Witam, niekoniecznie ... skoro teleskop Webba dał nam wyraźny obraz milionów nowych galaktyk to kto wie gdzie i kiedy powstały nowe układy słoneczne ... skoro u nas rozwinęła się cywilizacja to gdzieś w kosmosie dopiero wykształciły się wielkie gady .... równie dobrze kolejna galaktyka skrywa kolejne ziemie z tak wysoce rozwiniętą cywilizacją, że ktokolwiek tam mieszka chce jak najszybciej opuścić tamto miejsce,,, ile galaktyk tyle możliwości. Pozdro600
Stopień prawdopodobieństwa jednak istnieje ... tablicy Mendelejewa nie oszukasz, udowodniono już istnienie tych samych pierwiastków w kosmosie co u nas więc to tylko kwestia policzenia z ilu galaktyk w cały wszechświecie można spotkać kilka takich planet na których żyjemy.
Prawdopodobieństwo powstania życia to jedno. Ale żeby ewolucja życia potoczyła się tak samo w dwóch miejscach to bardzo wątpliwe, pewnie miliardy mniej prawdopodobne niż powstanie życia w dwóch miejscach. Wciąż jest to oczywiście możliwe, w przeciwieństwie co cofnięcia się w czasie o 66 mln lat.
Zaraz zaraz....bo nie doczytałem, czy ten pojazd z pilotem cofnął się w czasie ? Jeśli tak to jest to bardzo osobliwe. Różnica wynosi 66 czy tam 65 mln lat ...więc kiedy ludzie szli do przodu jak to jest w startreku co jest jeszcze mniej prawdopodobne - z racji duzego nakładu technologicznego .. jesli nawet tak by się stało to gdzieś we wszechświecie powstaje inna ziemia. Jest atmosfera i złoża minerałów, jakieś mniejsze lub większe komety przyniosły bakterie tudzież inne organizmy jednokomórkowe... flora i fauna się rozwinęła, z jajka wyszły ryby, płazy i gady ... Po chwili przylatuje statek z manym za sterami i trafia na tyronozaura czy inne gady :) Tadam :)
Wnioskuję na podstawie zwiastuna, możliwe, że błędne, bo jest jakaś przewrotka scenariuszowa. Np., że to Ziemia w niedalekiej przyszłości, po ujawnieniu się reptilian.
(faktycznie 65, ale co to za różnica, tak czy siak niemozliwe)
Nie wywnioskowałem ze zwiastuna, że jest jakieś cofnięcie się w czasie ..... do brzegu. Znalezienie podobnej planety z gadami jest możliwe .....mało prawdopodobne jednak możliwe a to dlatego, że jest nie zliczona ilość galaktyk. Czy ewolucja dała na tej planecie rozwinięcie się reptalian/ów jakkolwiek to się piszę ?! Nie wiem, nie pokazali jednak rozwinięcie gadów przy sprzyjających warunkach ( masa planety, minerały, woda słona i słodka oraz atmosfera i dobra odległość od słońca lub kilku słońc ) jest możliwa.
Napisy w zwiastunie nr 1 na filmwebie: "65 million years ago ... the search for a new world ... led to prehistoric earth".
Nie studiowałem fizyki kwantowej ,,,, a albert nie był Bogiem, obecnie -lub chyba skoki w czasie nie istnieją. A co będzie w przyszłości ?! hmmm..... może fizyka oprze się dążeniu do celu i stworzą maszynę czasu a może to tylko bujdy na resorach. Skoro w zwiastunie jest ze to ziemia to zamykam temat. P.S. Co niektórzy wierzą w startrek,.. i zombie ..i nikt tych głupot nie kwestionuje więc może poczekjamy na back to the future :D
Skoki w czasie już istnieją. Małe ale istnieją. Znaczenie ma tu prędkość poruszania się. Jest to naukowo potwierdzone i dowiedzione. Lecąc z dużą prędkością czas biegnie inaczej.
Poza tym popieram wcześniejszych rozmówców, w kwestii tego że życie na innych planetach jest możliwe.
no cóż gdyby skoki w czasie istniały, to by znaczyło, że ludzkość nie ma przyszłości ponieważ nie odwiedzają nas podróżnicy z tejże przyszłości, bo ich nie ma w ww
Moim zdaniem nas nie odwiedzają, ale teoretycznie rzecz biorąc gdyby nas odwiedzali to mogliby osiągnąć taki stopień technologii, że byliby przez nas niewykrywalni.
Nawet na Ziemi ewolucja nie potoczyłaby się drugi raz w taki sam sposób. A co tu dopiero mówić o innej planecie. To jest elementarna wiedza o ewolucji. Jeśli kiedykolwiek trafimy na obcych (inteligentnych) to będą oni naprawdę obcy (zupełnie nieludzcy).
