Najciekawsze maszynki do zabijania pokazane już na samym początku: maszyna w fabryce (czy to elektrownia była może), wielka piła na tym traktorze. Ogólnie masa rzeczy pokazana na początku w taki sposób, że połowa następnych wydarzeń była znana (pokazali inhalator - wiadomo, że go zabraknie; rozmowa gościa ze Stellą o separacja - wiadomo, że wydarzenia ich pogodzą i tak dalej).
Bardzo dużo dialogów było już tak głupich, że nawet jak na tanie, amerykańskie i hollywodzkie standardy było to nieco żenujące. Stella za każdym razem jak Eben ma zabić prawie-wampira mówi "no". A Eben go zabija.
Czy przy okazji lampy ultrafioletowej: "nie wiem czy to zadziałą" na to Eben: "Musi". Stella mówi do niego, że on nawet w to nie wierzy, a on jej na to: "Ty wierzysz". Cała masa takich i jeszcze gorszych dialogów.
PRzez cały film do tego Utilitera (czy jak to tam sie nazywało) nie mogli dojść bo było zbyt daleko, więc łazili sobie po mieście - to na strych, to do sklepu, czy na posterunek szeryfa. Oczywiście nikt ich nie zaatakował w tym czasie. Na strychu cały czas mieli włączone światło (ciekawe skąd mieli prąd, jak wszystko w mieście pogasło - z generatorów? jakoś nie było ich słychać). Jak podglądali ze strychu co się dzieje w mieście to w zupełnych ciemnościach zauważenie dobywającego się z małej szpary w oknie, kilkakrotnie zasłanianiego/odsłanianego światła przecież nikt by nie zauważył prawda...?
Już w ogóle nie mówię o tym, że koleś wysadził pod sobą skrzynkę materiałów wybuchowych i po prostu wyrzuciło go przed budynek i w zasadzie nic mu nie było. Pomijam to, że podczas wybuchu stał plecami do środka budynku, więc powinno go wyrzucić do środka budynku.
Brak narastającego zarostu, nagłe przeskoki czasowe (siedzą sobie w sklepie i nagle mija 10 dni i nikt ich nie zaatakował w tym czasie).
Pod koniec to już tragedia. Zostały 2 dni do świtu a oni gdzieś tam wyłażą, bo przecież czekać nie będą prawda. Potem Eben nie staje się zupełnym wampirem przez dłuuugi czas od momentu jak mu oczka poczerniały, choć pozostałym zajmowało to kilkanaście sekund/maks parę minut i siedzą i oglądają romantyczny wschód słońca, przypalający Ebena.
Trzeba też dodać, że oni cały czas biegali po mieście zamiast po prostu poczekać w domu, tak jak spora ilość pozostałych mieszkańców, która słuchając wcześniejszej rady szeryfa ukryła się w domach z potężnymi giwerami.
Jedynym plusem tego filmu jest chyba to, że Eben wstrzyknął sobie krew wampira, stał się jednym z nich i nie wrócił do człowieczeństwa ale zginął. Poza tym - film to jedna wielka kicha.
oczywiście to moje zdanie, jeśli komuś się podobało - proszę bardzo, ja nic do tego nie mam ;)
Nie widziałem, ale tak naprawdę co to ma do rzeczy?!
Jeśli komiks miał takie nieścisłości, to mogli to w filmie nadrobić, przecież film nie musi być kalką komiksu przeniesioną na duży ekran prawda?
Poza tym co ma komiks do aktorstwa?
Wyszedł film Tomb Raider na podstawie gry, to mam oceniać ten film super świetnie, bo gra (przynajmniej pierwsze części - stare dobre czasy) była wspaniała pod względem klimatu, grafiki, przygód etc? To jest portal filmowy!
Nie można wymagać od kogoś kto ogląda film, żeby grał w gry, czytał komiksy, książki etc.
Oceniasz film. F i l m.
A ten jest po prostu słaby.
Twoim zdaniem koles, dla mnie mial klimat, byla ucieczka, MROZ,SNIEG,(thing;) ukrywanie sie po domach, swietne wampiry, fajne dzwięki. Znam sie na horrorach, nie trawie amerykanskich gniotow=>halloweenow;skrimów; ale ten byl naprawde bardzo dobry=>7/10
Sorry ze nie dbam o przecinki, interpunkcje etc.
a tak wogole ten dynamit zawieral małą siłę rażenia ze drzwi by nie wysadzil wiec co sie dziwisz?? wogole po edytowal bym twe pytania ale jestes oporny to szkoda czasu.
chyba z tym dynamitem to jaja sobie robisz! Człowieku, większa petarda w ręce i możesz nie mieć ręki, a taka laska dynamitu, a z takim wybuchem, a koleś wygląda jakby wyszedł jakiejś małej chmury kurzu?! Bez przesady...
