Czy moze ktokolwiek mi wyjasnic co wy widzicie w tej Artemizji? Dla mnie ona jest brzydka...
Nie jestem fanem potera, poprostu mam do niego sentyment. Predzej fan LOTR'a. A ta cala Artemizja jest brzydka(no w sumie cycki ma fajne).
Riposta była kopią Twojej, więc miała równie niski poziom. Zastosowałem taki zabieg, żebyś miał szansę zrozumieć co piszę.
Aha jestem dzieciaczkiem bo nie podoba mi sie Eva Green? Zalosny tok rozumowania.
Nie jestem historykiem ale aż mnie mdliło od tych przepełnionych patosem gadek o dzielności .....waleczności....umiejętnościach taktycznych.....bohaterstwie.... ;) wspaniałych greków..... A potem....? A potem rura statkiem po prostej na czołówke....hehehe :-D ( koń mnie troche zaskoczył przyznaje ) film żenada i strata czasu :/
Przecież to jest film na bazie komiksu, więc nie ma co się spinać :-) Mnie też bawił ten wszędobylski patos i hordy idealnie wyrzeźbionych, wymuskanych adonisów, ale nie ma co się oszukiwać... Idąc do kina, nie oczekiwałam jakiejś zaskakującej, powalającej na łopatki fabuły, tylko nastawiłam się na efekciarstwo (dobra robota grafików komputerowych, szlachetne, aczkolwiek ździebko przerysowane postacie, fajne kostiumy itp) Dlatego bądźmy szczerzy... Tyle w tym "historii", co w greckiej sałatce mięsa :-)
Naprawdę poszłaś na to do kina , nie szkoda Ci kasy ??? bo ja się zastanawiam czy nie odpisać sobie od podatku tego prądu który zużyłem na zerżnięcie tego z torrenta....a tak poważnie ( bez spiny :) ) . To że film jest na podstawie komiksu ( który podobno nigdy nie powstał jak gdzieś tutaj ktoś pisał ) nie usprawiedliwia totalnych idiotyzmów w nim zawartych, np: taki Iron Man spada na ryj z 50 piętra i nic , bo ma zbroje która go chroni ( jest uzasadnienie ? jest ) , tutaj napakowany adonis skacze ze skały na statek leci leci leci ( fajke zdążyłem wypalić....) ląduje i nic !!!! No przecież kurna nic by z niego do ch...... nie zostało !!!!!!! ( wiem , bez spiny : )) . A takich głupot jest w tym filmie full, co do efektów zdania też są podzielone , dla mnie wygladały sztucznie jak z tanich horrorów. Różnica miedzy nami polega na tym że Ty sie na tym dobrze bawiłaś a mnie takie filmy tak kur....wner...że o ja pier...... ok bez spiny ;). A sałatki greckiej nie jadłem dobra ? :-)
Trochę nadinterpretujesz moje słowa. Tak, byłam na tym w kinie, głównie z powodu Evy Green, którą bardzo lubię :-) Nie znaczy to jednak, że wyśmienicie się bawiłam, albowiem nie brakowało momentów, które zamiast oczekiwanego zachwytu (w domyśle reżysera i scenarzysty), wywoływały niesmak i nieodparte uczucie totalnego zażenowania... Jak chociażby koń, który śmiało skakał po statku, nie bacząc na wybuchy, ogień i kompletną rozp******chę, fontanna sztucznie tryskającej krwi, idealnie wydepilowane klaty oraz ich skaczący z wysokich skał właściciele, pozbawieni jakichkolwiek obaw, że przy tak brawurowej akcji mogą połamać sobie kończyny. Absurdów w tym filmie co niemiara, jednak można było to przewidzieć... Już w pierwszej części wszystko było nader wyolbrzymione, lecz nawet tam nie było tak rażących niedorzeczności... Nie oczekiwałam cudu, pewnie dlatego wyszłam z kina rozbawiona, a nie wściekła, że wydałam kasę w błoto. I głównie to próbowałam Ci przekazać :-) A komiks istnieje naprawdę :-)
Sałatkę polecam. Przepis z łatwością znajdziesz w necie (wtedy przenośnia stanie się bardziej przejrzysta). Bon appétit :-)
tak tak... aluzje z sałatką zrozumiałem za pierwszym razem ;) co do Evy Green również się z Tobą zgadzam , oj... i to bardzo się zgadzam.... :P . Do tej pory nie wiem jak ten Temistoteles mógł ją w pewnej scenie tak zostawić w takim momencie i wyjść i potem jeszcze skakać ze skały