Tej elementarnej wiedzy, o której piszesz, prawie nikt tutaj nie ogarnia. Nawet jeżeli uważali w szkole, to wkuwali budowę pantofelka a o zrozumienie procesów nikt się nie troszczy w systemie edukacji.
No i gdyby to był film o tym co wy tu wypisujecie to może (może!) byłby wart jednego lub kilku punktów więcej, ale nie jest! I całe te spekulacje nie mają z tym filmem nic wspólnego.
Ludzie żyjący w innych galaktykach - ok. Ale w filmach typu GW czy inny Flesh Gordon. Ale ten film w najmniejszym stopniu nie zahacza o takie klimaty.
A co ma do tego Einstein ? Prowadzicie dywagacje o cofaniu się w czasie, jak w tym filmie nie ma tej kwestii. A tak w ogóle to cofanie się w czasie nie jest możliwe.
1. Jednym z elementów szczególnej teorii względności jest dylatacja czasu. 2. We wpisie sprzed trzech miesięcy opierałem się na zwiastunie. 3. Oczywiście.
dokładnie, to jest film "historyczny" o panu który przyleciał z odległej planety 65 mln lat temu i nie ma nic o jakimś cofaniu
a że podobny do współczesnego człeka? ten (pan) to no cóż krokodyl też jest podobny do jaszczurki :P
Rozwinięcie się życia w kosmosie byłoby właśnie identyczne jak na Ziemi, ekstrapolując i biorąc pod uwagę, że wszędzie rządzą te same prawa naturalne i występuje taka sama materia.
oni nawet nie rozumieją różnicy skoku w czasie do przodu i do tylu, a się produkujesz. Nie da się cofnąć w czasie, można jednak iść w przyszłość, niezbyt daleko do przodu, no ale jednak. Warto by zacząć od Hawkinga choćby, który wyjaśni prościej zawiłości teorii Einsteinowskiej. No ale to by trzeba było wziąć książkę do ręki albo poprosić dorosłego o wyjaśnienie, a nie jałowe produkowanie się na forum filmu. Abstrahując już w ogóle od tego i skupiając się stricte na funie, jaki ten film daje lub nie widzowi.
Nie da się cofnąć w czasie. Według wiedzy jaką mamy teraz. I nie rozumienia masy fizycznych zagadnień. Ile razy naukowcy mówili że się nie da, że to niemożliwe, a jednak się mylili.
No powtórzyłeś po mnie, że się nie da cofnąć, gratulacje. Ostatnie zdanie nic nie wnosi także, bo to truizm. Mylili się co do szczegółów, istota podstaw została ta sama, nie zmienisz praw przyrody takich jak grawitacja choćby. Nie liczyłbym więc na zmiany w przyszłości i możliwość cofania się. Nawet w szachach nie można cofnąć ruchu a co dopiero przenieść się do czasów neandertalczyka.
Bo?;D Życie takie jak u nas, jest akurat prawdopodobne. I jest to więcej niż procent. A to już dużo. Po za tym ,czy życie musiało się rozwinąć dokładnie tak jak u nas? naukowcy też wypierają to, że na jakiejś dalekiej planecie, obcy oddychają siarką. Woda jest dla nich szkodliwa, i wpieprzają kamienie. Życie mogło się wykształcić bardzo różnie. I akurat teorie że czarne dziury są pomostem czasowym, są brane pod uwagę. A film widać założenia miał niezłe, ale po ocenach zawód po całosci widzę.
No właśnie, życie mogło się wykształcić bardzo różne. Samo życie oparte na węglu jest całkiem prawdopodobne. Gorzej, jeżeli mają to być formy życia takie jak ludzie. Nie wiem jakie byłoby prawdopodobieństwo, na pewno nie 1:100, prędzej 1 do centyliona. Ilość przypadkowych mutacji, która doprowadziła do powstania ludzi jest gigantyczna. Wszystkie musiałyby być powtórzone. Wyobraź sobie (siłą rzeczy upraszczam i to mocno, to tylko przykład): Homo sapiens powstali z Homo erectus. Jaka jest szansa, że z H. erectus powstanie właśnie H. sapiens? 1:1000? Szczebel niżej: H. erectus powstał z H. habilis. Jaka jest szansa, że z H. habilis powstanie właśnie H. erectus? 1:1000? Jeżeli tak, to mamy 1000x1000, czyli 1:1000000 a to tylko trzy szczebelki. Ile takich przekształceń z jednego gatunku w drugi było od powstania życia? Załóżmy, że od 1 mld lat gatunek z linii prowadzącej do człowieka powstaje co 1 mln lat. Czyli mamy 1000 gatunków. Czyli 1000 do potęgi 1000. Mowa tylko jednym współczesnym gatunku a weź pod uwagę, że gatunków jest obecnie 2 mln-trylion.
