I po co było do kina na to chodzić? Kabzę cwaniakom nabijać? Przecież już po trailerze było wiadomo, że to będzie kicha

Okazuje sie, że ocenianie filmu po trailerze jest głupie. Moim zdaniem to calkim dobry film i nie ma w nim istotnych przekłamań historycznych - jest rzetelny. Pokazuje nawet jak potraktowano polskich pilotów po zakończeniu wojny.

I po to kolego konto założyłeś, żeby ten film zachwalać? I co z tego, ze pokazano kilka faktów historycznych, skoro zrobiono to nieudolnie, chwilami naiwnie, co przypomina tak jak napisałem kino klasy B. Myślisz, że te fakty do kogoś na świecie dotrą? W erze kosmicznych efektów takie coś obejrzy co najwyżej garstka ludzi w jakichś niszowych telewizjach. Albo te nielogiczności w filmie, walenie w klif... ręce opadają

Od prawie 40-tu lat interesuję się lotnictwem II Wojny Światowej, więc coś tam wiem. Dlatego uważam, że pod względem historycznym ten film się broni. Nie wiem, może za dwa tygodnie będę chwalił "Dywizjon 303 historię prawdziwą", bo bedzie lepszy. Na razie nie mam porównania. Co do efektow spacjalnych - przy takim budżecie nie mozna się było spodziewać, że będą lepsze. Niestety, bez uzycia prawdziwych samolotów nie da się osiagnac tak wspanialego efektu, jak w "Dunkierce" i nie da się zastosować animacji jak w amerykanskich superprodukcjach za setki milionow dolarów. Budżet obu filmów o dywizjonie 303 byl podobny, więc nie spodziem się istotnie lepszej jakosci animacji. Obym się mylił.

https://youtu.be/oLTfWeg1NIc

Nie da się?

A widziałeś to:
https://www.youtube.com/watch?v=AjXr9Nj5ZbI
?

Woow. Meega!
Dzięki za linka ;-)

;-)

To niech uzbierają na porządny film i wtedy robią. Zrobić film byle jaki to jak żadnego nie zrobić. A zapomnienie flagi czy strzelanie w powietrze to wiesz, taki pic na wodę, że. Do tego powielono wszelkie stereotypy o Polakach... Uwierz mi, można taki film zrobić duuuużo lepiej

Pewnie, że można. Tylko czy ktoś to za mokego życia zrobi- mam wątpliwości. Zobaczymy 31 sierpnia - w "Dywizjonie 303" ostatnia nadzieja, ale jak wiesz jestem sceptykim.

Wiem, też mam ten problem, czy doczekam porządnej, wysokobudżetowej produkcji na ten temat. Jestem właśnie po seansie Dywizjonu 303 - wizualnie na szczęście duuużo lepszy, fabuła tak pół na pół, historycznie nie najgorzej, ale można by jeszcze lepiej. Ogólnie jednak wolę nasz niż ten angielski

Chyba "lekko" fantazjujesz, że"interesujesz" się lotnictwem od 40 lat - każdy kto interesuje się choćby rok nie napisze mi o Dunkierce jako jakimkolwiek wzorze do czegokolwiek... to jakaś parodia filmu o tej operacji

Jasne, że mogli zrobić ten film lepiej ale ocenianie go na jeden i wpisywanie bzdur jest szczytem żenady.. Przestań oceniać filmy zrób wszystkim przysługe.

Nie jest głupie, bo film okazał się kiepsko zrealizowany i absolutnie nieautentyczny

Z ciekawości. po prostu lubię filmy lotnicze, ale ten do tych najlepszych się nie umywa

Po co było ogladać? Żeby mieć prawo uczciwie skomentowac.
Władcy nieba Europy do 40r. i mordercy cywilów na jej drogach w filmie zbyt młodzi i niewinni żeby ginąć. Za to jaką zapiekła nienawiść pokazali Polacy. Ten atak na spadochron niemieckiego lotnika...
Niemal całkowity brak walki kołowej. Przez cały film tylko jedna akrobacja.
Luftwaffe miała jedno lotnisko i zadnego oficera wartego przedstawienia z nazwiska?
W ciagu filmu zero dat wiec pozostaje wrażenie ze bitwa trwała kilka dni. Film o polskim dywizjonie? A ile w filmie wystapiło pilotów z 303 ? Bo ja naliczyłem 5.

Walka kołowa w czasie Bitwy o Anglię juz dochodziła do lamusa. Liczył się manewr pionowy. Nikt już nie bawił się w skomplikowane manewry.

Tylko kiedy do gry włączał sie mysliwiec odrzutowy. Czytałem wypowiedzi pilotów inawet z jednym rozmawiałem. Albo wszyscy kłamali albo Pan sie myli.

