Jak już to nie widzę w tym filmie żadnego związku ze "Swobodnym jeźdźcom". Prędzej widzę tu wpływ twórczości Aki Kaurismakiego, który nawet zagrał epizodyczną rólkę, czuje też wpływ Larsa von Triera. To jest hołd oddany stylistyce filmów z Północy od tyle:) i to bardzo specyficzny klimat, ale uśmiałem się tak jak na przygodach Leningrad Cowboys Akiego:)
Niesamowity film, droga do donikąd, bez większego celu, absurdy życia codziennego, surrealizm. No i chyba po raz pierwszy ukazanie inwalidów w zupełnie innym świetle niż to znamy na co dzień:) Specyficzne kino, tylko dla wielbicieli tego specyficznego kina z Finlandii czy Dani (no właśnie, nie bez powodu jadą właśnie do Finlandii, to taki zabieg reżyserski, by zasugerować w jakie rejony świata, ale i kina podąża swoim filmem. Swoisty hołd złożony takiemu kino, a także świetna próba wpasowania się w tej klimat. Nie trzeba być z tamtych rejonów by takie kino tworzyć. Mniam!
Podobało mi się też zestawienie inwalidów z innymi ludźmi czy też urządzeniami co również zamieniało się w ciekawą metaforykę. Kurcze, chciałem napisać tylko jedno zdanie a już i tak za dużo napisałem. Cholernie zabawny film! No a końcówka to myślałem, że mi flaki z radości rozwali:)