Przeczytaj książkę, potem obejrzyj film, dopiero się dziw. I dziw się "czemu tyle czasu trzeba czekać na ekranizację takiej książki?". Albo "dlaczego akurat ta, a nie Faraon Wampirów, albo Przedwiośnie Żywych Trupów?".
Taki mashup to ciężki kawałek do przeklęcia, nie w każde gusta trafia.