Mam wrażenie, że scenarzyści pozbierali wszelkie doniesienia na temat relacji ludzi w czasie pandemii. Potem do tego postawili reprezentantów głównych typów zachowań. Wszystko to miała zlepić wspólna kamienica, powiązanie sąsiedzkie a w konsekwencji dodanie zachęty. Do filmu dodano lubianego aktora i kilka śmiesznych dialogów. W sumie wyszło tak sobie, w typie ogólnej taniości Netflixa. Do zobaczenia i zapomnienia.