- Na wszystkich filmach w kinie jakich bywałem, ten jest najsłabszy. A trzeba zaznaczyć, że efekt w kinie powinien być druzgocący.
- Grafika dosyć sztuczna, dlatego ma się wrażenie, że to komputer.
- Walki powietrzne (przeplatane) w ogóle nie wciągają, i dlatego zdecydowanie bardziej podoba mi się stara "Ślicznotka z Memphis".
Odgłosy przez radio w ogóle niezrozumiałe, no chyba że nagłośnienie w kinie szwankowało.
- Czasami ma się wrażenie że to komedia...
- A muzyka, jak z filmu o Wampirach...
- Nie odczuwa się w ogóle emocji.
- Aktor z gry o tron, nic tu nie wskórał.
- Słabiutko!
- Film otrzymuje ode mnie zero, a jeden punkt daję dla piwa, które wypiłem w czasie seansu, bo było znacznie lepsze niż owy film.
:P