Film zawodzi na całej linii, poziom 300- tu trzyma jedynie Kserses, i Artemizja. Temistokles??? wtf, taki dowódca nie tylko nie poprowadziłby Greków, ale i hord niewolników perskich. Taka postać z pewnością pasowałaby do Tajemnicy Brokeback Mountain, nie do dowodzenia grecką flotą. Akcja sprawia wrażenie chaotycznej, przeskoki miedzy walkami pogłębiają ten efekt. Upchano tam tyle ważnych historycznie bitew, że w zasadzie wszystko zalało się w jedną bezsensowną jatkę.
Efekty monotonne, ciemne i bezbarwne. Choreografia walk słaba. Nawet przez chwile nie dało się odczuć klimatu starożytnych realiów, wszystko trąci współczesnością przypudrowaną historycznie. Ciekawie podjęto wątek "kobiet-wojowniczek", i to jest wielki plus produkcji.
Naturalnie film jest solidną produkcją, ale daleko mu do pierwowzoru.