Niestety, ale sugerujac sie wysoka ocena filmu, nastawilem sie na jakies wybitne kino, bo w takich glownie grywa Al Pacino. I sie zawiodlem. Ooglnie film jest malo wciagajacy, albo inaczej - wciaga do pewnego czasu, pozniej zaczyna meczyc. Fabula jest rozbudowana i zakrecona. Zakrecona w taki sposob, aby widz sie nie domyslil kto jest "winny". Ale niestety, przez to "krecenie" obraz tylko wiele traci, bo i tak w polowie, a nawet moze co niektorzy na poczatku filmu, wiedza kto jest tym zlym. Ogolnie wiec, film ratuje tylko sam Al Pacino, ktory zagral znow dobrze, reszta niestety niedopracowana, albo "przepracowana", a szkoda bo mozna bylo z tego zrobic naprawde niezle kino 5.5/10