Dialogi to jakieś nieporozumienie.
Niedorzeczności co 3min.
Pierwsze 45min miałem ochotę wyjść z kina
Mialo byc 2, ale Walberg +1 iwnyszlo 3.
Dialogi jak w ukrytych prawdach, główna aktorka gra tak sztywno, że ciężko uchwycić jakąś grę aktorską. Niedorzecznosci: samolot wpada cały w zaspę, ale to nic lecą dalej, agentka trzepie Marka paralizatorem chyba wieczność, karetki jadą za rozpadajacym się samolotem, bo przecież żadna cześć nie wpadnie w nich i nie zrobi się karambol. Na plus wygląda Marka i jego gra (choć widać że to mocny pastisz antagonsity), no i Topher czasem rzucił czymś śmiesznym, ale też bez szału. Ode mnie 4+/10.