Ale pojechali po bandzie z tymi halunami,no ludzie żeglarzem nie jestem,ale ich chyba poniosła fantazja.W miarę nieżle się to ogląda,ale mimo tematyki,to zabrakło mi tu większych emocji.Trochę niepotrzebne były te częste przeskoki w czasie,przez co film tracił tempo - o ile sama akcja w czasie i po katastrofie jeszcze jako tako trzyma widza przed ekranem,to te momenty z przed katastrofy przypominają kiepski romans dla licealistów(słabe dialogi,papierowi bohaterowie itd.).Na plus ładne widoczki,trochę napięcia i emocji oraz Shailene w roli głównej(ale do niej mam dużą słabość).Podsumowując - zobaczyć można,ale liczyłem na coś lepszego.