A dla mnie ten film jest tylko niezły, a nawet jedynie OK. Kiedy dowiedziałem się, że z tym filmem związany będzie Sam Raimi pomyślałem warto się przekonać. Kolejną zachętą okazał się Josh Hartnett, którego może nie uwielbiam, ale filmy które z nim widziałęm do tej pory ogólnie mi się podabały. No i tu zaczyna się moja ocena:
- początek filmu jest naprawdę obiecujący, wszystko fajnie się układa do momentu kiedy zapada tytułowy 30 dniowy mrok...no jeszcze atak wampirów z lotu ptaka jest dobry
- wg mnie klimat, który ten film nie wątpliwie posiadał kończy się w miejscu w/w później wg mnie wszystko opada
- końcówka żenująca, można wymyśleć coś bardziej sensownego, a nie Hartnetta który nagle dziurawi głowę "szefowi" wampirów mimo, że chwile wcześniej ten ostro go lał
- plusem jest charakteryzacja wampirów, w końcu jakaś odmiana i przerażający wygląd oraz to, że porozumiewają się swoim jezykiem
Nie jest to film tragiczny, ale też nie arcydzieło.
Można zobaczyć.
6/10