Strasznie się zawiodłam. Pomysł na film jest dobry ale już realizacja beznadziejna. Strasznie dużo niedopowiedzeń jak np. scena ze strzykawką, skąd niby nagle wzięła się strzykawka, czy skąd wogóle wzięły się te wampiry. Moim zdaniem film zrobiony bardzo niestarannie. Nie polecam. Na Znakach wynudziłam się bardziej ale ten film im dorównuje.
Nie zgadzam się - również "Kobieta w błękitnej sukni" jest gorszym filmem. Co w sumie zrozumiałe, bo to najgorszy film w ogóle :)
Natomiast film "30 dni mroku" powinien nosić tytuł "113 minut nudy i rozpaczy". Wyjątkowo nieudana produkcja. Swoją drogą, biedny Josh Hartnett: zapowiadał się na ostrego amanta, ale niestety jego kariera ugrzęzła.
Nie wiem co ten film ma wspólnego ze Znakami, które faktycznie były do niczego.
W 30... spodobała mi się wizja wampirów, nareszcie realistyczna, bo gdyby faktycznie miały istnieć to nie chodziłyby raczej w krynolinach i żabotach, a miłość do ludzi okazywałyby w brutalny sposób... aczkolwiek "Wywiad z wampirem" uwielbiam.
chyba malo filmow widzialas skoro uwazasz ze gorszy od tego jest tylko film "Znaki".
"Gorszy od tego jest tylko film Znaki"---->> Nie jestem slepy ,dokladnie widze co jest napisane.wg mnie film na 6,poprostu niezly,szalu nie ma
Dałam tak dużą notę za brak blondynki, w której zakochuje się wampir oraz dość realistyczny wizerunek wampirów... nowatorskie podejście do wampira, jako gatunku dla którego ludzie to tylko pokarm, a nie potencjalni kandydaci na żonę czy męża.
Mam taki pomysł: świnie kręcą film o ludziach, którzy ich nie zjadają tylko przemieniają...
Trochę późna odpowiedź, ale co tam xD Strzykawkę szeryf wyciągnął z apteczki wiszącej na ścianie w budynku, w którym się schowali. Natomiast wampiry przypłynęły tym wielkim statkiem widocznym na samym początku (z niego zszedł w pierwszej scenie filmu ten ich sługa żeby dokonać zwiadu przed atakiem wampirów).