Znalazłam w tym filmie błąd logiczny. W tworzone klony wgrywało się wspomnienia danej osoby zapisane w jakimś momencie jej życia wtedy ten klon pamiętał tylko to do momentu nagrania i nic więcej co potem to osoba przeżyła dla tego klona się nie wydarzyło. Dlaczego więc jak klonują Talie po postrzeleniu w szyję ona ożywa i zachowuje się tak jak by właśnie została postrzelona?? Przecież to zdarzyło się po tym jak został zrobiony zapis jej wspomnień więc po prostu nie było tego na płycie. Jakim cuden ona więc to pamiętała:|??
Ale masz problem, he, he, he..., ten film to przecież wesoła bajka, logika musi być zachowana w scenariuszach thrillerów. Obejrzyj kilka filmów Hitchcocka, tam jest wszystko poukładane.
Ale to przecież nie jest pastiż (nie?) zatem logika powinna występować. Chyba, że uważamy, że widz nie myśli, więc nie musimy się przejmować ligiką...Ale to przykre, że tak się widza traktuje :(
Ja natomiast bardzo lubię wyłapywać takie smaczki - błędy logiczne w filmach i nie traktuję to jako problem, ale jako dodatkową dobrą zabawę. Zwłaszcza, gdy ogląda się film w towarzystwie.
Zgadzam sie, takich błedów mozna sie dopatrzec wiecej, ale to nie jest az takie ważne. Film niezły, ciekawy, a te pomyłki nie maja wiekszego znaczenia.
Zaraz, zaraz. Czy nie było w filmie mowy o tym, że do pewnego czasu po śmierci danej osoby można od niej pobrać wspomnienia? Wtedy nie byłoby mowy o błędzie logicznym.
Oczywiście mogę się mylić, nie pamiętam już jak dokładnie było (tak to jest, gdy film okazuje się być średni).
No ale właśnie o to chodziło :) Wszystkich coś bolało chociaż że zapis był przed śmiercią, to było odniesienie że istnieje coś takiego jak świadomość poza ciałem (dusza z zapisem życia, nieśmiertelna) i że dlatego klonowanie po śmierci nie jest bezpieczne bo jak człowiek raz umiera to nie powinno się go znów ożywiać :)
Pozdro