Witam! Obejrzawszy powyższy film, będący kwestią sporną wielu użytkowników, oznajmiam, że mam ich w głębokim poważaniu i co kto sądzi, łajno mnie obchodzi.
Moje odczucia po obejrzeniu filmu. Całokształt na mocną 9-tkę. Liczyłem się z tym, o czym jest film, jaka jest tematyka, z jakich źródeł scenarzyści korzystali, kto gra trochę mniej mnie interesowało, jednakowoż miło było ujrzeć parę postaci z pierwszych "300" chociażby Królową Gorgo :) Spodziewałem się ostrej nawalanki zrobionej przy pomocy technik komputerowych i to dostałem. Moim skromnym zdaniem, film rzygający na prawo i lewo juchą i efektownymi walkami nie potrzebuje świetnej, spójnej, wielowątkowej fabuły, bo wyszedłby potwór chociażby w postaci "Wiedźmina". Co do roli głównego bohatera - nie zarzucam mu nic, zagrać tak jak umiał najlepiej - błędem według mnie była ta cała otoczka, jakoby był to pochodzący od Bogów i scena walki z początku - wybaczcie, ale tak potrafił walczyć tylko niezłomny Spartiata, Leonidas. Co do innych postaci - bardzo dobrze współgrali tworząc całość. Nie próbujcie zarzucać mi chłopskich, prostackich pragnień kulturalnych, gdyż zlewam je ciepłym moczem :) HOWGH!
jeśli inni użytkownicy cię nie interesują i rozmowa z nimi to po co używasz forum ? Wiesz po co się pisze posty na forum ? Więc napisz sobie ten tekst w kibelku na papierze toaletowym i podetrzyj się.
Skoro "łajno Cię obchodzi" zdanie innych, to nie rozumiem, po co się udzielasz na forum dyskusyjnym. No chyba, że chcesz wywołać kolejny shitstorm na tej stronie...
Dyskusja (od łac. discussio, aby to omówić) – jeden ze sposobów wymiany poglądów na określony temat, popartych argumentami, prowadzona w gronie dwóch lub więcej osób. Dyskusja może mieć formę ustną (komunikacja werbalna) lub pisemną. W wyniku dyskusji dochodzi do ścierania się różnych poglądów związanych z różnymi punktami widzenia osób prowadzących dyskusję. Określenie zbieżnego (wspólnego) stanowiska, o ile do tego dojdzie, może mieć formę kompromisu lub konsensu. (dane - wikipedia).
Nie. Żyjesz w zupełnie innej rzeczywistości, dyskusja na forach straciła właśnie sens. Jeżeli ktoś wygłosi pogląd, to rzuca się na takiego z bardzo toksycznym, ludzkim jadem. Dodać do tego mnóstwo trollików i paru ludzi, którzy napiszą "Zgadzam się" albo "Nie zgadzam się gdyż..." - i tu podaje swoje argumenty. Dyskusja zanikła, teraz komentarze pod artykułem założonym przeze mnie dzielą się na rodzaje, które nadmieniłem wyżej. A czemu udzielam się na takowym forum, mając w dupie zdanie innych? Cóż.... bo mogę :) i miałem ochotę napisać coś konkretnego, bez względu na nic. Zrobiłem to... bezinteresownie. Bo zdanie i komentarze też mnie nie obchodzą. Jeżeli nie potraficie zrozumieć słowa "dyskusja" to w głębi siebie zgódźcie się albo nie i miejcie z tego jakąś korzyść. Bo pisanie bez jakiegokolwiek sensu nie można użyć za korzyść. HOWGH!
Ok, jak uważasz. Kompletnie nie rozumiem tego, że piszesz na forum nie mając nawet zamiaru z nikim polemizować, ale fakt, w tym przypadku uzasadnienie "bo mogę" jest jak najbardziej na miejscu. Ja też mam zresztą czasem różne akcje, które są dziwne dla innych, więc się nie czepiam. Tylko tego:
"Jeżeli nie potraficie zrozumieć słowa "dyskusja" to w głębi siebie zgódźcie się albo nie i miejcie z tego jakąś korzyść."
Ale ta liczba mnoga jest niepotrzebna - nie musisz na mnie naskakiwać jak na resztę i mierzyć wszystkich jedną miarą, bo akurat sam należę do osób, którym nie podoba się obecna tendencja. Nie przeginajmy w drugą stronę ;)
Nie zgadzam się z naskakiwaniem - to była rada. Zgadzam się z uogólnieniem - nie miałem zamiaru mierzyć wszystkich jedną miarą ale mogłem użyć liczby pojedynczej - przepraszam za to.