Trzystu wybitnych, nieskazitelnych wojowników, silnych i pięknych, pochodzących z ludu, który do dziś słynie ze skrupulatnej eliminacji słabości i wszelkich pomyłek genetycznych. Począwszy od mordowania upośledzonych i chorych tuż po urodzeniu, poprzez dalszą selekcję w morderczym treningu, w przysłowiowych "spartańskich warunkach". Trzystu, przeciwko trzydziestokrotnej przewadze chordy, pełnej pokrzywionych i zmutowanych bestii z królestwa jakże lewackiego przepychu i rozpasania. Piękny hymn dla czystości rasowej i genetycznej. Nie sądzicie?