500 dni miłości

(500) Days of Summer
2009
7,1 158 tys. ocen
7,1 10 1 157626
7,3 49 krytyków
500 dni miłości
powrót do forum filmu 500 dni miłości

Film dobrze oddaje różne stany emocjonalne, towarzyszące zakochaniu i w dodatku pokazuje, że miłości nie da się kalkulować, ubrać w pewne ramy,
tylko tak po prostu niepodziewanie zaskakuje w najmniej oczekiwanym momencie i wtedy już się wie, że ona istnieje.

Poza tym film pod względem formy bardzo pomysłowy, konkretne dni wytyczają inne emocje, inne wydarzenia, tak samo wprowadzenie narratora, czy porównywanie scen i szkice w obrazie, to wszystko dodaje kolorytu temu filmowi.

Główna bohaterka była nieco irytująca i niekonsekwentna, tak jak w którymś momencie wytknął jej to chłopak, że jednak nie zachowuje się jak poprawna przyjaciółka, tylko wykracza poza, a jednak zależało jemu na jakiejś stabilizacji uczuciowej, na czym wielu ludziom zależy, żeby `olabelkować `coś i stworzyć sobie jakieś zabezpieczenie.

Także, może nie powalił mnie na kolana, ale był poprawny i poziomem odbiegający jednak od statystycznej amerykańskiej komedii.

ocenił(a) film na 4
MagdaliaB

Przyznam szczerze,że liczyłam na coś więcej.
Jako komedia w ogóle mnie nie śmieszył.
Uważam,że obraz uczuć przedstawiony w tym filmie jest sarkastyczny,być może prawdziwy ,ale jeśli nawet to nie jest on tym czego szukam w kinie(zwykle ludzie chodzą do kina,żeby się oderwać od szarej rzeczywistości) i kompletnie nie rozumiem rzekomego przesłania jakie niby "500 dni miłości" ma za sobą nieść.

rrr_Angel

Hmmm

Ja się zgodzę oraz nie zgodzę z przedmówczyniami :O
"Film dobrze oddaje różne stany emocjonalne, towarzyszące zakochaniu i w dodatku pokazuje, że miłości nie da się kalkulować, ubrać w pewne ramy,
tylko tak po prostu niepodziewanie zaskakuje w najmniej oczekiwanym momencie i wtedy już się wie, że ona istnieje. " - nic dodać nic ująć

"Główna bohaterka była nieco irytująca i niekonsekwentna, tak jak w którymś momencie wytknął jej to chłopak, że jednak nie zachowuje się jak poprawna przyjaciółka, tylko wykracza poza, a jednak zależało jemu na jakiejś stabilizacji uczuciowej, na czym wielu ludziom zależy, żeby `olabelkować `coś i stworzyć sobie jakieś zabezpieczenie. " - tak to już jest z Wami drogie kobiety, więc gra aktorska była jak najlepiej zrealizowana :-)

"Także, może nie powalił mnie na kolana, ale był poprawny i poziomem odbiegający jednak od statystycznej amerykańskiej komedii."
Hmmm, i tutaj jestem zmuszony zadać pytanie, skoro film był zrealizowany inaczej niż filmy z tego gatunku, skoro był "poprawny" oraz odstępował od "schematycznych o niczym lub o sexie" filmów amerykańskich to czego tu jeszcze chcieć ???
Więcej efektów specjalnych, zagmatwanej fabuły, przepięknych plenerów, więcej scen łóżkowych, a może czegoś innego ...

Nie piszę tego wszystkiego aby atakować, krytykować czyjąkolwiek opinię, lecz aby zrozumieć podejście oraz konsekwencje w ocenianiu filmu.

Ja śmiałem się przez 1/3 filmu, bo sceny były naprawdę przezabawne dobrze połączone ze scenami wahań emocjonalnych towarzyszących zazwyczaj prawdziwie zakochanym osobom.

Film moim zdaniem prawie idealnie zrealizowany, nie krytykuję zamierzeń reżysera, natomiast opinie chce zrozumieć bo w przyszłości chciałbym pracować przy realizacji filmowej i spojrzenie z 2 stron na pewno byłoby pomocne ... :-)

Czekam na odpowiedź

3scot

"Także, może nie powalił mnie na kolana, ale był poprawny i poziomem odbiegający jednak od statystycznej amerykańskiej komedii."
Hmmm, i tutaj jestem zmuszony zadać pytanie, skoro film był zrealizowany inaczej niż filmy z tego gatunku, skoro był "poprawny" oraz odstępował od "schematycznych o niczym lub o sexie" filmów amerykańskich to czego tu jeszcze chcieć ???
Więcej efektów specjalnych, zagmatwanej fabuły, przepięknych plenerów, więcej scen łóżkowych, a może czegoś innego ...


