tym razem jestem zawiedziony. zdaję sobie sprawę, że włoskie horrory i filmy giallo z reguły cechowało kiepskie aktorsko, debilne dialogi i głupawa fabuła, nawet u mistrzów: Argento oraz u Bavy, ale tym razem za głowę się złapałem. przyznam jednak, że film da się oglądać, muzyka Piero Umiliani jest jak zwykle świetna, a wiele scen jest naprawdę świetnie nakręconych. mimo to film średni. 5/10