na początku uczcijmy chwilą ciszy to co zrobiono z 300....
Ok, starczy.
"Jedynka" postawiła poprzeczkę zdecydowanie za wysoko... Charyzma Leonidasa, efekty, fabuła
były dużo lepsze w pierwszej części. Jak Leo robił przemówienie to wszyscy go słyszeli. Czuło się
tą moc. A tutaj mało wyraźni bohaterowie z naciąganymi dialogami gadający sobie pod nosem...
Xerkses z jedynki był prawdziwym władcą, tutaj zrobili z niego rozwydrzonego księciulka. Eva
Green w ogóle się nie nadaje. Grała jak drewno. Efekty mnie osobiście nie powaliły. W "jedynce"
było wszystko dopracowane. Tutaj przez to, że film ewidentnie zrobiony pod 3D, dużo stracił. Po
fabule nie spodziewałem się za wiele i się nie myliłem... było o wiele gorzej niż sądziłem... na
siłę wciśnięte bezsensowne dialogi i sceny.
Jeżeli jesteś fanem "jedynki" to zdecydowanie odradzam ci oglądanie tej części. Popsujesz sobie
tylko humor.
5/10 tylko ze względu na sentyment jakim darzę "jedynkę".