30 dni mroku

30 Days of Night
2007
6,2 45 tys. ocen
6,2 10 1 44750
5,6 17 krytyków
30 dni mroku
powrót do forum filmu 30 dni mroku

W gruncie rzeczy ten film jest bardzo podobny do "The Thing" Carpentera. Szczerze mówiąc to spodziewałem się, że będzie gorzej, a film był nawet całkiem przyzwoity. Od strony technicznej niczego zarzucić nie można, zdjęcia przyjemne, niezły klimat, parę świetnie zrobionych scen, ale to niestety wszystko. Obsada niezbyt ciekawa, Hartnett jak zwykle drewniany i do roli niepasujący. Zachwyca tylko Ben Foster w tej niewielkiej roli i aż żal, że Akademia nie zdecydowała się go nominować za rolę w "3:10 do Yumy", bo zdecydowanie nie był to jednorazowy wyczyn.
Da się "30 dni nocy" obejrzeć, ale to raczej miałka, lekko naciągana (zwłaszcza w nieco kuriozalnej końcówce) i przewidywalna bajeczka, która ze straszeniem ma niewiele wspólnego.
"Pułapka" Davida Slade'a też nie była idealna, ale mimo wszystko była filmem dużo bardziej interesującym. Do obejrzenia i zapomnienia.

Albertino

Czlowieku co Ty wogole piszesz :/ W czym ten film jest podobny do "The Thing" ? bo ja poza zimowa sceneria i krajobrazem nie widze totalnie zadnych podobienstw... Tych filmow nie ma co porownywac "Cos" to totalna klasyka, jeden z najlepszych filmow grozy jakie kiedykolwiek powstaly, "30 dni nocy" choc zapowiadal sie ciekawie to kolejny niewypal niestety chociaz nie bede pisal jak niektorzy, ze kolejne poltora godziny z zycia zmarnowane bo byly jakies tam ciekawe momenty i jako milosnik gatunku trzeba bylo obejrzec do konca ;) Tyle, ze niestety im jego blizej tym film robil sie coraz gorszy.

Lukaszx

Izolarcja, mroźna sceneria, obce istoty z którymi trzeba się zmierzyć (w tym przypadku wampiry), grupka ludzi która się przed nimi ukrywa. Chyba tylko zakończenie jest tutaj inne niż w filmie Carpentera, tak to ten sam schemat. To, że Ty tego nie widzisz, to akurat Twój problem, człowieku...

I to, że napisałem, że film jest podobny do "The Thing" to nie znaczy, że "The Thing" jest filmem złym, tylko jest PODOBNY. Myśl troszkę podczas czytania.

Albertino

No kurdee :) Grupka ludzi, obce istoty czy izolacja jest w co drugim horrorze, zostaje mrozna sceneria tak jak mowilem a to raczej nie duzo podobienstw... Ten film jest do jednorazowego obejrzenia, nieudana adaptacja komiksu, klimat i cala reszta jest zupelnie inna i bardziej trafne bylo by porownanie to tysiaca innych filmow. "The Thing" to bardziej horror s-f, w ktorym do samego konca czuc atmosfere niepewnosci, klaustrofobiczny klimat jest w nim cos dzieki czemu ma sie ochote jeszcze nieraz zrobic powtorke poprostu mistrzostwo, 30 dniom zdecydowanie tego brakuje wiec nie pisz prosze, ze powinienem myslec zanim cos napisze bo wiem doskonale.

Lukaszx

Ja tutaj nic nie piszę o "The Thing" (więc nie wiem o co się burzysz), tylko piszę, że "30 dni..." zapożycza masę rzeczy z niego... Akurat nie tylko to co wymieniłem. Jednak skoro wiesz doskonale, to ja nie mam o czym z Tobą rozmawiać. Ten film kompletnie nie jest do "The Thing" podobny, nie mają ze sobą nic a nic wspólnego.

Albertino

Post pierwszy :
"W gruncie rzeczy ten film jest bardzo podobny do "The Thing"

Post ostatni:
"Ten film kompletnie nie jest do "The Thing" podobny"

No faktycznie nie mamy chyba o czym rozmawiac ;) W kazdym badz razie film da sie obejrzec zwlaszcza przy nasypie badziewi, ktore teraz wychodza takze polecam milosnikom gatunku i tym mniej wymagajacym.

Lukaszx

Słyszałeś o czymś takim jak ironia?

Boże zmiłuj...

ocenił(a) film na 8
Albertino

Po troche obaj macie racje. Bo ja tez odrazu gdy zobacyłem ten film pomyslałem o The Thing ale tez zarazem przyznaje ze było to spowodowane przez to ze film dzieje sie w snieznej scenerii. Mówinie o izolacji itp to dorabianie podobienstw na siłe bo to jest faktycznie w 2/3 horrorów( grupka ludzi gdzies tam która straciła łacznosc z cywilizowanym swiatem).