Obejrzałem i postanowiłem na to coś zareagować pisząc pierwszy swój komentarz. Analizując scena po scenie ten film można dojść do wniosku że to bardziej jakaś nieudana komedia niż jakiś film traktujący o poważnych tematach. Poziom jego był tak żenujący że aż z niesmakiem opuszczałem kino. Najlepszą jego recenzją niech będzie scena w której jadąc wzdłuż wybrzeża Francji, w jakimś samochodzie, jakiś Niemiec, na widok angileskich samolotów nad głową rozpacza, że chyba jednak nici będą z opalania się w Leningradzie... Też sobie kurort na wakacyjne wojaże wymyślił, o którym każdy marzył. Aż dziw mnie ogarnia, że Rosjanie w takich ilościach szturmują południowoeuropejskie kraje i Soczi zamiast leżeć na plażach St Petersburga :)))))