Trudno uznać ten film za dobry nawet ze względu na efekty. Moim zdaniem jedynka była pod tym względem lepsza. Tutaj mamy Battleship w starożytności. Walki statków są nudne i naprawdę mocno naciagane. Dwie głowne postacie są nędzne i kompletnie bez wyrazu. Eva Green raczy nas przez cały film dwoma wyrazami twarzy - jeden nie oznacza nic - kompletne pustka umysłowa, drugi z przymróżonymi oczami, ma chyba pokazywać złość... Jedyne co warte podkreślenia to muzyka, chociaz dopiero pod koniec, bo na początku również nie powala. Natomiast narracja ciągnąca się przez cały film jest tak nudna, że po drugim zdaniu zapomina się już o pierwszym, do tego strasznie usypia. 3D zrobione słabo. Może wersja 2D na BR będzie nieco ciekawsza.