Szanuje tak duzy zasób wiedzy ale jesli przyjąć za fakt to co Pan pisze to cały Dywizjon 303 Arkadego Fiedlera tez jest jedna wielka bajki oraz wszystkie filmy wojenne z tamtych czasów również. Czy tak Pan uważa?

przepraszam za literówki

W walce kolowej liczy się zwrotnosc samolotu. Bf-109 był mniej zwrotny od Hurricane, ale miał większą prędkość poziomą i pionową. W zwiazku z tym piloci niemieccy preferowali manewr w pionie, a unikali walki kolowej, ale kiedy im się to nie udalo marny był ich los. Pilot Hurricane z kolei dążył do walki kołowej, a gdy mu się to nie udało marny był jego los. Odchodzac od Bitwy o Anglię. Na Pacyfiku wdanie sie w walkę kołowa z A6M, czy Ki-43 oznaczało samobójstwo.

Czyli musiała być walka kołowa skoro były Hurricane. A Supermarine Spitfire?

Ciekawie w filmie było pokazane, jak Hurricane w locie poziomym dogonił Bf-109. Ha ha ha... Very funny

Jeszcze ciekawsze było jak przemielił mu śmigłem ogon. Oczywiście niemiecki pilot zauważył to dopiero jak odpadło mu pół samolotu

To akurat było możliwe. Jeżeli Bf-109 leciał z prędkością przelotową, to Hurricane lecący z prędkością maksymalną mógł go w locie poziomym bez trudu dogonić. W Bf-109 widocznosci do tyłu pilot praktycznie nie miał (aż dziwne, że Niemcy nie wpadli na pomysł stosowany przez Brytyjczyków, czyli lusterko wsteczne na wiatrochronie). Zatem można się było "podkrasc" do niego od tyłu

Walka kołowa? A co to,rok 1918?

A czym według Ciebie jest walka kołowa?

Niestety zgadzam się. O ile walki powietrzne nie były AŻ tak złe, jak się spodziewałam, to cała reszta jest po prostu słaba. Drewniane dialogi w drewniany sposób wypowiadane, Iwan Rheon z fatalnym polskim dubbingiem, wątek Angielki jak z serialu telewizyjnego (szkoda, bo rola kobiet walczących lub będących w służbach w II wojnie światowej to mógł być fajny temat), nawet na Dorocińskiego nie można sobie było popatrzeć, bo jego postać pojawiła się na krótko. Stracona szansa. Wielka szkoda, bo to piękny temat. Żal pomyśleć, jakie cacko zrobiliby z tego Amerykanie ze swoim budżetem i rozmachem.

Święte słowa. A postać Urbanowicza to naprawdę jakaś porażka totalna... nie ten typ osobowości, niepodobny aktor... szkoda gadać...

Kolor skarpetek też się nie zgadzał.

Nie,k absolutnie się nie zgadzał, gacie też nie. Podać przykłady?

Zgadza się, słaby film, nawet Dorociński był słaby, twarz bez wyrazu i emocji.
Temat był, ale pomysłu na dobrą realizację zabrakło. Mam nadzieję, że Dywizjon 303 Historia prawdziwa będzie lepszy.

Jest lepszy. Po ponad pół wieku wreszcie film o 303 z prawdziwego zdarzenia.

Jest lepszy jeśli chodzi o stronę wizualną (kolory) i choreografię walk w powietrzu. W innych aspektach jest gorszy.

Pokazane wiekszosc Asów 303 i widać że to Urbanowicz jest dowódcą tak jak był nim naprawdę. To jest gorsze?

Gorsze jest aktorstwo, brak odwzorowania brudu wojny (wszyscy zawsze czyści, uśmiechnięci, zero dramatów czy rozterek moralnych - normalnie terminatory), kilka niezgodności z książką na której opierany był scenariusz), skupienie się wyłącznie na sukcesach dywizjonu i brak pokazania tej gorzkiej strony i tego jak potraktowali ich Anglicy no i ogólnie chaos narracji.