A więc odpowiadam, czasem nie da się tego wyrazić w słowach w sposób iście aptekarski, tak jak o to poprosiłeś, co miałoby sprawić, aby film ten mnie powalił, to jest ta nieuchwytna często magia kina, coś, co sprawia, że na samą myśl o tym filmie robi się ciepło na duszy. Mnie on w ten sposób nie urzekł, była to dobrze wykonana rzemieślniczo robota, o czym wyżej wspominałam, ale zabrakło mi właśnie tego czegoś. Może ma to związek z tym, że idąc na ten film miałam bardzo wysokie oczekiwania po nader optymistycznych recenzjach i naprawdę dużo się spodziewałam po nim, a jak się później okazało, za dużo;-)

rrr_Angel

Hmmm

Ja się zgodzę oraz nie zgodzę z przedmówczyniami :O
"Film dobrze oddaje różne stany emocjonalne, towarzyszące zakochaniu i w dodatku pokazuje, że miłości nie da się kalkulować, ubrać w pewne ramy,
tylko tak po prostu niepodziewanie zaskakuje w najmniej oczekiwanym momencie i wtedy już się wie, że ona istnieje. " - nic dodać nic ująć

"Główna bohaterka była nieco irytująca i niekonsekwentna, tak jak w którymś momencie wytknął jej to chłopak, że jednak nie zachowuje się jak poprawna przyjaciółka, tylko wykracza poza, a jednak zależało jemu na jakiejś stabilizacji uczuciowej, na czym wielu ludziom zależy, żeby `olabelkować `coś i stworzyć sobie jakieś zabezpieczenie. " - tak to już jest z Wami drogie kobiety, więc gra aktorska była jak najlepiej zrealizowana :-)

"Także, może nie powalił mnie na kolana, ale był poprawny i poziomem odbiegający jednak od statystycznej amerykańskiej komedii."
Hmmm, i tutaj jestem zmuszony zadać pytanie, skoro film był zrealizowany inaczej niż filmy z tego gatunku, skoro był "poprawny" oraz odstępował od "schematycznych o niczym lub o sexie" filmów amerykańskich to czego tu jeszcze chcieć ???
Więcej efektów specjalnych, zagmatwanej fabuły, przepięknych plenerów, więcej scen łóżkowych, a może czegoś innego ...

"Przyznam szczerze,że liczyłam na coś więcej.
Jako komedia w ogóle mnie nie śmieszył. "
- a może idąc na film do kina należy nie mieć żadnych oczekiwań ?
- śmieszny był, lecz to zależy od nastroju oraz czy się film bierze na poważnie ...

"kompletnie nie rozumiem rzekomego przesłania jakie niby "500 dni miłości" ma za sobą nieść. "
- tytuł i film podczas oglądania mówi sam za siebie, a chodzi o to że jak się kocha to i się nienawidzi, jak się kocha to i się innych tym uczuciem "zaraża", jak się kocha to się widzi tylko to co dobre, jak się raz prawdziwie zakochasz to i zdarzy się to Tobie 2 raz (i za każdym razem inaczej ona wygląda) ... a to wszystko może się wydarzyć zaledwie w 500 dni

Przesłanie:
każdego dnia należy cieszyć się tym co się ma
oraz należy uważnie szukać czy aby dziś los nam czegoś miłego nie zaplanował ... a że chwil ważnych jest niewiele to lepiej mieć mieć oczy i umysł szeroko otwarty ... :-)


Nie piszę tego wszystkiego, aby atakować, krytykować czyjąkolwiek opinię, lecz aby zrozumieć podejście oraz konsekwencje w ocenianiu filmu.

Ja śmiałem się przez 1/3 filmu, bo sceny były naprawdę przezabawne dobrze połączone ze scenami wahań emocjonalnych towarzyszących zazwyczaj prawdziwie zakochanym osobom.

Film moim zdaniem prawie idealnie zrealizowany, nie krytykuję zamierzeń reżysera, natomiast opinie chce zrozumieć bo w przyszłości chciałbym pracować przy realizacji filmowej i spojrzenie z 2 stron na pewno byłoby pomocne ... :-)


Czekam na odpowiedź