bo to nie był koleś dynamit tylko race świetlne a wybuchły bo było ich tam dużo, co do nocy polarnej to jest to noc ale w miarę widna nie są to takie ciemności jak podczas nocy u nas to jest bardziej taka szarówka, co do straszności to nie wiem co cię wystraszy jak ci koleś na ulicy przystawi lufę do głowy i spyta czy chcesz umrzeć? jak dla mnie jest kilka strasznych scen choćby sam początek jak oglądają psy (to co z nich zostało) i głowa pierwszego zjedzonego :) później może trochę naciągane ale ogólnie fajny film 8/10
Mniejsza czy to był race czy dynamit. Przy takiej eksplozji efekt byłby podobny, bez względu na to, co go wywołuje. Ale dobra, nie kłóćmy się o takie pierdoły.
Zgadzam się Ageuszem ten film to straszny gniot i dziwie się Hartnettowi, że zgodził się w nim zagrać chyba scenariusz wcześniej nie czytał...
yy...ja bym tego do Thing'a nie porównywała, bo Thing, to arcydzieło :P na owe czasy ustawił niezłą poprzeczkę, baa do tej pory mało który film mu może dorównać :]
to było do zeke331 :p tak w ogóle co z tego że, jest śnieg 0_o wielkie mi halo...W Ostatnia zima - The Last Winter, też jest śnieg a film to kiszka totalna :)
A co komiks ma do tego? Tu ocenia się FILM a nie komiks... Komiks jest genialny, film, mimo, że jestem fanem Bena jest średniawy. 5/10 moim zdaniem, i to tylko dla tego, że wiele scen utrzymanych jest w graficznej stylistyce rysunków Templesmitha
szczęka opada jak się czyta takie jakże trafne spostrzeżenia odnośnie filmu,ekspertów do spraw kina ,dialogi nie takie ,gra aktorska,wszystko nie tak,znawcy kina za dyche,powiem jednak jedno nie czuje się krytykiem filmowym i nie czepiam się pierduł bo to są pierdoły ,albo to rozprawianie wybuch był zasłaby , nie miał być tak silny ,żeby rozpierdzielić całe miasteczko i żeby spaliły się wszystkie wampiry to by było wszystko ok ,ale się mogę założyć żeby się znalazł zaraz znawca kina (ekspert,krytyk) który by napisał no ,że to to już jest przegięcie ,że takie spustoszenie może spowodować tylko atomówka,a swoją drogą zaliczam się do grona tych osób którym się ten film podobał film naprawde dobry przez duże D potrafi trzymać w napięciu itp itd film naprawde wart obejrzenia, pozdrawiam
Mnie nie chodziło o to, żeby wybuch był silny. Chodziło o to, że koleś odpalił cokolwiek to było, żeby wybuchem zabić wampirki, trzymał to w rękach. Wampirki parę metrów dalej, te co były w środku chyba zmiotło, w każdym razie tego co trzymał wyrzuciło na ładnych parę metrów(on to trzymał w ręce!) i mimo tego wyglądał jakby był po prostu brudny. No ja nie wiem. To był tylko przykład niekonsekwencji, naciągania, których w filmie jest sporo. Poza tym jak napisałem po prostu jest bardzo przewidywalny, mnie osobiście nie trzymał jakoś w napięciu, właśnie dlatego, że i tak wiadomo co za chwilę się stanie.
okej kazdy ma swoją opinie. Ja lubie klimat taki ty inny. Co do last winter, to obejrzalem go wlasnie ze wzgledu na otoczenie w jakim film byl krecony, racje masz-2 h stracone:/ ale uwazam ze 30don ma to cos w sobie.
Od razu mówię, że komiksu nie czytałem, ale film to odrębne dzieło i powinno samo się móc obronić. Niestety się nie broni. Tak jak ktoś napisał w innym temacie, każdy film ma jakieś niedoróbki. Naprawdę jestem w stanie wiele znieść, jednak jedna rzecz przekreśla dla mnie cały film. Odpowiedzcie mi: po jaką cholerę te wampiry ciągnęły się taki kawał drogi tylko po to żeby urządzić chwilową masakrę? Miasteczko było odcięte ludzie i tak nigdzie by nie uciekli. Nie lepiej byłoby wyławiać po kolei mieszkańców jednego po drugim i "wypijać" ich dokładnie ? ale gorsze filmy widziałem, więc 5/10.
à propos światła na strychu to oglądam ten film 15 lat później i dopiero teraz widzę głupoty. Ale żarówki tam wcale się nie świecą, to oświetlenie ekipy filmowej, żeby ludzie normalnie widzieli sceny i aktorów, realność wydarzeń się nie liczy :)) Tym samym film już mi się tak nie podoba jak kiedyś, za stary jestem ....