niesie więcej niż przeciętny film… ale to tak na boku….

I to tyle... pozdrawiam.
DK-san

ocenił(a) film na 7
Meemi

podaj mi 5 tytułów lepszych filmów o wampirach nakreconych przez ostatnie 10 lat . Jak "nie" to do widzenia, jak "tak" to moge podejsc do dyskusji.

ocenił(a) film na 5
shamar

1) "Wywiad z wampirem" (nie wymaga komentarza)
2) Blade - Wieczny łowca (ciekawe podejście do krwiopijców, które nie tylko mnie przekonało.)
3) "Van Helsing" (niektórzy mówią "sieka"... ja uważam bardzo zgrabnie nakręcony film akcji/fantasy z wampirami w tle.)
3) Królowa potępionych (różne krążą opinie na temat tego filmu, mnie on ujął.)
4) "Bram Stoker's Dracula" (nadal jeden z najlepszych filmów poświęconych tematyce wampirów i samego hrabiego Drakuli...^^)
5) "Nieustraszeni Pogromcy Wampirów" (film z genialnym klimatem, gdzie komedia i horror wcale się nie eliminują, ale wręcz idealnie pokrywają... albo jak ktoś woli... uzupełniają)

(nie trzymam się ram czasowych "10 lat" bo są nieuzasadnione i nawet nie wiem czemu mają one służyć.)

I jeszcze jedno... Nie uważam że film jest słaby... po prostu nie jest filmem bardzo dobrym... w mojej opinia to film dobry, który mógłby być filmem naprawdę genialnym... Ale jest to tylko i wyłącznie moja opinia.

ocenił(a) film na 7
Koch96


3- "Van Helsing" ani to horror ani komedia, za to cos tragicznego i zalosnego

4 - Królowa potępionych - jest słaba

5) "Nieustraszeni Pogromcy Wampirów - to komedia


Oczywiscie, ze nie jest to bardzo dobry film a jedynie dobry. A czemu ramy 10 lat ? bo przez ostatnie 10 lat nie powstał chyba zaden dobry film o wampirach. Wychodzily same koszmarki a "30 Dni..." mimo swoich wad jest jakims powiewem swiezosci.

ocenił(a) film na 5
shamar

To że "30 dni nocy" (BTW... mały offtop: nie wiem czemu przetłumaczyli night -> mrok... moim zdaniem "30 dni mroku" brzmi mniej strasznie niż "30 dni Nocy") jest powiewem świeżości to jak najbardziej prawda i w pełni się z tym zgodzę... ale w przeciągu 10 lat mamy serię "Blade", którą (trochę naciąganie) można by było już określić się mianem kultowej.

ocenił(a) film na 5
shamar

To że "30 dni nocy" (BTW... mały offtop: nie wiem czemu przetłumaczyli night -> mrok... moim zdaniem "30 dni mroku" brzmi mniej strasznie niż "30 dni Nocy") jest powiewem świeżości to jak najbardziej prawda i w pełni się z tym zgodzę... ale w przeciągu 10 lat mamy serię "Blade", którą (trochę naciąganie) można by było już określić się mianem kultowej.

ocenił(a) film na 7
Koch96

No dobra. Wiec jest 1 Blade, gdzie cz. 1 była dobra, 2 była słabsza a 3 słaba. A do tego Blade to raczej film akcji na podstawie komiksu z wampirami a nie wampiryczny horror. Nie jest tak ?

ocenił(a) film na 5
shamar

Czy film o wampirach musi być od razu Horrorem... Poza tym Blade zawierał śladowe momenty horroru...=P Ale... myślę, że kończąc już tą dyskusję, każdy ma swoją opinię na ten temat (który okazał się wielowątkowy) i dobrze. Możliwe że inaczej patrzę na ten film, gdyż porównuję go z komiksem, który jest z jednym z moich ulubionych. Ale cóż bywa...^^

Pozdrawiam
DK-san

ocenił(a) film na 7
Koch96

Nie musi być hororem ale ja wlasnie odnosze sie do horrorów o wampirach. Choc trudno by dzis wampiry kogos mogly straszyc ( sa tak rozpowszechnione). A z komiksem wlasnei zamierzam sie zapoznać. Zobaczymy co spieprzyli w filmie skoro wiele osob tak uwaza.

