a mi się pomysł nawet widzi :D nie dlatego, ze 500 days of Summer było takie super, ale dlatego, ze Minka Kelly byłaby ciekawszą propozycją niż Zooey ;) chociażby wzrokowo :P
Ale właściwie na jakim koncepcie miałby opierać się ten film? Siłą (500) jest oryginalny scenariusz, nietypowo prowadzona narracja, niezłe dialogi i wyraziste jak na ten gatunek postaci. W ewentualnym sequelu odpada element oryginalności, nie wiem co fajnego można by uczynić z narracją, postać Toma traci element 'odkrywania'. Jak dla mnie kompletnie bez sensu i dwójka byłaby tylko odcinaniem kuponów, a tego bym nigdy nie odżałował..