O zażenowaniu słów parę...
Nie uważam się za pruderyjnego człowieka ani nie jestem tak stary by zapomnieć jak się przeklina, ale to co usłyszałem dosłownie mnie zaszokowało! Chodzi mi konkretnie o rozmowy facetów o kobietach... to jest po prostu żenujące!!! Do dziś pamiętam błagalny wzrok mojej dziewczyny który mówił „O Boże, dlaczego zabierasz mnie na taki film!”
I nie zgodzę się z opinią że wulgaryzmy w szczególności tak wysublimowane przyczyniają się do podniesienia komizmu. Ostatnio w kinie zapanowała moda na tego typu humor im więcej przekleństw tym lepiej i śmieszniej. Według mnie to zły kierunek.........
Na szczęście „rozważania” panów nie wypełniają całego filmu.
O uśmiechu słów parę...
Zaliczenie tego filmu do kategorii komedii romantycznej to duuuuże nadużycie. Jak na komedię film jest za długi a przez to chwilami nudny. Owszem jest w nim kilka scen które mnie rozbawiły, ale jest ich stosunkowo niewiele. Jak na film poprzedzony taką reklamą mogę szczerze powiedzieć, że spodziewałem się czegoś zupełnie innego!
Według mnie „40 letni prawiczek” jest kolejną przeciętną amerykańską produkcją! Nie jest to film na który można się wybrać całą rodziną. Jest to mieszanka średniego lotów komizmu z dużą dawką wulgaryzmów przyprawionych drobinami żenady. Kolejny film z cykli im wulgarniej tym zabawniej i bardziej kasowo.....
Oceniam ten film na 5 z bardzo dużym minusem (–5/10)
rowniez sie zawiodlam, na szczescie obejrzalam go na kompie wiec przynajmniej nie wydalam kasy na kino, osobe piszaca powyzej w calosci popieram.
z calego filmu podobal mi sie koniec - jak tanczyli ;)