Plusy:
- brudna wojna, wódka, życie ze śmiercią z dnia na dzień. A nie piękni wymuskani chłopcy jak w Bitwie o Anglię czy Pearl Harbour gdzie nawet umieranie było sterylne i czyste w świeżej bieliźnie. Wielki plus.
- poruszenie losów Polaków w ojczyźnie zestawione z beztroska elit brytyjskich "bankiet" niby naloty ale żlobią szampaniki, gadki szmatki... Mocne sceny z Polski.. strzał w głowę, powieszenie
- poruszenie zdrady z 8 czerwca 1946 gdzie Dywizjonowi pozwolono maszerować pod barwami RAF i brytyjskimi a nie polskimi na co odmówili wszyscy polscy żołnierze. Mocne zakończenia
Minusy
- film o Zumbachu nie dywizjonie. Z filmu nie dowiemy się iz "Król" Krasnodębski byl dowódcą dywizjonu , a Urbanowicz czy Kent dowódcami eskadry. Można odnieśc wrażenie iz to Zumbach jest po Kencie numer 1. A tak nie było.
- Rollo z dywizjonu 260 leci w myśliwcu z oznaczeniem "RF" ale juz Urbanowicz w "SO" czyli 145 dywizjonie (zgodnie z prawdą)
- Paszkiewicz nie zestrzelil Do-17 ... a Me110 (ale w pierwotnym raporcie jest Dornier). W filmie zresztą latają same Me109 i Dorniery.
- Niektóre śmierci nie sa zgodne z prawdą. Np obaj Czesi Feric (w 1942) i Frantisek (w 1940) zginęli w wypadkach
- Dla ludzi nie znających w szczegółach dywizjonu 303 nie sa do wyłapania smaczki z czeskim "debilem".
Ogólnie jednak film bardziej Smarzowski niż laurka dla pieknych chłopców w wyprasowanych koszulach jaka czeka nas w polskim filmie.