Rowniez pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
Meemi

Kompaktowa: Nie, niedobrze rozumiesz. Czepiam się ludzi, którzy wypowiadają się, nie znając oryginału. Jest tylko kilka takich filmów przy których strasznie się na ludzi wkurzam (tak jest choćby w wypadku "Foresta Gumpa" - też chwali się film, a mało kto książkę czytał, bo gdyby przeczytał, to wiedziałby ile głębi z książki zostało na potrzeby komercyjnego filmu odjęte). Producent zatytułował film: "30 Days of Night", zwalam więc na polaków, bo już dosyć mam tej kichy, którą robią z tłumaczeniami (chcoćby z "Obcym". Okej: I. część "Alien" = "Obcy", II. cz. "Aliens" - nie ma w polskim języku liczby mnogiej, więc wymyślili "Decydujące starcie", a tu się okazuje, że jeszcze trzecia część: Upsssss... Przecież tamto starcie było decydujące??? - przykładów jest masa). Co się tyczy zaś sformułowania: "Niech się nie wypowiadają, bo nie mają podstaw" - dokładnie, bo zamiast gdakać po forach niech podstawy zechcą poznać, żeby wiedzieć do czego się odnieść, zanim przejdzie się do krytykanctwa cudzej krytyki (subtelna różnica między krytyką a krytykanctwem, mam nadzieję, daje się wyczuć). Masz jakiś ulubiony tytuł książki? To teraz wyobraź sobie, że oglądasz film na jej podstawie i okazuje się, że wszystko jest pochrzanione. Wkurzyłabyś się? Chyba ciut tak... A kreację wampirów w filmie pochwaliłam, a nie skrytykowałam (tutaj proszę galeria prac pana Templesmitha, będąca odpowiednim argumentem "za": http://www.templesmith.com/faze3/gallery_archive.php )

Prozaic: Żałosne jest to, że zatrzymałeś się na etapie "Kaczora Donalda", skoro uważasz komiks za "obrazki do oglądania". Teraz dwie rady: albo zostań w tym swoim wybrakowanym, infantylnym świecie i stul dziób, albo zrób coś dla samego siebie i sięgnij po komiks, żebyś wiedział, czym on faktycznie jest (bo wbrew temu, co się tobie wydaje, to kawał porządnej sztuki z obrazem i scenariuszem). Na początek polecam choćby historię "Johnny Freak" z "Dylan Doga", czy "Morderstwa i Tajemnice" na podstawie znakomitego scenariusza Neila Geimana. A, i przykro mi cię rozczarować, ale guru z siebie robi raczej "gościówa", ale w całej swojej prozaiczności nie raczyłeś się zorientować co do płci dyskutanta (dlatego też ja w ramach kontry tegoż wysiłku nie podejmę). Guru mówi Amen.

Koch96: no i miło, że ktoś się zgadza, przy czym podkreślam, że nie określiłam filmu jako beznadziejny. Schrzanili definitywnie wątek z Ebena życiem prywatnym, przez co kawał akcji się posypał (nie wspominając o tym, że zapomnieli nadmienić skąd wampiry nagle się znalazły w miasteczku). Ale po obejrzeniu "Hellboy'a" jedzącego ciasteczka na dachu i szpiegującego Lisę, już się chyba powinnam przyzwyczaić. Prawda jest taka, że mają ludzie problem z adaptacją komiksu (jedyne dwie dobre, jakie widziałam, to "Silent Hill" i "Sin City", przy czym "Sin City" nie lubię ani jako komiksu, ani jako filmu, ale fakt, adaptacja świetna). Nie zgodzę się z tobą odnośnie filmu opartego na książce. Jeżeli cokolwiek bazuje na czymkolwiek (i niech tu się dowolnie dziedziny sztuki wyższej i niższej mieszają), to samo to daje podstawy do bezwzględnego porównywania. I "Blade" raczej też licho wypadł w konfrontacji oryginał vs. adaptacja (przy czym zaszedł tutaj fenomen, bo twórcy zrobili film na podstawie komiksu, a potem powstał komiks na podstawie filmu, co już było grubą przesadą). W "Królowej Potępionych" wyróżniłabym soundtrack i nic więcej. "Van Helising" - tutaj natomiast ktoś, niestety, spartaczył świetne anime (kolejny dowód na to, że filmowcy muszą czerpać ze źródeł, bo skończyły im się pomysły). Prawdą jest, że jeśli chodzi o ostatnie 10 lat i wampiry, to wymieniłabym full anime (z "Vampire Hunter D" na czele), bo ktoś się gdzieś stara oprzeć komercji.

Shamar: horror wampiryczny skończył się, gdy nastał "Zmierzch" (choć tutaj dopiero jest oryginalność w przedstawieniu obrazu wampira)


I jeszcze jedno: wszyscy, którzy chwalą film za oryginalność powinni się opanować, a to z tego względu, że to nie film jest oryginalny, a scenariusz i obraz w komiksie. Osadzenie akcji w permamentnej nocy nie jest pomysłem twórców filmu, tylko pana Steve'a Neilsa, a czarnookie wampiry nikogo innego jak Bena Templesmitha. Wkurzające jest to, że tworząc film na podstawie powieści nie zapomina się wymienić nazwiska jej autora, nawet jeśli efekt końcowy odbiega od oryginału. A niech mi ktoś powie, gdzie znajdują się nazwiska twórców "Spidermana", "Hellboya", "Batmana" i przynajmniej setki innych? Ano... W napisach końcowych. Małym druczkiem

Poraz kolejny:
Amen