" Rozwinięcie się gdzieś życia w takich samych formach jak na Ziemi jest skrajnie nieprawdopodobne." Rozszerzę wcześniejszą wypowiedź. Właśnie jest w 95% możliwe, zgodnie z regułą biologicznej konwergencji. A planety skaliste i pierwiastki są wszędzie takie same. Nie wiemy też, jak mogłoby się rozwinąć życie w kosmosie, a może programowo wszędzie jest to samo. Jedyne, do czego można się przyczepić, to że ci ludzie używali kilometrów.
Mylisz się, zob. moją wypowiedź wyżej, zaczynającą się od "No właśnie, życie mogło się wykształcić bardzo różne."
Główny bohater (Adam Driver) jest przedstawicielem obcej cywilizacji który 65mln lat temu szuka planety o warunkach sprzyjających życiu i trafia na ziemię. Einstein nie ma tu nic do rzeczy. Podobny scenariusz był w Outlander (2008).
Aha. Nadal rozwinięcie się gdzieś życia w takich samych formach jak na Ziemi jest skrajnie nieprawdopodobne.
Oczywiście, ja to rozumiem jako uproszczenie inaczej główny aktor musiałby przez cały film grać w gumowym kostiumie, albo film musiałby być w pełni zrobiony w CGI.
Oczywistości nie trzeba potwierdzać argumentami. Wystarczy trochę wiedzy, zwłaszcza biologicznej (ściśle astrobiologicznej) i takie sprawy stają się oczywiste.
Po pierwsze, równanie Drake'a:
https://en.wikipedia.org/wiki/Drake_equation
Trzeba tu dojść do etapu fc (technology that releases detectable signs of their existence into space).
Życia na innych planetach może być oparte na innej biochemii:
https://en.wikipedia.org/wiki/Hypothetical_types_of_biochemistry
Zob. też https://en.wikipedia.org/wiki/Carbon_chauvinism
https://en.wikipedia.org/wiki/Extraterrestrial_life
Nawet gdy już trafi się życie w samych biochemicznej podstawach takie samo jak ziemskie, pojawia się problem podążania organizmów identyczną jak ziemskie ścieżką ewolucji. Życie musi na początku być proste i aby być podobne do ziemskiego, musiałoby stawać się coraz bardziej złożone, i to i taki sam sposób jak ziemskie. Musiałaby następować ewolucja. Ewolucja jest natomiast nieprzewidywalna, to losowe zmiany:
https://www.sciencedaily.com/releases/2015/06/150608213032.htm
Ilość zdarzeń ewolucyjnych, poszczególnych mutacji, przeżycie określonych organizmów, jest tak wielka, że prawdopdobieństwo aby życie obce było takie samo jak ziemskiej, jest skrajnie niskie. Gatunków obecnie jest 8-8.7 milionów (wg https://en.wikipedia.org/wiki/Species ). Jak prawdopodobne jest, aby taka liczba identycznych organizmów pojawiła się gdzieś niezależnie?
Moim konikiem jest matematyka. Z biologii byłem co najwyżej średni.
Dzięki za materiały, sprawdzę.
Bo nie trzeba i nie ma to nic wspólnego z fanatyzmem. Ale czytaj dalej moją wypowiedź, gdzie wyjaśniam te oczywiste sprawy.
Aha, czyli tak se to wymyślili...Kuźwa, mój pomysł ukradli. Sam myślałem parę lat temu, o podobnym pomyśle. T ylko trochę inny myk. Stworzone przez ludzi Androidy, wyruszają w kosmos z resztkami nasienia od ludzi. Szukając planety wpieprzają się w czarną dziurę, która okazuje się tunelem czasoprzestrzennym , i tak trafiają na ziemię w erze Dinozaurów. I robią wszystko, żeby je eksterminować, bo inaczej nie rozwinie się życie, żeby sprzyjało odrodzeniu ludzi, którzy potem stworzą androidów ;D Takie wymyślone na kiblu .
Nie jestem eskpertem z biologii, ale z samym nasieniem to chyba nie wiele da się zdziałać ;)
Był też podobny serial gdy na ziemii w obliczu zagłady otwarto portal, który umożliwiał przeniesienie do epoki dinozaurów i tam ocalała reszta ludzkości miała budować cywilizację. Ale słabe to było.
Może powinni zrobić, jak w "Planecie małp", że gościu był z Ziemi, tylko rzuciło go do tyłu w czasie. Może wtedy niektórym historyjka wydała by się bardziej prawdopodobna...;-)
To przecież nie jest film dokumentalny. Wiadomo, że to niemożliwe. To tylko pretekst dla widowiskowych akcji z dinozaurami.
Matematycznie jest to możliwe - przez tunel czasoprzestrzenny, który opisał nie kto inny jak Albert Einstein.
Nie, tunel czasoprzestrzenny umożliwiałby przeniesienie do innego miejsca (zatem również czasu), a nie do tego samego miejsca (Ziemia: ludzie i dinozaury) w innym czasie.