3000 metrów nad ziemią Forum

Byłam dziś na nim w kinie. Film strasznie nudny, głupi i o niczym. Nie polecam.

Poszedłem by pośmiać się z ciętej gatki Marka, ale to Topher Grace skradl całe show. Film uroczy w swej prostocie. Jest to film w stylu stary niedźwiedź mocno śpi, my się go boimy na palcach chodzimy...mały thriller z elementami akcji, której troszkę mogło by być więcej. Wiedziałem, że to tanie linie lotnicze i się nie...

Tylko Michelle Dockery daje radę. Reszta straszna!

Film tak głupi i że aż śmieszny. Brakowało w nim tylko Lesliego Nielsena. Masakra... nie polecam!

Cały film jest w zwiastunie ...

Jeszcze filmu nie ma w kinach, a już polski dystrybutor nadał mu swój tytuł. Doszła liczba, jednostka miary... jednak tych czasów nie mamy za sobą. Dystrybutorzy "Elektronicznego mordercy", "Szklanej pułapki" i "Podziemnego kręgu" są pewnie dumni. Że o "Wirującym seksie" nie wspomnę ;)

Film z cyklu
Ale zwiastun lece do kina!
Nie zdążyłem no trudno
O jest na prime
Jak dobrze że nie poszedłem do kina

Totalny gniot!
Aktor Mark Wahlberg
Reżyseria Mel Gibson
A tu takie rozczarowanie.

Ta fryzura wygląda jakby już wszystko jest gotowe do kręcenia, a nagle Mel Gibson mówi że czegoś tu brakuje i dał łysinę żeby był większym psycholem, co i tak imo beznadziejnie wygląda u marka, też po samym zwiastunie słabo gra tego psychola.

Rozumiem, że Mel zbiera na Pasję 2, ale w taki sposób nie nazbiera zbyt dużo...

Dialogi to jakieś nieporozumienie.
Niedorzeczności co 3min.
Pierwsze 45min miałem ochotę wyjść z kina
Mialo byc 2, ale Walberg +1 iwnyszlo 3.

Dla mnie bardzo dobry film, nie wiem co wam się nie podobało. Stylem rzeczywiście nawiązuje do złotej dekady lat 90 i to jest jego zaleta. Poza tłumaczeniem tytułu, wszystko jest OK. Ci którzy krytykują dialogi, albo spali, albo nie nadążali czytać napisów. Prosta fabuła, a jednak ciągłe zwroty akcji - tego nie było...

Drewniana "gra" aktorska, naiwna fabuła, zero emocji. To nawet nie jest średniak B klasy. Po Gibsonie jednak spodziewalbym się czegoś lepszego.

Wyłączyłem po 30 minutach dłużej się tego nie dało oglądać nie polecam

Od samego początku wiadomo, kto jest kim, nawet jeżeli nie widziało się zwiastuna. Film trochę nudny, mało się dzieje. Mark tak jakby trochę się nudził. Odłączyć i do domu.

Najnowsza produkcja Mela natychmiast przywołuje do mnie nostalgiczne lata 90 to właśnie wtedy na kasetach VHS królowały obrazy o identycznym schemacie samolot+psychopata.
Dlatego że wychowałem się na filmach jak Turbulencja,Air Force one czy Con Air-Lot skazańców,podczas seansu w kinie super się bawiłem znów wracając...

Nie ma większego sensu tego oglądać. Rozczarowanie.

Na końcu tego gniota zorientowałem się że jego autorem jest Mel Gibson. Co za upadek. Dno dna. Szkoda czasu. Kino amerykanskie stacza się na dno.

Zły scenariusz, zła reżyseria, złe aktorstwo, zła realizacja. To nie jest film głupi - to jest film zły. Dałem 2/10 tylko za to, że ten zły film miał koniec. To, że się skończył, to jedyny plus tego złego filmu.