300: Początek imperium

300: Rise of an Empire
2014
6,1 96 tys. ocen
6,1 10 1 96078
5,7 23 krytyków
300: Początek imperium
powrót do forum filmu 300: Początek imperium

Wrażenia

ocenił(a) film na 6

300 Początek Imperium po hucznych zapowiedziach, niezłych trailerach byłem bardzo nakręcony na ten obraz pamiętając jeszcze świetną produkcje Zacka Snydera. Przed obejrzeniem seansu przeczytałem 2 recenzję jedną która była niezbyt optymistyczna i jedną z Filmwebu która dla mnie jest tak hurra optymistyczna że nie wiem czy autor podczas jej pisania się nie onanizował co powodowało u mnie przeciwne podejście. Także w momencie wejścia do kina byłem rozdarty i nie wiedziałem w jakim nastroju wstanę z kinowego fotela. Wracając do sedna sprawy moja ocena to 6.5 ale że się nie da dostaje 6 ponieważ jest to gorszy obraz od 1 części. W filmie Murro nie dostajemy nic czego nie można było zobaczyć w pierwszej części. Sceny walk zdominowała walka okrętów na pełnym morzu która była ok. W przypadku użycia broni białej moje serce bardziej podbiły fizyczne zmagania w obrazie Snydera fantastycznie zmontowane slow motion z przyśpieszeniem co tutaj nie oddawało takiego klimatu jak w produkcji z 2006 roku. Choć nie mogę zarzucić że walki były mdłe bo tak nie jest natomiast sam widok krwi na pokładzie statku dla mnie wyglądał świetnie. Oprawa wizualna stoi na bardzo dobrym poziomie ma swój klimat i urok tak jak swój miała 1 część. Natomiast kwestia fabularna dla mnie jest najsłabszą stroną filmu ponieważ nie oferuje nam nic ciekawego. Historia napisana od A do Z gdzie już na początku alfabetu daje nam zarys końca opowieści. Wątki takie jak napięcie pomiędzy Artemizją a Temistokesem nie były tak zarysowane i tak ujmujące jak Leonidasa z Kserksesem, historia ojca i syna już byla w 2006 roku i tam kapitan jak i jego syn bardziej przemawiali do nas niż ten bezpłciowy motyw otrzymany teraz. Całość jakby nie patrzeć rozgrywa się tylko na przywódcach rywalizujących stron reszta jest tylko tłem i niestety brak solidnych wątków pobocznych odbijały się na całości. Aktorstwo też nie stalo na wybitnym poziomie może po części to wpływ źle rozpisanych postaci a może braku umiejętności odnalezienia się w panującym świecie Eva Green ciągnie ten obraz ale jej przeciwnik rozgrywa każdą sceną z kamienną bezpłciową miną zdecydowanie brakowało mu osobowości jak i charyzmy ale tyczy się to wszystkich męskich postaci. Nie mogę powiedzieć że obraz mnie nudził bo byłoby to kłamstwo ale nie rzucił mnie też na kolana nie siedziałem jak na szpilkach zastanawiając się czy Sparta dołączy do wojny ponieważ to już było wiadome po pierwszej części. Nadmienić też trzeba o muzyce która w moim odczuciu stoi na podobnym dobrym poziomie jak w produkcji Zacka Snydera.

Podsumowując film jest niezłą produkcją ale nie wybija się ponad wiele innych produkcji i jest gorszym obrazem niż 300 może ma na to wpływ brak wsparcia komiksu Franka Millera. Na pewno osoby których zafascynowała historia króla Leonidasa i jego 300 dzielnych spartan będą usatysfakcjonowane po seansie ale nic ponad to. Mam nadzieję że produkcja ta była tylko zapychaczem i dofinansowaniem do 3 części w której mam nadzieję znów zobaczymy epicką rozgrywkę pomiędzy Persją a zjednoczoną Grecją na czele z charyzmatycznym przywódcą.

Ps. Nie ma sensu nadmieniać o scenie seksu czy też szarży na koniu bo są to elementy których szkoda komentować.

Dziękuje za uwagę tym ktorym chciało się przeczytać tą recenzję

ocenił(a) film na 7
Play4Fun

W 100% zgadzam się z Twoją recenzją. Ja osobiście wyszłam z kina bardzo zadowolona, efekty zapierały aż dech w piersiach szczególnie w połączeniu z muzyką (oprawa muzyczna ze scen walk na statku była genialna!). Fabuła nieciekawa i nijaka, a postać Artemizji nieco mnie irytowała. Scena seksu- no cóż... kino rządzi się swoimi prawami, trzeba na czymś pieniądze zarobić.