Ale to nie miała być Dunkierka czy też Operacja Market Garden. Film miał być hołdem dla 303 na który zasłużyli. Bo że zasłużyli to chyba sie Pan zgodzi? No raczej byłoby dziwnie gdby pokazywali porażki a z filmu zrobili dramat. Choć ma Pan rację że mało pokazali jak potraktowali ich Anglicy. W 303 Bitwa o Anglie swietnie pokazali to w koncówce. Tutaj tego zabrakło. Ale i tak oceniam film o wiele wyzej. Urbanowicz był dowódca a nie ciapą która zagrał Dorocinski. Tam dowódca był Zumbach

Kolego, nie pisz takich rzeczy, bo jeszcze bardziej mnie serce boli! Pomysłodawcą obu filmów jest mój kumpel z akademika Piotrek Czaja. Przedtem nikt nie planował zrobienia filmu o Dywizjonie, facet szukał dojść do ludzi z filmu przez kilka lat i trafił akurat do Jacka Samojłowicza (szczęście czy pech - każdy sam może ocenić) . Ten podchwycił temat, miał współpracować z ekipą Anglików, ale coś poszło nie tak i ci poszli swoja drogą. Niestety i ci i ci postanowili "uszczęśliwić" widzów własną interpretacją historii A po co wymyślać, jak życie napisało najlepszy scenariusz. Mam taki zresztą w dwóch wersjach na kompie, jeden wydrukowany, jak mi Piotras przesłał 3 lata temu popierany przez historyków i rodzinę A. Fiedlera. Ale niestety Jacek S. wolał pisać swój, bo w filmie "musi być miłość"... Najchętniej upubliczniłbym choćby fragmenty tego piotrowego scenariusza, ale Piotr prosił mnie, żebym za dużo nie ujawniał, bo już i tak musztarda po obiedzie. Ale mnie to spokoju nie daje, bo czekałem na taki film od dzieciaka. O dziwo ten polski nie wypadł źle, jeżeli chodzi o walki i efekty, co mnie mocno zaskoczyło na plus, ale już historycznie i fabularnie to co mam napisać... słabo. Ten z kolei... fabuła lepiej napisana technicznie, bo w tym naszym to chaos kompletny, ale też mi nie pasuje, o efektach nie wspominając... Ogólnie szkoda tematu, bo teraz jakby ktoś chciał zrobić film o podobnej tematyce będzie musiał z 2-3 lata odczekać

Napisałem prawdę. To, że coś Cię boli to nie moja sprawa. I nie wiem kto to Pieter Czaja. Jak odczekać dwa czy trzy lata? Za rok druga część :) To Pieter nic Ci nie mufił? Hłe, Hłe!

Ale po co te uszczypliwości? Mnie szlag trafia i "serce boli" , jak sobie pomyślę, że zmarnowano taki potencjał, jaki daje historia dywizjonu. I dlatego poparłem Twoją wypowiedź. Czytaj ze zrozumieniem, emocje temu nie sprzyjają. Piotr to pomysłodawca całego pomysłu. Od niego się zaczęło. Samojłowicz mu nawet podziękował w napisach, ale oczywiście gdzieś tam na końcu. Czy druga cześć powstanie? Wątpię, czy film Samojłowicza zarobi na tyle, żeby zainwestowano w druga cześć. Poza tym, jeżeli on znowu się weźmie za scenariusz to znowu wyjdzie tak jak teraz

Oficjalnie ogłoszono, że druga cześć powstanie :)
Kasa musi się zgadzać :)

Ale kto ogłosił? Samojłowicz?

Tak. Jacuś :) Pieterek dał dobry pomysł na zarobek, a potem został kopnięty w dupala :)
I finalnie z ciekawego wycinka historii zrobi się telenowela :)

No nie tak do końca "kopnięty", bo jak się okazało, że Jacek podpierniczył część scenariusza robiąc swoje zmiany, to się dystrybutor wycofał i przez to rok stali. Potem musiał się z Piotrem dogadać, żeby film skończyć, nie mogę za dużo pisać, ale trochę pan Jacek odpokutował. Dowiem się jak to z tą drugą częścią, ale czy Jacek S. na tym filmie zarobi? Nie wiem, jak 2 mln widzów będą to tak, ale jak to pójdzie w tysiące to wątpię. A wtedy o inwestorów może być ciężko

Ten film kosztował 14 melonów. Producent dostał też bardzo ładną dotację. Teraz pewnie koszty się nie zwrócą, ale weź pod uwagę, że w drugiej części nie będzie walk w powietrzu, więc nie będzie trzeba wydawać na efekty. Zrobi z tego przyziemne romansidło z niskim budżetem, a swoje i tak zarobi, bo ci młodzi i zdolni aktorzy tak ładnie wyglądają w mundurach :) Ach, co tam historia, co tam scenariusz, ważne, że ładnie wyglondajom :)

To ciekawe co mozna powiedzieć o polskiej wersji... (dialogi, aktorstwo i rola kobiet)

Twoja ocena jest żałosna, ty oglądałeś ten film?? Czy tylko lubisz dawać jedynki..

Jak film cienki, a reklamowany jak jakaś wielka produkcja to i ocena adekwatna.

Kino klasy B to całkiem niezle filmy są, na pewno nie na ocenę 1 (tak koło 5 bardziej)

Bardzo mi się ten film podobał. Przy takim budżecie zdecydowanie się broni.