...ale powoli, zacznijmy od początku:
- przemiana Kserksesa w cyrkową małpę (wygoloną), na potrzeby filmu nazywaną królem-
bogiem;
- Temistokles przyjeżdża do Sparty i negocjuje o wojnie z ...spartańską królową! No wiadomo,
Sparta to było królestwo amazonek i kobiety decydowały w tym greckim polis o sprawach
najważniejszych, a w szczególności o wojnie :)))
- Artemida, 'główny doradca' Persów, przedstawiona niczym szara eminencja z czasów Francji
Ludwika XIII :))) Kobieta, niewątpliwie wybitna, ale która w rzeczywistości podczas decydującej
bitwy dowodziła 5 okrętami perskimi (TYLKO 5, a było ich w sumie ok. 800!) urasta tu do roli
faktycznego kreatora polityki największego imperium w owym czasie. To nawet nie jest
śmieszne.
- itd. itp.
Bardzo słaba bajka. Moja ocena 2/10 tylko ze względu na Lene Headey i Eve Green.