UWAGA ZAWIERA SPOILERY !
Pierwsze kadry - wow no naprawdę porządne zdjęcia. Dalej drętwe dialogi które mają wyjaśnić relacje między bohaterami i pokazać miasteczko, nuuda. O ! Giną psy, oklepany motyw w niemal każdym horrorze najpierw giną zwierzęta, że niby wprowadzamy niepokój w widzu. No dobrze, ujmijmy że się niepokoję. Ojeju, zjadają kogoś tu i tam, robi się ciemno, mieszkańcy trzęsą się ze strachu bo ktoś im wyłączył telefony a po chwili i prąd. I w tym momencie krwi tyle ile akurat było czerwonej farby pod ręką. Poprostu szok, ludzie strzelają do wampirów a te jak by nic dalej mordują, drąc się aż uszy bolą ( co akurat było dosyć dobrze zrobione). Bohaterowie wpadają na strych siedząc tam (jeść ? toaleta ? a po co) jak metalowe słupki, śpiąc tylko na zmianę. Jakaś zadyma o nic i zaraz nam się ekipa rozlazła, dalej już nie ma co relacjonować, biegają po tym mieście - wampiry już o dziwo nie są takie szybkie - gdzie się da i kombinują żeby je pomordować. Nasz dzielny grubcio łapie za strzelbę, i niczym Stallone w Rambo siecze wampiry jak leci, obracając przy tym wielką koparą z piłą (po co ta piła ??) niczym Hołowczyc na rajdzie. Po wybiciu kilku(nastu?) krwiopijców (ah ci już wyłączyli god mode, więc naboje działają) ''nie zeżrecie mnie żywcem'' wysadza flary dymne (wybuchające flary dymne no ciekawe) po czym okopcony i zdziwiony wypada przez szybę, po czym zostaje zjedzony. A to peszek. No i finał, zdesperowany hero wstrzykuje sobie krew wampira po czym jako mega boss wyskakuje i w walce ala mortal combat tłucze się z wampirzym bossem. Dostaje bęcki okrutne, gęba podrapana, ale on dzielnie wstaje, i nagle...! Y ?! Co ?! Jak ?! Chwilkę chwilkę. Wampirzy boss leży na ziemi. On nie ma połowy ręki ? A ok rozumiem, po prostu znów użyto tego świetnego zabiegu ''kamerzysta wypił za dużo kawy i mu się łapy trzęsą''. No dobrze tak więc zło pokonane, złe wampiry nagle gdzieś znikają, a jak spod ziemi wychodzą na płonące ulice ludzie. Hurra finito jeszcze tylko formalność, ten który stał się wampirem musiał się rozsypać (to zrobione porządnie, może reżyser nie umie kręcić po ciemku ?) w świetle wschodzącego po 30 strasznych dniach słońca. Tak i to by było tyle. Czy coś mi z filmu zostało ? Jakieś przeszywające dylematy moralne ? Tak, jak oni to robią że na dwa machnięcia siekierą odpada głowa ? Bohater pod koniec gdy trzeba ukatrupić kolegę wychodzi w stylu ''tylko się zmachać trzeba znowu cholera'', a gdy wychodzi ''nie mam sił rąbać następnego''. Podsumujmy. Klimat, porządny trzyma się, krzyki wampirów przeszywające chociaż czasami namolne. Muzyka, lekko ją słychać, podtrzymuje atmosferę. Największą bolączką filmu było pogubienie się scenarzysty, oraz brak konsekwencji(światło i pociski na wampirach). Wychodzę raczej zadowolony, w końcu to nie jest następna łzawa historyjka o wampirkach które od światła świecą się jak kula dyskotekowa na imprezie dla nastolatek czytających bravo...
" mieszkańcy trzęsą się ze strachu bo ktoś im wyłączył telefony a po chwili i prąd"
A co mają się cieszyć z tego powodu?
"Poprostu szok, ludzie strzelają do wampirów a te jak by nic dalej mordują"
I co w tym dziwnego? To są wampiry, raczej nie powinny umierać po jednym strzale
"Bohaterowie wpadają na strych siedząc tam (jeść ? toaleta ? a po co) jak metalowe słupki, śpiąc tylko na zmianę."
Ty oglądałeś film czy tylko trailer? Kibel mieli pod sobą (toaleta), jedzenie również mieli, nawet mówili o tym, że podzielą się między sobą.
Ogólnie widzę, że nastawiłeś się przez cały film negatywnie, wszystko uważasz za gówno i nie dajesz filmowi szansy. Dla twojej informacji, każdy film można tak zjechać, podważając każdą scene, ale po co? Owszem, film miał swoje słabe strony jak fabuła (czułem się jakbym przegapił pierwszą część filmu, nagle znikąd pojawiły się wampiry, przypłynęły sobie żabką w nocy i zadomowiły się w bunkrze 4 km pod ziemią -_- ). Ogólnie twoje zdanie, twoja sprawa, po prostu pare elementów trochę mnie zirytowały z twojej wypowiedzi bo to czepianie się praktycznie niczego.
Doczytaj sobie lepiej to co napisałem. Najpierw nic im się nie działo jak dostawały kulki a potem rozrywało całe łby. Film widziałem chyba bym się nie wypowiadał na temat trailera bo to by było żałosne, a co do scenki na strychu. Kibel na strychu ? Był na dole, przez co im się ekipa rozlazła po mieście. I nie nie nastawiłem się negatywnie, poszedłem na ten film w nadziei że to będą wampiry z prawdziwego zdarzenia, i owszem były. A co do wampirów, były na statku (pierwsza scena ;) ) tak wnioskuję. Nie doczytałeś tego co napisałem ^^ try again
Hmmm, bo po first gdy trafisz w głowe ze strzelby to ona po prostu zostaje ( a raczej już jej nie ma) zmasakrowana? A pierwsze strzały były oddawana ze zwykłego pistolety, a on się liczy od strzelby..
Co do statku to chyba racja, zagapiłem się trochę, chociaż to i tak jest dziwne, co najmniej dziwne.
I nie rozumiem twojego pojęcia z tym kiblem. Kibel mieli pod strychem, w ubikacji, schodzili jak chciało im się sikać, włazili spowrotem na strych jak się wysrali, więc o co chodzi?
ale z tym ze jeden z najlepszych horrorow ostatnich lat to juz ladnie ich pogielo, ledwo przebrnalem przez polowe filmu
Oj czepiłeś się, chodziło o to że nie mogli wychodzić w ogóle ze strychu bo nie wiedzieli czy ktoś jest na dole. A przecież pierwsza scena to ta w której ten wariat stoi na brzegu i patrzy się na statek, więc nasuwa się wniosek że wiedział o pasażerach statku.