Mizantropiczny haker Scott Keyes kradnie skomplikowany program AI, który ma mu pomóc w hakowaniu i włamaniach. Jednak oprócz tego program przybiera postać pięknej uwodzicielskiej kobiety i próbuje go poznać, by spełnić jego pragnienia - co byłoby spoko, gdyby na tym się zatrzymał, ale sprawy eskalują szybko - tym bardziej, że film trwa zaledwie godzinę z minutami, więc wydarzenia następują po sobie w szybkim tempie.
Niski budżet filmu jest widoczny, ale nie żenujący, a nieskomplikowana fabuła pozwala tę godzinę seansu spędzić z zainteresowaniem. Wyróżnikiem filmu jest to, że tytułowa postać została faktycznie stworzona przez AI - nie powiem, żeby urywało to dupę i wyniosło film na najwyższą półkę, ale jest to jakiś smaczek, który może pomóc w zainteresowaniu tym tytułem.