300 było rewelacyjną ekranizacją-wreszcie coś innego, coś co wbijało w fotel. Niestety w moim
odczuciu druga ekranizacja 300 jest niezła- tylko tyle. Sceny śmierci, walki mocno przesadzone.
Najbardziej jednak śmieszy napompowany biust Evy Green- filmowcy cuda zrobić potrafią;) Przecież
ta aktorka to TOTALNA deska, co widać choćby w Bondzie. I niestety, ale to brak aktorstwa wyżej
wymienionej pani, położył film. Straszne drewno. Żadnej grozy, napięcia. Angelina Jolie byłaby w tej
kreacji rewelacyjna!! To rola wprost dla niej!!
Moim zdaniem akurat w tej roli to Green była niesamowita - najmocniejszy punkt filmu.
Akurat rola Green to jeden z tych punktów, które jakoś ten film ratują. Plus ona należała do niewielu aktorów w tym filmie, o których można powiedzieć, że "grali", a nie odwalali puste, denne kwestie z drewnianymi minami, jak np. Headey. Do czego jak do czego, ale do warsztatu Evy naprawdę nie można się przyczepić, bo w swojej sztampowej postaci dała tyle, ile się dało.
Deska chyba jesteś chory albo niewidomy obejrzyj sobie Marzycieli lub Ostatnia miłość na Ziemi i jeszcze Camelota taaaaaaaaa wszędzie jej pompują biust co za gość , w Bondzie też nie była deską!
Widzę, że ze znawcą cycek mam (wątpliwą) przyjemność. Hm...to ciekawe, że tyle osób, a nie!- wyłącznie panów, skoncentrowało się na opisie biustu pani Green, a nie na mojej recenzji filmu:) Dla mnie jej aktorstwo jest bardzo słabe. Pozdrawiam- i tu niestety muszę dodać, rozczarowując troszkę- jestem kobietą,więc na pewno się nie znam itp., itd. :))
Przecież to Ty opisem biustu głównej aktorki odwróciłaś uwagę od innych aspektów "recenzji".
Po filmie "Marzyciele", gdzie zadarła halkę i pokazała jak na tacy co tam ma skrywa, spowodowała, że jej seksapil działa na mnie jak płachta na byka! Każda rozbierana scena z jej udziałem przypomina mi jej niskich lotów ciałko, gdzie w porównaniu do innych hollywoodzkich kobietek może tylko w ubraniu grać.
Jak mówią "o gustach się nie dyskutuje", ale nie jest w moim.
fuj
i to było ponad 10 lat temu ,to nie wiem co on ma teraz - dla facetów duze cycki to ładne cycki
http://imageevent.com/thefakeplace/mousey/celebrityooopsfolder/celebritygiffolde r/celebritygifdh?p=89&n=90&m=15&c=5&l=0&w=4&s=0&z=9
Moja miła, nie tylko na "cycki" uwagę zwracamy ;-) My jak kobiety lubimy od czasu do czasu zmierzyć okiem krawca cały towar do przyszłej obróbki. A Evcia nie tylko na bakier z biustem, ot taka moja skromna uwaga.
to sa dla ciebie super piersi? jak gdzies napsiałem rozumiem ze mozna byc zwolennikiem patrzenia na takie piersi ,ale na pewno nie dotykania takich,przeciez to sie trzesie jak galareta w srodku ludzie i wiszaca skóra ,na tym polega "wielkosc" jej cycków
Bo to są naturalne piersi a nie silikony jak u manekina ,jak dla ciebie jej piersi kojażą ci się z wiszącą skórą to chyba jesteś gejem
wypowiadałbym sie na temat takich rzeczy jakbym był gejem???od razu jest sie pedałem jak ci sie nie podobają obwisłe piersi?please
jezeli ty rozróżniasz tylko dwa typy biustów - albo silikony albo wiszące gruszki to wspólczuję
ps kojarzą pisze sie przez rz
Dodam, że kiedyś kobiety wojowniczki np. odcinały sobie piersi, aby lepiej strzelać z łuku. Dzisiaj kobiety po mastektomii to psychiczne wraki. Może, i Artemizja jest nieco wulgarna, ale brakuje takich obrazów.
to ciekawe co piszesz. Jak dla mnie jedyna postać, ktora zapada w pamiec. Nie mam pojecia jak mial na imie glowny bohater, a Artemizje doskonale zapamietałem. Mysle, ze ta postac to jeden z nielicznych mocnych punktow tego filmu;)
Eva Green deska??? Ahahahahahahahahahaha dobry żart. W każdym filmie czy serialu w jakim ją widziałam jej biust jest taki sam, czyli dorodny, ma piękne piersi. Po drugie tak jak stwierdziła większość powyżej, Eva Green w tym filmie jest najlepszym punktem i jej rola na długo zapadnie mi w pamięci, Była po prostu rewelacyjna. I powiem szczerze, że nie nadawałbyś się do wybierania aktorów do filmu. Angelina Jolie nie ma urody do takiego filmu, przykład jest wręcz śmieszny.