czyli zapowiadało się bardzo dobrze:muzyka mrożąca krew w żyłach do tego fenomenalne widoki górskie(szczególnie pierwsza scena!),te dwa atuty były niestety eksploatowane w pózniejszym czasie zbyt często.Widocznie reżyserowi skończyły się dalsze pomysły,tak wiec sięgnął desperacko po jeszcze jeden,czyli sieczka i z tym również przesadził,czyli kolejne główne postacie giną ekspresowo,włącznie z tymi postronnymi nic nie znaczącymi,padaja jak kukiełki.
A początek był taki obiecujący,naprawdę liczyłem na dobre kino(w okolicach nawet ósemki).Zawiązanie akcji dość ciekawe,zwykła górska wycieczka,wręcz sielanka,która szybko przeradza się w dramat a wszystkiemu winna jedna mała dziewczynka.W ogóle pomysł scenariuszowy na cały film nawet oryginalny ale co z tego jak reżyser go sknocił i zrobił z tego jakiegoś b-klasowca..
Podzielam powyższą opinie. Dałem 5/10. + za piękne krajobrazy i ciekawy motyw z dziewczynka uwięzioną w jamie i chyba to wszystko. Miałem wrażenie, że scenariusz w pewnych momentach zazębiał się na siłę, mogło być o wiele lepiej gdyż sam koncept filmu nie jest tak zły. Akcja za bardzo destruktywny, SPOILER za wiele ludzi ginie w dość szybkim czasie. Wystąpił u mnie dodatkowo brak jakiejkolwiek relacji/utożsamienia się na linii widz-bohater. Ogólnie - nie polecam.
Podpisuje się pod tymi opiniami. Dla mnie jest to przykład, jak można popsuć świetnie zapowiadający się film.