Nie od dziś wiadomo, że angole rządzą, ten film tylko to potwierdza. Świetny survivalek w
pierwszej połowie, kapitalna muza, obłędne zdjęcia i super lasia w roli głównej. Druga
połowa to już trochę inny klimat, ale nic a nic z zajebistości nie traci. Dużo gunów, zero
litości, przekozaki Eamonn Walker i Sean Harris (gra w Promku, Scott zyskuje 10 pkt ;)),
ogólnie kawał wysokooktanowej akcyjki dla dużych chłopców. Aha motyw z prosiakiem,
który robi rzeźnię na wiosce bezcenny :) Jak już pisałem, film czysta zajebioza z pazurem i
epą. 9/10