Film był bardzo nierówny. Samo osadzenie akcji w małej, odizolowanej od reszty świata miejscowości nie wystarczy żeby utrzymać napięcie przez cały seans. Film powinien być dłuższy i dłużej się "rozkręcać" (jak np. sławetny "The Thing"), co sprzyjałoby wytworzeniu odpowiedniego klimatu i wzbudzeniu ciekawości u widza. A tu mamy wszystkie karty od razu wyłożone na stół - akcja praktycznie od pierwszych minut filmu, prawie od razu wiemy kto zabija i... kto przeżyje na końcu. Żadnego zaskoczenia, żadnych zwrotów akcji - ot flaki, ręka, noga, mózg na ścianie. Muszę powiedzieć, że jestem wielbicielem horroru (może nie slasherów) zarówno filmowego, jak i w wersji do czytania, ale na tym filmie się zawiodłem. Jeszcze te (o zgrozo!) idiotyczne zachowania bohaterów - toż to już chyba przekleństwo wszystkich horrorów jakie zostały nakręcone w ostatnich latach. Cóż, filmy kręcone są teraz głównie dla nastolatków i pewnie od nich takie "dzieła" otrzymują oceny w stylu 10/10. Nie jest moim zamiarem obrażanie/prowokowanie kogokolwiek, ani nie jestem żadnym "trollem" :P - ot, takie zdanie mam na temat tego filmu.
P.S. Jak pisało wcześniej już kilka osób na tym forum - te piski i wycia wampirów, oraz ich gęby wymalowane farbą jakoś do mnie nie przemawiały i wydawały się po prostu głupie...