Daje 5 za efekty specjalne, całkiem spoko 3D wersję i cycki Eva Green (ale ona się lubi się obnażać więc takie pół-premium raczej). Film ciągnie w dół fabuła, patetyczne gadki, kaloryfery u każdego rozebranego typa, nijaki Temistokles i krew tryskająca z dziur zrobione przez miecze, które czasem kamera uchwyciła pod pachą zamiast we wspomnianej dziurze (początkowa scena na przykład). Jeśli się nudzisz i masz do wyboru tania flaszka albo bilet do kina na 300 to masz spory dylemat.