Słyszałam wiele pochlebnych ocen na temat filmu więc w końcu zdecydowałam się obejrzeć... I
szczerze powiedziawszy spodziewałam się czegoś dużo lepszego niż historii typu 'friendzone'.
Postać Summer denerwowała mnie niemiłosiernie od samego początku, wydawała się
strasznie niezdecydowana. Jednego dnia śpi z facetem a drugiego dnia mówi mu że przecież
są tylko przyjaciółmi? Błagam. Sama ludzi niezdecydowanych nie lubię, tym bardziej jeśli tym
krzywdzą innych. Film obejrzałam.. No jakiś czas temu i muszę przyznać że od początku
wiedziałam co się święci. Szczególnie, że kiedy występują w filmach 'nietypowe imiona'
pojawia się u bohaterów element zaskoczenia, a tutaj nic. Więc już po obejrzeniu pierwszych
kilku scen wiedziałam że po 'Summer' przyjdzie 'Autumn'.
Podsumowując, mimo że komedyjki romantyczne czasem obejrzeć lubię to jednak chcę żeby
te komedyjki miały możliwie ciekawą fabułę i sens.